Minister spraw zagranicznych Polski Jacek Czaputowicz został zapytany o działania amerykańskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Warszawie promującego program LGBT.

Gmach ambasady USA w Warszawie został obwieszony tęczowymi flagami, które są symbolem ruchu homoseksualistów i transseksualistów. W ten sposób placówka dyplomatyczna włączyła się w ogłoszoną przez prezydenta Donalda Trumpa kampanię solidarności jego państwa z ruchem LGBT na całym świecie. Ambasador USA w Polsce był także wśród 45 dyplomatów, którzy oficjalnie udzielili poparcia niedawnej warszawskiej „paradzie równości”.

Szef polskiej dyplomacji komentował w poniedziałek działania ambasady USA w telewizji Polsat News – “Placówka dyplomatyczna może podejmować różne działania. Oczywiście w gestii poszczególnych państw jest wyrażanie pewnych uczuć czy sympatii z tym ruchem (LGBT). Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, są prowadzone różne akcje w UE dotyczące wsparcia tego ruchu, także przez placówki dyplomatyczne, nie tylko w Polsce. Trzeba to zrozumieć”.

Podkreślając, że “są oczywiście różne podejścia i interpretacje” w kwestii uprawnień homoseksualistów, Czaputowicz powiedział, że “my oczywiście inaczej na to patrzymy. Pewien system wartości u nas jest bardziej taki podstawowy, tradycyjny, konserwatywny, trzeba to też cenić”.

Na naszym portalu już w lutym pisaliśmy o planach administracji Trumpa rozpoczęcia ogólnoświatowej kampanii na rzecz zniesienia karalności homoseksualizmu. Jego urzędnicy wykorzystywali tę sprawę między innymi w krytyce Iranu. Szczególnie aktywnym promotorem agendy LGBT w polityce zagranicznej USA jest ambasador tego państwa w Niemczech Richard Grenell.

wpolityce.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply