Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski twierdzi, że z uwagi na kłopoty z transportem morskim, trzeba teraz postawić na eksport żywności z Ukrainy drogą lądową. Według niego, w ten sposób wzrośnie rola Polski, a UE mogłaby wesprzeć ten projekt finansowo.

W rozmowie z dziennikarką RMF FM unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, skomentował sprawę umowy zbożowej. Przypomnijmy, że w sobotę, w następstwie ataków na rosyjskie okręty i statki w porcie w Sewastopolu, Rosja zawiesiła swój udział w tym porozumieniu.

Przeczytaj: Putin: Nie kończymy udziału w umowie zbożowej, tylko go zawieszamy

– Trzeba teraz postawić na drogę lądową, bo na przywrócenie na stałe transportu morskiego trudno liczyć. Rosja może nadal prowadzić jakąś grę, więc nie można na tym budować bezpiecznej przyszłości – powiedział Wojciechowski. Przekonywał też, że „jesteśmy w stanie zapewnić niezbędny eksport żywności z Ukrainy drogą lądową”. Poinformował, że najbliższe posiedzenie kolegium komisarzy, które odbędzie się w przyszłym tygodniu, będzie poświęcone m.in. sytuacji żywności.

 

Zdaniem unijnego komisarza tzw. korytarze solidarnościowe, czyli transport drogowy przez Polskę i Rumunię zdały egzamin. Poinformował też, że od marca br. wyeksportowano z Ukrainy 20 mln ton zboża, z czego większość, 12,5 mln, drogą lądową, zaś 7,5 mln droga morską. Wojciechowski uważa, że teraz eksport drogą lądową trzeba zintensyfikować, a w ten sposób wzrośnie rola Polski.

Polityk zapewnił, że Unia Europejska będzie wspierać transport drogowy, w tym również poprzez inwestycje. Według komisarza, poza koniecznym dostosowaniem kolei, z uwagi n a różną szerokość torów, czy budową magazynów, UE mogłaby włączyć się na przykład zaproponowaną przez Ukraińców w budowę rurociągu do transportu oleju słonecznikowego z Ukrainy.

– Idea budowy rurociągu, którym można by było transportować olej słonecznikowy, którego Ukraina jest wielkim producentem, to sensowna propozycje – mówi Wojciechowski. UE byłaby gotowa wesprzeć tę inicjatywę – podkreślił Wojciechowski.

Czytaj także: Polski komisarz poparł uruchomienie mechanizmu warunkowości względem Węgier

Rosja w sobotę zawiesiła swój udział w umowie zbożowej po ataku w Sewastopolu na okręty Floty Czarnomorskiej i statki handlowe wykorzystywane do ochrony korytarza zbożowego. Poinformowało w tym rosyjskie Ministerstwo Obrony. „Biorąc pod uwagę akt terroryzmu popełniony przez reżim kijowski z udziałem brytyjskich specjalistów 29 października 2022 r. przeciwko statkom Floty Czarnomorskiej i statkom cywilnym wynajętym do ochrony bezpieczeństwa korytarza zbożowego, Rosja zawiesza swój udział w realizacji porozumień o eksporcie płodów rolnych z ukraińskich portów” – czytamy w komunikacie.

W niedzielę ukraińskie ministerstwo infrastruktury podało, że ruch 218 statków uczestniczących w tzw. inicjatywie zbożowej jest zablokowany. Tego samego dnia Organizacja Narodów Zjednoczonych, Turcja i Ukraina zgodziły się na plan odblokowania 14 statków, znajdujących się na wodach tureckich, w ramach inicjatywy zbożowej.

W poniedziałek rosyjski prezydent Władimir Putin zapewnił, że Rosja nie przestała uczestniczyć w umowie zbożowej, ale zawiesiła w niej swój udział. Przekonywał, że korytarze, którymi pływały statki ze zbożem, były wykorzystywane przez ukraińskie drony, co miało stwarzać zagrożenie dla rosyjskich okrętów, mających odpowiadać za bezpieczeństwo transportów, jak i dla jednostek cywilnych. „Ukraina musi zagwarantować, że nie będzie zagrożeń dla statków cywilnych lub rosyjskich statków dostawczych” – powiedział Putin.

Jak pisaliśmy, w najbliższych dniach prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, będzie rozmawiał na temat umowy zbożowej z prezydentami Ukrainy i Rosji. Poinformował o tym we wtorek szef tureckiej dyplomacji. Wyraził nadzieję, że umowę zbożową uda się odnowić, ale zaznaczył, że musi zostać odblokowany m.in. eksport rosyjskich nawozów.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply