Stany Zjednoczone rozpoczną jeszcze w tym roku rozmowy z sojusznikami w sprawie redukcji amerykańskich wojsk w Europie – powiedział w piątek ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker.

W piątek podczas sesji ministerialnej Rady Państw Morza Bałtyckiego w Estonii nowy ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker oświadczył, że po szczycie NATO w Hadze USA rozpoczną rozmowy z partnerami na temat redukcji amerykańskiego kontyngentu w Europie.

Whitaker w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że „nic nie zostało jeszcze postanowione, ale jak tylko to zrobimy, to przeprowadzimy te rozmowy w ramach struktur NATO” – mówił. Polityk dodał, że Stany Zjednoczone omówią wszelkie zmiany w składzie sił zbrojnych z sojusznikami, aby uniknąć luk w systemie bezpieczeństwa.

„To ponad 30 lat pragnień USA (redukcji wojsk w Europie), prezydent Trump właśnie powiedział »dość«, to się stanie i stanie się teraz, to będzie uporządkowane, ale nie będziemy już dłużej tolerować ociągania się w tej sytuacji… Musimy po prostu przepracować praktyczne konsekwencje” – powiedział Whitaker.

Doszły do ​​tego niedawne groźby Trumpa, że ​​nie będzie chronił państw członkowskich, które wydają zbyt mało na obronę, oraz jego niechęć do dalszego wspierania walki Ukrainy z inwazją Rosji.

We wtorek Matthew Whittaker poinformował, że prezydent USA Donald Trump nie zrezygnuje z żądania, żeby europejskie państwa sojusznicze i Kanada wydawały 5 proc. PKB na obronność. Przestrzegł również UE, która chce wykluczyć amerykański przemysł zbrojeniowy z funduszu zbrojeniowego.

W zeszłym miesiącu wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance w rozmowie z brytyjskim serwisem informacyjnym UnHerd wyraził opinię, że Europa powinna dążyć do większej niezależności militarnej, oraz że nie powinna być wasalem amerykańskiego parasola bezpieczeństwa.

Szczyt NATO w Hadze odbędzie się w dniach 24–25 czerwca. Wezmą w nim udział przedstawiciele 32 państw członkowskich Sojuszu oraz kluczowi partnerzy.

Ile kraje NATO wydają na obronność?

Żaden kraj NATO nie osiąga obecnie postulowanego przez Trumpa poziomu 5 proc. PKB. Najwięcej wydają Stany Zjednoczone – około 3,2 proc. PKB, a liderem wśród państw członkowskich jest Polska, która planuje przeznaczyć w tym roku 4,7 proc. PKB na obronność.

Aktualny próg NATO wynosi 2 proc. PKB i spełnia go obecnie 22 z 32 państw członkowskich. W świetle rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku uznaje się jednak, że ten poziom wydatków już nie wystarcza i wiele państw podjęło działania.

Premier Litwy Gintautas Paluckas zapowiedział, że rząd planuje przeznaczyć 5,25% PKB na wydatki wojskowe w przyszłorocznym budżecie. Środki mają posłużyć m.in. do utworzenia narodowej dywizji wojskowej oraz przygotowania kraju na stacjonowanie niemieckiej brygady do 2030 roku.

Również granicząca z Rosją Łotwa chce zwiększyć podstawowy budżet obronny do co najmniej 5 proc. PKB od 2026 r.

Premier Szwecji Ulf Kristersson poinformował, że będzie stopniowo podnosić nakłady na obronność, głównie za pomocą pożyczek, osiągając poziom 3,5 proc. PKB do 2030 r. W 2028 r. mają wynieść 2,6 proc. Obecne wydatki Szwecji na obronność to 2,4 proc. PKB.

Pod koniec kwietnia belgijski minister obrony Theo Francken planuje przeznaczyć dodatkowe 4 mld euro na cele wojskowe, aby już w tym roku spełnić wymagania NATO dotyczące wydatków obronnych na poziomie 2 proc. PKB.

Chorwacki minister obrony Ivan Anuszić ogłosił, że jego kraj planuje zwiększyć wydatki na obronę do 2,5 proc. PKB do 2027 r. i do 3 proc. do 2030 r. Słowa padły podczas Adriatyckiej Konferencji Wojskowej i Lotniczej (ASDA) w Zagrzebiu.

2 maja do kwestii wydatków na obronność odniósł się szef NATO Mark Rutte, który wysunął propozycję, aby zwiększyć minimalny poziom wydatków obronnych w ramach Sojuszu do 3,5 proc. PKB, a dodatkowo ustanowić nowy cel: 1,5 proc. PKB na szeroko rozumiane bezpieczeństwo.

Kresy.pl/Reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply