J.D. Vance w rozmowie z brytyjskim portalem UnHerd odniósł się do roli Europy w kontekście bezpieczeństwa międzynarodowego. Podkreślił potrzebę większej niezależności militarnej Europy i nawiązał do postawy generała Charles’a de Gaulle’a.
Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance w rozmowie z brytyjskim serwisem informacyjnym UnHerd wyraził opinię, że Europa powinna dążyć do większej niezależności militarnej. Odwołując się do postaci Charles’a de Gaulle’a, byłego prezydenta Francji i przywódcy ruchu oporu z czasów II wojny światowej, Vance zaznaczył, że jego podejście do autonomii wojskowej Europy pozostaje aktualne.
„De Gaulle kochał Stany Zjednoczone Ameryki,” powiedział Vance, „ale [on] rozumiał, co ja z całą pewnością rozumiem – że to nie leży w interesie Europy, ani w interesie Ameryki, aby Europa była na stałe wasalem bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.”
Uwagi te pojawiły się w kontekście działań administracji prezydenta Donalda Trumpa, która wielokrotnie krytykowała europejskie stolice za nadmierne poleganie na wsparciu militarnym ze strony USA. Równocześnie przedstawiciele administracji, w tym sekretarz obrony Pete Hegseth, sugerowali, że obecność wojsk amerykańskich w Europie nie jest gwarantowana na zawsze.
Prezydent Trump domaga się, by państwa NATO przeznaczały 5% swojego PKB na obronność – co stanowi znaczące podniesienie w stosunku do obecnego celu 2%, który ma zostać zrewidowany na nadchodzącym szczycie w Hadze.
„Nie sądzę, by bardziej niezależna Europa była zła dla Stanów Zjednoczonych – to jest dobre dla Stanów Zjednoczonych,” zaznaczył Vance.
Wiceprezydent odniósł się także do wydarzeń z lat 50., kiedy administracja prezydenta Dwighta Eisenhowera zmusiła Wielką Brytanię i Francję do wycofania się z interwencji zbrojnej w sprawie Kanału Sueskiego. „Po prostu patrząc wstecz na historię, myślę – szczerze mówiąc – że Brytyjczycy i Francuzi mieli rację w swoich nieporozumieniach z Eisenhowerem w sprawie Kanału Sueskiego,” powiedział.
Vance ocenił, że poza Wielką Brytanią, Francją i Polską, „większość europejskich państw nie posiada sił zbrojnych, które zapewniałyby im rozsądną obronę.”
„Rzeczywistość jest taka – to może być brutalne stwierdzenie, ale jest również prawdziwe – że cała infrastruktura bezpieczeństwa Europy, przez całe moje życie, była subsydiowana przez Stany Zjednoczone Ameryki” – podsumował wiceprezydent.
Kresy.pl/unherd.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!