Isnilon Hapilon i Omarkhayam Maute, ostatni z przywódców dżihadystów w Marawi, zostali zlikwidowani przez filipińską armię.

Filipińskie władze pochwaliły się dzisiaj zabiciem dwóch ostatnich przywódców bojówek powiązanych z Państwem Islamskiego, które od maja tego roku prowadziły powstanie w mieście Marawi na południu Filipin.

Zlikwidowani dżihadyści to Isnilon Hapilon obwołany emirem ISIS w Południowo-Wschodniej Azji oraz Omarkhayam Maute, który przewodził ugrupowaniu Dawla Islamiya. Akcja była możliwa dzięki informacjom przekazanym służbom przez zakładniczkę, którą wcześniej uwolniono. Filipińskie władze są pewne śmierci dżihadystów, ponieważ tożsamość zabitych potwierdziły testy DNA. Zdaniem agencji Reuters zabicie Hapilona i Maute stanowi duży sukces armii Filipin.

Według rzecznika filipińskiej armii walki o wyzwolenie Marawi z rąk islamistów zbliżają się ku końcowi. Jednak w dalszym ciągu w ich rękach jest od 50 do 100 zakładników. Siły rządowe muszą także rozminowywać miasto.

Walki w Marawi zaczęły się w maju od próby aresztowania Hapilona. W czasie operacji członkowie jego organizacji rozpoczęli walkę z funkcjonariuszami i żołnierzami. Na pomoc przyszło im około stu bojowników innej islamistycznej organizacji – grupy Maute. Oba terrorystyczne ugrupowania zadeklarowały wierność bliskowschodniemu ISIS. Na południowym przedmieściu Marawi ekstremiści schwytali komendanta policji w miejscowości Malabang. Funkcjonariusz został przez zdekapitowany. Dżihadyści zdołali przejąć kontrolę nad miastem. Na wieść o tych zdarzenia prezydent Filipin Rodrigo Duterte zdecydował się przerwać swoją wizytę w Rosji.

CZYTAJ TAKŻE: Dżihadyści z ISIS sprofanowali i spalili kościół na Filipinach [+VIDEO]

Kresy.pl / tvn24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply