GW publikuje list z żądaniem przywrócenia nazwisk na pomniku UPA na górze Monastyrz

Gazeta Wyborcza opublikowała list “środowisk obywatelskich, artystów, intelektualistów, księży rzymskokatolickich, dziennikarzy i aktywistów” do wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, w którym wezwano do przywrócenia dawnego napisu na pomniku nagrobnym bojowników UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu.

Jak pisaliśmy, tuż przed niedawną wizytą Andrzeja Dudy na Ukrainie na grobie bojowników OUN-UPA na górze Monastyrz koło Werchraty w woj. podkarpackim pojawiła się nowa tablica. Zastąpiła ona starą, rozbitą w 2015 roku tablicę, na której m.in. znajdowały się nazwiska osób mających spoczywać w tym miejscu a także napis “Polegli za wolną Ukrainę”. Odnowienia tablicy domagała się strona ukraińska, a strona polska zapowiadała, że załatwi ten temat przed wizytą prezydenta RP na Ukrainie. Na nowej tablicy pominięto nazwiska upowców i inne napisy, które zastąpiono inskrypcją w języku polskim i ukraińskim o treści: „Zbiorowa mogiła Ukraińców którzy zginęli w walce z sowieckim NKWD w lasach monasterskich w nocy z 2 na 3 marca 1945 roku”.

Zdaniem sygnatariuszy listu, który ukazał się w środę na stronie internetowej Gazety Wyborczej, tablica nie została “odnowiona” ponieważ zabrakło na niej dotychczasowych napisów. Członków UPA nazwano przy tym “żołnierzami” oraz “partyzantami”.

“Jesteśmy oburzeni faktem zamiany tablic, przede wszystkim usunięciem imion i nazwisk poległych partyzantów ukraińskich oraz inskrypcji widniejącej na oryginalnej tablicy. Usunięcie nazwisk poległych jest dla nas barbarzyńskim aktem odebrania poległym ich podmiotowości, istnieje bowiem pełen ich spis, nie są nieznani. Tablica wyrażała szacunek dla ludzi, którzy zginęli, i dla idei, o którą walczyli” – czytamy w liście do wicepremiera Glińskiego.

Zdaniem sygnatariuszy listu pozbawianie zmarłych nazwisk to “obyczaj bolszewicki”. W liście wyrażono też brak zrozumienia dla decyzji o usunięciu napisu “Polegli za wolną Ukrainę!”.

Zdaniem autorów listu poprzedni kształt upamiętnienia został uzgodniony w 1998 roku pomiędzy Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Związkiem Ukraińców w Polsce. Według nich reprezentujący Okręg Wołyń członkowie Światowego Związku Żołnierzy AK Władysław Filar i Andrzej Żupański nie byli przeciwni umieszczeniu nazwisk na nagrobku.

“Z oburzeniem i wielkim bólem odczytujemy akt zamiany tablicy upamiętniającej poległe osoby na tablicę wymazującą ich nazwiska” – czytamy. “Zwracamy się z żądaniem przywrócenia na tablicy nagrobnej w Monasterzu spisu pochowanych w mogile żołnierzy Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz przywrócenia inskrypcji: +Poległym za wolną Ukrainę+” – napisano w liście.

W piśmie znalazł się też postulat uregulowania kwestii napisów na ukraińskich upamiętnieniach w Polsce na wzór uzgodnień, które zawarto ponad 20 lat temu z mniejszością niemiecką.

Sygnatariusze listu przypomnieli, że w styczniu br. poprzednia tablica pomnika na górze Monastyrz została doszczętnie rozbita, co spotkało się z ich oburzeniem i protestem wyrażonym we wcześniejszym liście do wicepremiera Glińskiego.

Z artykułu wynika, że autorkami listu są Izabella Chruślińska i Danuta Kuroń, a podpisali go: Edwin Bendyk, Martyna Bogaczyk, Włodzimierz Bogaczyk, Halina Bortnowska-Dąbrowska, prof. Przemysław Czapliński, Anna Dąbrowska, Tomasz Dostatni OP, Krystyna Engelking, Beata Fudalej, Grzegorz Gauden, Konstanty Gebert, Agnieszka Glińska, Witold Horowski, Jerzy Illg, Krystyna Janda, Jarosław Kurski, Andrzej Leder, Magdalena Łazarkiewicz, prof. Andrzej Mencwel, Joanna Onyszkiewicz, Janusz Onyszkiewicz, Grzegorz Pac, Bartosz Piechowicz, Józef Pinior, Danuta Przywara, Józef Puciłowski OP, Anda Rottenberg, Nina Smolar, Eugeniusz Smolar, Paweł Smoleński, Grażyna Staniszewska, Krzysztof Stanowski, prof. Jerzy Stępień, Rafał R. Suszek, Andrzej Szeptycki, prof. Joanna Tokarska-Bakir, Magdalena Tuli, ks. prof. Alfred Wierzbicki, prof. Marek Wilczyński, Agnieszka Wiśniewska, Michał Wojcieszczuk, prof. Anna Wolff-Powęska i Krystyna Zachwatowicz-Wajda. Pismo zostało wysłane do wiadomości Kancelarii Prezydenta, prezesa IPN, przewodniczącej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych Sejmu RP Wandy Nowickiej, ministra spraw wewnętrznych oraz prezesa ZUwP Piotra Tymy.

Kresy.pl / wyborcza.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    A kości pomordowanych Kresowian nadal po polach, lasach i jeden Bóg wie gdzie jeszcze porozrzucane. Ale to ich nie “oburza i wielkim bólem” nie napawa, lecz “akt zamiany tablicy upamiętniającej poległe osoby na tablicę wymazującą ich nazwiska”. Cóż, gw i jej zaplecze, jak zwykle w obrażaniu Polaków stanęło na wysokości zadania.

  2. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    Niepojęta bezczelność ukrainofilów! Za nic mają bezimienne mogiły pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Polaków. O nich się nie upominają, ale uczczenie ich morderców jest dla nich sprawą honoru. Pytanie: jak szybko dopną swego? Po banderowskim okrzyku prezydenta RP – nie mam złudzeń, że i tym razem się ugną przed “strategicznym sojusznikiem”. A polskie kości dalej będą gnić w niepoświęconej ziemi!

  3. tagore
    tagore :

    Wypadało by dokonać ekschumacji by ustalić stan faktyczny.A co do podmiotowości , członkowie sotni słuzby bezpieczeństwa OUN-B czyli ukraińskich nazistów ,odpowiednik niemieckiej einsatzgruppe/gestapo istotnie zasługują na podkreślenie swojej tożsamosci.

  4. Kasper1
    Kasper1 :

    “W piśmie znalazł się też postulat uregulowania kwestii napisów na ukraińskich upamiętnieniach w Polsce na wzór uzgodnień, które zawarto ponad 20 lat temu z mniejszością niemiecką.” – po pierwsze Niemcy dobrze “odrobili” lekcję z historii i od 1970 roku czyli pierwszej wizyty kanclerza Brandta do dziś czyli ostatniej wizyty prezydenta Steinmeiera wszyscy szefowie rządów RFN klęczą przed pomnikami ofiar ludobójstwa dokonanego przez Niemców i w ich imieniu przepraszają za to co się stało.
    “W liście wyrażono też brak zrozumienia dla decyzji o usunięciu napisu „Polegli za wolną Ukrainę!” po drugie, o ile wiem w Polsce są upamiętnienia poległych w czasie frontowych walk żołnierzy Wehrmachtu a wśród nich także Waffen-SS ale nie ma upamiętnień Einsatsgruppen z napisem “Polegli za Niemcy” ponieważ nie byli to żołnierze a zbrodniarze i ludobójcy. OUN-UPA to nie żołnierze ani partyzanci a krwawe zbiry i ludobójcy o czym świadczą dokonane przez nich przerażające, bestialskie zbrodnie na nieukraińskiej (głownie polskiej) oraz sprawiedliwej ukraińskiej cywilnej ludności Kresów II RP. To samo dotyczy terenów dzisiejszej Polski.

  5. Andrzej2
    Andrzej2 :

    Jest to przerazajace i jednoczesnie porazajace, ze my Polacy stawiamy pomniki zwyrodnialym zbrodniarzom, ludobojcom Narodu Polskiego, ktorzy dopuscili sie niewyobrazalnych , okrutnych mordow na bezbronnej polskiej ludnosci. Takiego barbarzynstwa nie doswiadczyl zaden narod na swiecie. Jednoczesnie Polska, polski rzad nie potrafi od 30 lat wyegzekwowac chrzescijanskiego pochowku dla setek tysiecy swoich obywateli tak okrutnie wymordowanych przez hordy zdziczalych ukrainskich sasiadow oraz zwyrodnialych zbrodniarzy OUN-UPA. Kosci tych ludzi leza na polach , w przydroznych rowach, studniach, na smietniskach. Za 10 lat juz ich nie bedzie , rozsypia sie w proch, czy o to chodzi?,aby nie bylo sladu po ludobojstwie? Jesli my stawiamy pomniki naszym zwyrodnialym ukrainskim katom, to czy takze Ukraincy stawiaja takie pomniki swoim rosyjskim katom, ktorzy zafundowali im Wielki Glod w latach 30-tych? Chcialbym to widziec.