Premier Etiopii Abiy Ahmed spotkał się we wtorek z szefem armii Sudanu, generałem Abdelem Fattahem al-Burhanem. Obaj przywódcy byli wcześniej w kiepskich relacjach.
Ahmed jest pierwszym przywódcą państowym, który odwiedził Fattaha al-Burhana, od czasu wybuchu w Sudanie wojny domowej. Ze względu na nią sudański wojskowy podejmował gościa nie w formalnej stolicy państwa – Chartumie, ale w położonym na wybrzeżu Morza Czerwonego Port Sudanie. Wizyta jest jak, wskazuje pisząca o sprawie “Arab News”, zaskoczeniem.
Gazeta podkreśla, że Abiy był do tej pory znany jako stojący bliżej przeciwników Fattaha al-Burhana, czyli Sił Szybkiej Odpowiedzi (RSF) dowodzonych przez Mohammada Hamdana Dagalo. Premier Etiopii gościł nawet Dagalo w grudniu zeszłego roku. RSF zdołały opanować zachodni i środkowy Sudan oraz większą część jego stolicy.
Since the challenges faced by the people of Sudan are also our challenges, and their peace is our peace, we are committed to working towards the relief and prosperity of the Sudanese people. pic.twitter.com/kfCh6HWsdG
— Abiy Ahmed Ali 🇪🇹 (@AbiyAhmedAli) July 9, 2024
Zdjęcia udostępnione przez obie strony przedstawiają al-Burhana i Abiy’a śmiejących się i idących ramię w ramię. Służba prasowa Abiy’a nazwała tę wizytę częścią wysiłków mających na celu znalezienie „trwałych rozwiązań zapewniających stabilność Sudanu”. Anonimowe etiopskie źródła, na jakie powołuje się “Arab News” twierdzą, że bezpośredni kontakt ma umożliwić premierowi Etiopii mediację skuteczniejszą, niż ta podejmowana od ponad roku przez Waszyngton. “Zagrożone jest samo istnienie Sudanu, a kiedy świat się odwrócił, premier zwrócił się w stronę Sudanu” – powiedział anonimowy rozmówca gazety.
Wizyta miała miejsce po ataku RSF na południowo-wschodni region Sennar w zeszłym miesiącu, który przybliżył wojnę do granicy Etiopii. Pojawiły się oznaki, że RSF wkracza do regionu Gedaref, w którym przebywa ponad 600 tys. uchodźców sudańskich, ale także dziesiątki tysięcy uchodźców z Etiopii, która w ostatnich latach sama doświadczyła wojny domowej z tigrajskimi separatystami.
Warto dodaj, że jeszcze przed wybuchem wojny domowej w Sudanie, na granicy tego państwa i Etiopii dochodziło do napięć. Od schyłku 2020 r. w zaczęło dochodzić do starć etiopskich żołnierzy i bojówkarzy z żołnierzami sudańskimi. Sudan decydował się przerzucać dodatkowe oddziały na granicę.
Konflikt dotyczy rejonu al-Faszka gdzie na terytorium Sudanu wypas i uprawę prowadzą etiopscy rolnicy. Misji mediowania między dwoma afrykańskimi państwami podjęła się Unia Europejska. Dochodziło do wtargnięć regularnych sił etiopskich na terytorium Sudanu.
W zeszłym miesiącu sudańscy rolnicy w tym regionie ponownie poinformowali, że etiopscy bojówkarze z organizacji etnicznych Amharów – Fano wkroczyli na sporne terytorium. W poniedziałkowym przemówieniu Abiy oświadczył jednak, że nie wykorzysta wojny domowej w kraju sąsiada do rozwiązania tej kwestii i że jego rząd nie stanie po żadnej ze stron konfliktu wewnętrznego.
15 kwietnia 2023 r. w Sudanie wybuchły walki między regularnymi siłami zbrojnymi a paramilitarnymi Siłami Szybkiej Odpowiedzi. To skutek rywalizacji między głównodowodzącym armią Abd al Fattahem al-Burhanem a dowódcą tych drugich Mohammadem Hamdanem Dagalo. Oficerowie ci mieli od największy wpływ na sytuację w Sudanie od obalenia jego wieloletniego przywódcy Omara al-Baszira w 2019 r.
Siły Szybkiego Wsparcia powstały dekadeę tamu na bazie milicji tak zwanych dżandżawidów, pacyfikującej region Darfuru, za co al-Baszir odpowiada obecnie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze.
W czasie wojny domowej zginęło już około kilkanaście tysięcy osób. Swoje domostwa opuściły miliony Sudańczyków. Na początku maja bieżącego roku Agencja ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ostrzegła walczące strony, że istnieje poważne ryzyko powszechnego głodu i śmierci w Darfurze i innych częściach Sudanu, jeśli nie zezwolą one na szersze dostarczenie pomocy humanitarnej.
arabnews.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!