Adam Lipiński, jeden z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, otrzyma wkrótce lukratywną posadę w zarządzie Narodowego Banku Polskiego.
Jak ustaliło w czwartek RMF FM, prezydent Andrzej Duda podpisał nominację dla Adama Lipińskiego na członka zarządu NBP. W rozmowie z PAP informację tę potwierdził Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna.
Wraz z Lipińskim do zarządu polskiego banku centralnego wejdzie doradczyni prezydenta Dudy Marta Gajęcka. Według ustaleń dziennikarzy RMF FM nominacje mają wejść w życie w listopadzie i styczniu. Kadencja członka zarządu NBP trwa 6 lat.
Przejście do zarządu NBP będzie wiązało się dla Lipińskiego z koniecznością złożenia mandatu posła i rezygnacji ze stanowiska wiceprezesa PiS. Czeka go za to miesięczna pensja w wysokości około 50 tys. złotych.
Adam Lipiński z wykształcenia jest ekonomistą i jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego jeszcze z czasów Porozumienia Centrum. Pełni funkcję wiceprezesa PiS od założenia tej partii w 1999 roku. Lipiński będzie kolejnym członkiem tzw. zakonu PC we władzach banku centralnego – od 2016 roku prezesem NBP jest inny bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego w czasach Porozumienia Centrum Adam Glapiński.
Przypomnijmy, że w październiku 2019 roku Adam Lipiński ujawnił, że jednym z głównych celów PiS było przez lata niedopuszczenie do powstanie w Polsce prawicy narodowej. „Myśmy przyjęli takie założenie, że dla dobra Polski jest to, żeby nie powstała narodowa, nacjonalistyczna prawica w Polsce. Dopóki istniało Prawo i Sprawiedliwość, taka prawica nie powstała. Ku zadowoleniu wszystkich oceniających scenę polityczną” – mówił Lipiński w telewizji Polsat.
Reasumując: czym różni się PiS od PO? Niczym.