Brytyjski historyk Norman Davies przypomniał w sobotę na łamach tygodnika The Spectator o Rzezi Wołyńskiej. Podkreślił, że to “masowe, ludobójcze okrucieństwo [jest] w dużej mierze nieobecne w światowych podręcznikach historii”.
Artykuł autorstwa Normana Daviesa ukazał się w sobotę na łamach tygodnika The Spectator. “Wydarzenia, które rozegrały się na wołyńskich wsiach, nie budzą już wątpliwości. Zainspirowane i zorganizowane przez UPA bandy uzbrojonych ukraińskich chłopów, noszących noże, widły, kosy i maczety, zebrały się, gdy zapadł zmrok. Otrzymawszy błogosławieństwo od przywódców religijnych, wyruszali niszczyć sąsiednie polskie wsie i mordować ich mieszkańców: mężczyzn, kobiety i dzieci. Wielokrotnie polskie wsie były podpalane po zapadnięciu zmroku” – czytamy.
“Całe rodziny opuszczały swoje łóżka i uciekały na otwartą przestrzeń w poszukiwaniu bezpieczeństwa, tylko po to, by zostać ściętymi przez czekające bandy” – podkreślił historyk.
Davies podkreśla, że “wielomiesięczna kampania rozprzestrzeniła się na pobliską prowincję Galicji Wschodniej. Setki osad zostało zniszczonych; osadnicy byli specjalnie namierzani, a pod koniec cała przedwojenna polska ludność Wołynia albo zginęła, albo uciekła”.
“Jednak samo zabijanie nie oddaje istoty Wołynia. Napastnicy raz po raz angażowali się w ekstremalne formy bezlitosnego okrucieństwa – rozczłonkowywanie ciężarnych kobiet, przebijanie płodów, okaleczanie dzieci, siekanie niemowląt, palenie rodzin żywcem, krzyżowanie księży na drzwiach kościołów. Ogłaszali swój zamiar unicestwienia zdolności swoich sąsiadów do reprodukcji i posiadania przyszłości. Mające więcej szczęścia ofiary były ścinane za jednym zamachem” – wskazał autor.
Przeczytaj: Sierakowski na ukraińskim portalu relatywizuje ludobójstwo na Wołyniu. Wiceszef MSZ reaguje
Historyk zwrócił uwagę, że ogrom zbrodni na Wołyniu był tuszowany przez dziesięciolecia, zaś dopiero w latach 80. niezależne komisje śledcze rozpoczęły pracę.
Davis pisze, że od 1991 roku władze niepodległej Ukrainy przyznały rację “podstawowym faktom”, zorganizowano też kilka ceremonii i upamiętnień, ale były one “nieadekwatne”.
Stwierdził jednak, że psychologia sprawców była spowodowana “specyficzną sytuacją” ukraińskiego podziemia. Wymienił m.in. “dławienie ukraińskiego ruchu narodowego” w dwudziestoleciu międzywojennym, a także wywołany przez Stalina głód na Ukrainie.
Należy w tym kontekście przypomnieć, że w 2013 roku Norman Davies udzielił wywiadu radiu TOK FM na temat ludobójstwa na Wołyniu. Stwierdził w nim, że “cała ta awantura jest oczywiście niepotrzebna”, odnosząc się do trwającego wówczas sporu wokół użycia terminu “ludobójstwo” w uchwale Sejmu.
“To jest bardzo skomplikowana historia. Nie wolno pozwolić na to, aby jedna strona miała pretensje, że jest jedyną ofiarą, i iść dalej w kierunku określenia “ludobójstwo”. Oczywiście Polacy byli ofiarami. To więcej niż masakra – to były czystki etniczne, których celem było przejęcie ziem zachodniej Ukrainy przez Ukraińców” – stwierdził.
Czytaj: Szef Ukraińskiego IPN: nie będzie zgody na ekshumacje Polaków, dopóki Polska nie odnowi pomnika UPA
Zobacz także: Ukraiński portal: Polska wbrew prawdzie historycznej chce przymusić Ukrainę do pokajania się za rzeź wołyńską
spectator.co.uk / pap / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!