Jazzman Wikram Ruzachunow, który został zatrzymany przez kazachskie siły bezpieczeństwa pod zarzutem uczestnictwa w zamieszkach, wrócił do ojczyzny po interwencji władz Kirgistanu.
Jak podaje agencja Interfax, MSW Kirgizji poinformowało w poniedziałek o tym, że kirgiski muzyk Wikram Ruzachunow wrócił już do ojczyzny. Mężczyzna wjechał do Kirgistanu przez punkt kontrolny Ak-Żoł.
Z doniesień portalu 24.kg wynika, że muzyk najprawdopodobniej został przewieziony przez granicę samochodem na numerach dyplomatycznych. Na granicy czekały na niego dziesiątki dziennikarzy i aktywistów, ale auto z Ruzachunowem nie zatrzymało się przy nich.
Na dowód tego, że muzyk jest już w kraju, MSW Kirgizji opublikowało wideo, w którym Ruzachunow dziękuje kirgiskim władzom za starania o jego uwolnienie.
Wcześniej ministerstwo sprawiedliwości Kirgistanu złożyło wniosek do prokuratury generalnej o wszczęcie śledztwa w sprawie domniemanego torturowania muzyka przez kazachskie służby. Podstawą tej decyzji był fakt rozpowszechniania nagrania, na którym na twarzy zatrzymanego przez kazachskie służby Ruzachunowa widoczne są obrażenia a muzyk samooskarża się o udział w zamieszkach.
W niedzielę ministerstwo spraw zagranicznych Kirgistanu wezwało do siebie ambasadora Kazachstanu i wręczyło mu notę z żądaniem niezwłocznego uwolnienia Ruzachunowa.
Jak podawaliśmy, w niedzielę rano w kazachstańskiej telewizji Habar24 ukazał się materiał mający przedstawiać osobę zatrzymaną przez miejscowe służby w trakcie tłumienia zamieszek, jakie trwają w Kazachstanie od 2 stycznia. Pokazany w nim mężczyzna z wyraźnymi śladami na obrażeń na twarzy twierdził, że nieskonkretyzowane osoby skontaktowały się z nim telefonicznie i zaoferowały opłacenie przelotu oraz dodatkowe 19 tys. tenge (równowartość około 200 dolarów) za udział w protestach przeciw władzom Kazachstanu. Mężczyzna powiedział, że przestraszył się udziału w działaniach ulicznych i wrócił do mieszkania, gdzie go zakwaterowano, a po noclegu wyjechał z Ałmaty, lecz został zatrzymany na prowincji przez kazachstańskich żołnierzy.
Nagranie pokazane przez kazachską telewizję wywołało szybki i szeroki oddźwięk w Kirgistanie. Szereg osób oświadczyło bowiem, że zatrzymany w Kazachstanie Kirgiz to Wikram Ruzachunow, pianista jazzowy, który miał przyjechać do Ałmaty na występy. Twierdzili tam m.in. jego krewni i przyjaciele.
Jeszcze w niedzielne przedpołudnie pod ambasadą Kazachstanu zebrali się protestujący, domagający się uwolnienia domniemanego Ruzachunowa i zaprzestania „manipulacji” o antykirgiskim charakterze. Na mitingu pojawił się sam szef Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kamczybek Taszyjew.
Kresy.pl / interfax.ru / 24.kg
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!