Ryszard Petru może mieć ma już czworo kontrkandydatów do stanowiska przewodniczącego partii Nowoczesna. Wśród nich dotychczasową współpracowniczkę.
Ryszard Petru ogłosił w sobotę na Twitterze, że jedną z jego kontrkandydatek w wyborach na szefa Nowoczesnej, będzie jedna z najbardziej rozpoznawalnych działaczek, posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Tym samym w szranki stanęło już pięcioro chętnych. Poza obecnym przewodniczącym i Gasiuk-Pihowicz, także Piotr Misiło i Paweł Pudłowski, a także Katarzyna Lubnauer. Ta ostatnia to także prominentna polityka liberalnej partii, jest przewodniczącą klubu parlamentarnego Nowoczesnej.
Gasiuk-Pihowicz do października ubiegłego roku była rzeczniczką Nowoczesnej. Do Sejmu startowała z pierwszego miejsca w okręgu podwarszawskim; jest prawniczką, pracowała m.in. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Zasiada w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Komisji ds.UE. Pełni funkcję szefowej Parlamentarnego Zespołu do spraw Ładu Konstytucyjnego i Praworządności oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Reformy Wymiaru Sprawiedliwości, przypomniał portal Interia.
Petru może mieć poważne problemy ze zwycięstwem w wyborach na szefa partii, które zostaną przeprowadzone w czasie konwencji jaka odbędzie się w dniach 25-26 listopada. W sierpniu IPSOS przeprowadził wśród wyborców Nowoczesnej sondaż, pytając ich o to, kto byłby najlepszym liderem partii. W sondażu wygrała Lubnauer, którą wskazało 38% wskazań zwolenników liberalnej partii, a tuż za nią Gasiuk-Pihowicz, którą wybrało 36% respondentów. Na Petru wskazało wskazało zaledwie 16% badanych.
Czytaj także: Gasiuk-Pihowicz: Głos Timmermansa to to głos przyjaciół polskiej demokracji
fakty.interia.pl/kresy.pl
Katarzyna Lubnauer, bardziej męska niż Anna Grodzka jest kobieca, ma jaja jak samiec alfa i poparcie większe niż Perus? Fakt, Rychu jest nie do pobicia tylko w pieprzeniu od rzeczy. Gryzą się o ostatnią kość jaka została przed głodomorem (gdy stracą dostęp do żłoba).