W miniony weekend, w dniach 26-27 listopada odbyła się w Kijowie pierwsza w historii Ukraińsko-Polska Szkoła Ochrony Przyrody.

W pięknych okolicznościach przyrody podkijowskich lasów, w sanatoryjnym kompleksie Puszcza Wodyca, niedaleko nie mniej pięknej a niemal zupełnie zapomnianej kapliczki zaprojektowanej przez słynnego kijowskiego architekta, Polaka, Władysława Horodeckiego, spotkali się przyrodnicy z Ukrainy, Polski i Rosji, na pierwszej Ukraińsko-Polskiej Szkole Ochrony Przyrody http://ecoethics.ru/polozhenie-o-zapovednoy-shkole-boreyko-voytsehovskogo/. Spotkanie współorganizowały dwie organizacje zajmujące się ochroną przyrody: z Ukrainy – Kijowskie Centrum Ekologiczno Kulturalne, a z Polski Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Jednak gros wysiłku organizacyjnego jak i merytorycznego wziął na siebie Władimir Borejko, dyrektor Kijowskiego Centrum Ekologiczno-Kulturalnego, Zasłużony dla Ochrony Przyrody Ukrainy, najbardziej aktywny społeczny działacz przyrodniczy w tym kraju. Wielką pomocą służył mu, znany czytelnikom naszego portalu, dr Iwan Parnikozaz Narodowej Akademii Nauk Ukrainy. Ze strony polskiej pomocą w organizacji tej szkoły miał zaszczyt służyć niżej podpisany.

Szkoła, której pierwsze zajęcia odbyły się minionego weekendu, została pomyślana jako cykl dorocznych spotkań dla przyrodników, studentów, aktywistów organizacji pozarządowych, naukowców i wszystkich, którzy chcą praktycznie zajmować się ochroną przyrody. W pierwszej szkole udział wzięli uczestnicy z różnych zakątków Ukrainy (Kijów, Dniepropietrowsk a nawet Krym) oraz z Rosji.

Listopadowo szkoła miała charakter teoretyczno-praktyczny. Po uroczystym otwarciu szkoły przez organizatorów z Ukrainy i Polski nastąpiły wykłady prowadzone w większości dwuczęściowo. Pierwszą część prowadził szkoleniowiec z Ukrainy zapoznając uczestników z realiami ukraińskimi zaś dopełnieniem była prezentacja uwarunkowań polskich czy szerzej unijnych dotyczących tego samego zagadnienia. Ułatwiało to uczestnikom natychmiastowe wychwycenie różnic i podobieństw a także braków, czy też mocnych stron ochrony przyrody w jednym czy drugim kraju. W ten komplementarny sposób uczestnicy mogli zapoznać się ze: stanem obecnym i głównymi problemami ochrony przyrody w Ukrainie i Polsce, ochronie starych drzew, ideologii i praktyce Czerwonej Księgi, problematyce tzw. „szkodliwych” gatunków, prawnymi aspektami ochrony przyrody a także metodyką i doświadczeniami prowadzenia długookresowych kampanii w ochronie dzikiej przyrody.

Warto podkreślić doskonałe merytoryczne przygotowanie prelegentów a także, co nie było bez znaczenia, komunikatywny sposób przedstawienie omawianych zagadnień – to szczególnie dziś ważne w pracy z młodymi ludźmi. Prezentacje W. Borejki, S. Sznajdera, I. Parnikozy czy doskonałej prawniczki Galiny Lewiny(która wygrała 20 procesów sądowych w ochronie przyrody) pokazywały, że ich autorzy są nie tylko doskonałymi fachowcami w dziedzinach, którymi się zajmują, ale też oddanymi, ideowymi działaczami. I to było słychać i zostało to zauważone i docenione przez uczestników.

Dobre oceny i pozytywny odzew tej inicjatywy skłonił organizatorów do poszerzenia jej zakresu i uatrakcyjnienia oferty w przyszłości. Planuje się zaprosić do udziału w Szkole, tak w charakterze uczestników jak i szkoleniowców, większą liczbę przyrodników z Polski i Białorusi oraz zwiększyć ilość uczestników z Ukrainy i Rosji. Prócz tego podjęte zostały wysiłki zmierzające do utrwalenia materiałów szkoleniowych prezentowanych na szkole w formie drukowanej i elektronicznej, a także mające na celu pozyskanie środków dla refundowania niektórym uczestnikom szkoły części kosztów. Dotyczy to głównie tych, którzy muszą przyjeżdżać z bardzo daleka.

Liczymy na to, że z biegiem czasu w oparciu o Szkołę, w naszych czterech słowiańskich krajach wykształci się grupa ideowych aktywistów, którzy skutecznie chronić będą naszą wspólną piękną przyrodę.

Krzysztof Wojciechowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply