Lokalne media w Zamościu ustaliły, że w Rotundzie Zamojskiej – miejscu martyrologii ludności Zamojszczyzny – pochowano szczątki 19 banderowców ekshumowanych w 1989 roku z leśnej mogiły. Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że zamojska Rotunda jest także miejscem pamięci o ludobójstwie na Wołyniu.

W opublikowanym 13 kwietnia br. artykule pt. “Banderowcy na Rotundzie” zamojski tygodnik “Kronika Tygodnia” napisał, że z jego ustaleń wynika, iż w 1989 roku na teren Rotundy Zamojskiej przeniesiono szczątki 19 banderowców rozstrzelanych po wojnie w okolicach Jacni.

Z artykułu wynika, że fakt pochowania banderowców w miejscu polskiej martyrologii i pamięci narodowej ukryto przed opinią publiczną. Wiedzy o tym nie ma m.in. zamojski magistrat, który opiekuje się Rotundą. Według gazety szczątki banderowców spoczywają w miejscu oznaczonym tablicą z napisem „Tu spoczywają szczątki 20 nieznanych osób ekshumowanych w 1989 roku z grobów zbiorowych w lesie koło Jacni”.

Jednak, jak się okazuje, pochowani banderowcy nie są bezimienni. Jak napisała Kronika Tygodnia, z kwerendy w archiwum lubelskiego IPN wynika, że byli to znani z imienia i nazwiska banderowcy rozstrzelani 29 października 1947 roku w Jacni na podstawie wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie.

“Mamy ich pełną listę. Według badaczy archiwów SUOZUN [Stowarzyszenia Upamiętniania Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów – red.] we Wrocławiu, przynajmniej pięciu z nich mogło brać udział w napadzie na pociąg relacji Bełżec–Lwów w okolicach wsi Zatyle k. Bełżca” – czytamy w Kronice Tygodnia. Mowa o napadzie podczas którego banderowcy zamordowali co najmniej 40 Polaków. Jakby tego było mało, wśród pochowanych jest także były policjant Ukrainische Hilfspolizei z posterunku w Uhnowie Iwan Kowałyk, który według SUOZUN brał udział w mordowaniu Żydów. “Chichotem historii jest fakt, że szczątki Kowałyka i jego kolegów spoczywają na Rotundzie obok zbiorowej mogiły Żydów – ofiar Holocaustu, a także niedaleko mogił żołnierzy AK, poległych w walkach z UPA w kwietniu 1944 r. pod Posadowem i Rzeczycą” – pisze Kronika Tygodnia.

Jak dowiadujemy się z artykułu, impuls do dociekań, gdzie pochowano ekshumowanych banderowców, dał blogowy wpis Eugeniusza Misiły, ukraińskiego historyka z Warszawy: „Na prośbę rodzin, dzięki pomocy Prokuratury Rejonowej w Zamościu, ustaliłem personalia i miejsce pochówku 19 członków ukraińskiego podziemia skazanych na karę śmierci przez WSR w Lublinie, zastrzelonych, a właściwie zakatowanych, w zbiorowej egzekucji 29.10.1947 r. w lesie koło wsi Jacnia w pow. Zamość i ekshumowanych w listopadzie 1989 r.”

CZYTAJ TAKŻE: Ukraiński historyk z Warszawy: członkowie UPA byli, są i będą bohaterami dla Ukraińców w Polsce

Fakt pochowania banderowców obok polskich i żydowskich ofiar oburzył miejscowe środowisko kresowe. “Jak więc mordercy mogą leżeć w tej samej ziemi, co ich ofiary?” – powiedziała Kronice Tygodnia Janina Kalinowska, przewodnicząca zamojskiego Stowarzyszenia Upamiętniania Polaków Pomordowanych na Wołyniu, dzięki staraniom której w Rotundzie urządzono Kryptę Wołyńską – miejsce pamięci o Polakach pomordowanych przez Ukraińców na Wołyniu. “Czy na Rotundzie spoczywają Niemcy? To dlaczego mają tam leżeć będący na ich usługach Ukraińcy, którzy nawet byli gorsi od Niemców w zabijaniu Polaków, bo przed śmiercią często się nad nimi pastwili, wydłubując oczy, ucinając język czy przecinając piłą?” – pytała Kalinowska.

Podobnego zdania jest Wiesław Huk, działacz tego samego stowarzyszenia. “Umieszczenie w tym świętym miejscu, podstępnie ukraińskich ludobójców, którzy swoim okrucieństwem przerażali nawet Niemców, jest haniebne” – uważa Huk. Jego zdaniem doszło do profanacji miejsca pamięci narodowej. Zdaniem Huka “należy bezwzględnie ustalić okoliczności tej podstępnej ekshumacji dokonanej przed Okrągłym Stołem”. Zamojski działacz wskazał, że “z nierozliczonymi konsekwencjami takich działań zmagamy się do dzisiaj”. Wymienił przy tym działania Andrzeja Dudy wobec tzw. penalizacji banderyzmu, oraz “wychowywanie już drugiego pokolenia na Ukrainie w duchu ideologii banderowskiej”.

Kronika Tygodnia zapowiedziała, że wróci do tematu banderowskiego pochówku w Zamościu.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W czasie II wojny światowej Niemcy urządzili w Rotundzie więzienie i obóz przejściowy. Rotunda była też miejscem masowych egzekucji i palenia zwłok. Szacuje się, że zginęło tam od 6 do 8 tysięcy ludzi. Miejsce to zostało upamiętnione jako Pomnik Męczeństwa Zamojszczyzny.

CZYTAJ TAKŻE: Danuta Kuroń przy obiekcie ku czci UPA na Podkarpaciu: te ziemie były ukraińskie

Kresy.pl / Kronika Tygodnia

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply