Przed 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej

Przed wtorkowymi obchodami 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Rosji nasilają się oskarżenia pod adresem Polski o współpracę z III Rzeszą.

Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew “cynicznym kłamstwem” nazywa obarczanie stalinowskiego ZSRR na równi z hitlerowskimi Niemcami odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej.

W zupełnie innym tonie wypowiadają się władze niemieckie. Kanclerz Angela Merkel powiedziała w nagraniu wideo, opublikowanym w sobotę na jej stronie internetowej, że 1 września to dzień “żałoby za cierpienie oraz pamięci o winie Niemiec, które rozpoczęły II wojnę światową”.

Władze polskie na razie nie reagują oficjalnie na oskarżenia rosyjskie, jednak coraz bardziej niepokoją one prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak poinformował w niedzielę, że Lech Kaczyński chciałby porozmawiać na ten temat z premierem Donaldem Tuskiem jeszcze w niedzielę.

Rosyjski prezydent przypomniał w niedzielnym wywiadzie dla telewizji “Rossija”, że Zgromadzenie Parlamentarne Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) “postawiło na jednej płaszczyźnie, obarczyło jednakową odpowiedzialnością za II wojnę światową faszystowskie Niemcy i Związek Radziecki”. “Jest to – proszę mi wybaczyć – cyniczne kłamstwo” – oświadczył Miedwiediew. “Nie można, przez wzgląd na kilka krajów, przekreślać historii” – dodał rosyjski prezydent.

Miedwiediew wyraził ponadto ubolewanie z powodu – jak to określił – “regresu” w ocenie II wojny światowej. “Można mieć różny stosunek do Związku Radzieckiego; można bardzo krytycznie odnosić się do politycznego reżimu, który był w Związku Radzieckim, do liderów tego naszego ówczesnego państwa” – powiedział. “Problem polega na tym, kto zaczął wojnę; kto zabijał ludzi i kto ratował ludzi, miliony ludzi; kto w ostatecznym rachunku ocalił Europę” – dodał Miedwiediew.

Prezydent Rosji zarzucił też “krajom bałtyckim i Ukrainie”, że “czynią bohaterów narodowych z popleczników faszyzmu”.

W sobotę głośnym echem odbiła się informacja, która ukazała się na stronach internetowych Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji (SWR). Zamieszczona została tam notatka, z której wynika, że minister spraw zagranicznych przedwojennej Polski Józef Beck był “agentem niemieckiego wywiadu”. Informacja została dołączona do opisu nakręconego przez SWR filmu dokumentalnego “Trzy konferencje”, opowiadającego o Teheranie, Jałcie i Poczdamie.

“Beck Józef – pułkownik, minister spraw zagranicznych Polski w przededniu II wojny światowej, agent niemieckiego wywiadu” – tak SWR przedstawia szefa polskiej dyplomacji w latach 1932-39 i jednego z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego wśród postaci, o których opowiada film. W tej samej notatce na stronie internetowej SWR Stanisław Mikołajczyk, wicepremier (1940-1943), a później premier rządu RP na uchodźstwie (1943-1944), został uznany za agenta brytyjskiego.

Rosyjski wywiad przesunął na wtorek konferencję, na której zaprezentowana ma zostać książka “Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45″. Zaplanowano ją na godz. 10 czasu polskiego, czyli dokładnie wtedy, kiedy w Sopocie dojdzie do spotkania premiera Donalda Tuska z szefem rosyjskiego rządu Władimirem Putinem.

W książce – jak zapowiadał rzecznik SWR Siergiej Iwanow – mają się znaleźć “analizy polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski, pisma polityczne i zapisy rozmów ambasadorów, raporty attaches wojskowych i wybór telegramów informacyjnych misji dyplomatycznych”. Iwanow zarzucił jednocześnie Polsce, iż jej przedwojenne władze “aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami”.

Wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder ocenił w sobotę, że publikacja Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji jest “kuriozalna” i budzi “absolutne oburzenie”. Zaznaczył, że tę sytuację trudno jest zrozumieć w kontekście wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce.

Zupełnie inaczej do 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej podchodzą politycy niemieccy. “1 września to dzień żałoby za cierpienie oraz pamięci o winie Niemiec, które rozpoczęły II wojnę światową” – podkreślił Merkel w nagraniu wideo. Ale to także – jak dodała – “dzień wdzięczności i ufności, że dziś możemy razem współpracować jako przyjaciele i partnerzy”.

Były szef niemieckiej dyplomacji Hans-Dietrich Genscher powiedział z kolei w niedzielę, że ma duże zrozumienie dla “wrażliwości Polaków” – narodu, “który raz po raz padał ofiarą mocarstwowych i hegemonicznych dążeń swych sąsiadów na Zachodzie i na Wschodzie”.

W niedzielę w berlińskiej katedrze pod wezwaniem św. Jadwigi niemieccy i polscy biskupi wspólnie modlili się o pokój na świecie i pojednanie między Polakami i Niemcami. W homilii bp tarnowski Wiktor Skworc przestrzegał przed instrumentalnym wykorzystywaniem cierpienia ofiar II wojny światowej do politycznych celów.

Uroczystej liturgii, prowadzonej w języku niemieckim, przewodniczył ordynariusz archidiecezji berlińskiej kardynał Georg Strezinski, zaś słowo końcowe wygłosił arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz. Na mszy obecny byłe prezydent Niemiec Horst Koehler i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego.

Dobra wiadomość napłynęła w weekend także z USA – Amerykanie postanowili podnieść rangę swojej delegacji na wtorkowe uroczystości. Waszyngton ma – oprócz zapowiedzianego wcześniej byłego sekretarza obrony Williama Perry’ego – reprezentować na obchodach na Westerplatte też jeden z najbliższych współpracowników prezydenta Baracka Obamy – szef Narodowej Rady Bezpieczeństwa USA, generał James Jones.

Wtorkowe uroczystości 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpocznie w wtorek o godz. 4.40 uroczyste złożenie polskiego prezydenta i premiera kwiatów pod Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte. Na godz. 15 zaplanowana jest część uroczystości z udziałem zagranicznych gości.

Jak powiedział w niedzielę PAP jeden z organizatorów obchodów, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik, jako pierwszy głos zabierze L. Kaczyński, a zaraz po nim Tusk. W dalszej kolejności spodziewane są wystąpienia: szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, kanclerz Merkel, premiera Putina, szefowej rządu Ukrainy Julii Tymoszenko, premiera Francji Francois’a Fillona, premiera Szwecji – jako kraju przewodniczącego obecnie UE – Fredrika Reinfeldta, a także któregoś z przedstawicieli delegacji amerykańskiej.

Ponadto w uroczystościach 1 września wezmą udział: premierzy: Silvio Berlusconi (Włochy), Andrus Kubilius (Litwa), Valdis Dombrovskis (Łotwa), Andrus Ansip (Estonia), Matti Vanhanen (Finlandia), Jan Peter Balkenende (Holandia), Jan Fischer (Czechy), Mirko Cvetković (Serbia), Sali Berisha (Albania), Siergiej Sidorski (Białoruś), Emil Boc (Rumunia), Bojko Borisow (Bułgaria), Jadranka Kosor (Chorwacja), Borut Pahor (Słowenia). Do Gdańska przyjedzie także brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband.

Na wtorek zaplanowano także w Sopocie półgodzinne spotkanie w cztery oczy między Tuskiem a Putinem. Polski premier ma na nim poruszyć m.in. sprawę Katynia.

Kurier Wileński/PAP/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply