Historyk, ekspert ds. bezpieczeństwa, a także radny Przemyśla dr hab. Andrzej Zapałowski nazwał “skandalem” ściganie ocalonych z ukraińskiego ludobójstwa przez polską prokuraturę za rzekomą mowę nienawiści.
Dr hab. Andrzej Zapałowski odniósł się w rozmowie z Radiem Maryja do działań polskiej prokuratury, która ściga działaczy kresowych za rzekomą mowę nienawiści wobec Ukrainy i Ukraińców. Zapałowski wyraził opinię, że polska prokuratura “mowę nienawiści” coraz częściej traktuje “jednowymiarowo w kontekście tych awanturniczych środowisk, które prowadzą wojnę ideologiczną z państwem polskim”.
Zdaniem naukowca “uderzanie w działaczy kresowych, którzy przeżyli swój swoisty kresowy holokaust ze strony nacjonalistów ukraińskich, to uderzanie w polską politykę historyczną, którą państwo powinno promować” – uważa naukowiec.
Historyk uważa, że ocaleni z ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego “mają specjalne prawo do krytykowania w bardzo ostry sposób każdego, kto promuje czy usprawiedliwia ludobójstwo, do którego doszło na Kresach”. Wolno im także, zdaniem Zapałowskiego, “robić wyrzuty państwu polskiemu, że nie dba odpowiednio o pamięć”.
PRZECZYTAJ: Ocaleniec z rzezi wołyńskiej skazany na 8 miesięcy w zawieszeniu za obrażanie Ukraińców
Zapałowski dodawał, że należy zastanowić się, czy prokuratura nie prowadzi własnej polityki historycznej, sprzecznej z polityką historyczną władzy ustawodawczej i wykonawczej. “Ja uważam, że należy z tym zrobić jednoznaczny porządek, bo nie może być tak, że jakikolwiek prokurator w kraju robi sobie własną politykę historyczną w poprzek interesów państwa polskiego” – mówił historyk.
PRZECZYTAJ: Za nękanie ocalałych z rzezi wołyńskiej odpowiada bezpośrednio prokurator Maciej Młynarczyk
W opinii Zapałowskiego dalsze tolerowanie przez rząd i ministra sprawiedliwości treści szowinistycznych wobec Polaków “przemycanych” pod pozorem wolności słowa, będzie skutkowało wzrostem roszczeń ukraińskich środowisk szowinistycznych w naszym kraju. “My sobie sami tutaj robimy problem” – mówił naukowiec. Jednocześnie zaznaczał, że możliwe jest koegzystowanie z Ukraińcami, którzy nie są szowinistami. W jego opinii ze strony władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej powinien pójść “jednoznaczny przekaz”, że w Polsce nie ma zgody na promowanie ukraińskiego szowinizmu.
PRZECZYTAJ: Stanisław Srokowski o skazaniu ocalonego z Rzezi Wołyńskiej: Prokuratorze, mnie też zamknij!
Kresy.pl / radiomaryja.pl
„Ja uważam, że należy z tym zrobić jednoznaczny porządek, bo nie może być tak, że jakikolwiek prokurator w kraju robi sobie własną politykę historyczną w poprzek interesów państwa polskiego” Dokładnie !!! Aczkolwiek chodzi tu raczej o robienie kariery na prześladowaniu polskich patriotów pod pozorem walki z tzw “mowa nienawisci”.
Zapałowski ma rację, ale należy pamiętać, że Polską rządzą krewni banderowców, którzy mordowali Polaków. Kaczyński, Dworczyk i wielu innych pisowców, a z opozycji Siemoniak, oraz właściwie całe kierownictwo PO poza Budką.