Nowy ambasador Izraela w Polsce zachwalał antypolski artykuł Putina

Nowy ambasador Izraela w Polsce, Jaakow Liwne, w jednym z wywiadów zachwalał artykuł Władimira Putina, w którym prezydent Rosji zakłamywał historię Polski i kreślił obraz II RP jako kraju współodpowiedzialnego za wybuch II WŚ. Izraelski ambasador chwalił też politykę historyczną Putina w kontekście pamięci o Holokauście, a ostatnio promował tzw. miesiąc dumy LGBT.

Zgodnie z decyzją nowego izraelskiego rządu, nowym ambasadorem Izraela w Polsce został nominowany Jaakow Liwne, dotąd szef departamentu ds. Eurazji w izraelskim ministerstwie spraw zagranicznych. Dyplomatę wskazano na to stanowisko już we wrześniu 2020 roku jednak z powodu konfliktów wewnątrz izraelskiej koalicji rządzącej kandydatura ta nie została zatwierdzona.

Szef MSZ Izraela, Jair Lapis, napisał m.in. w kontekście tej nominacji, że jego kraj „potrzebuje znakomitych ludzi do walki o swoje dobre imię na świecie”, a Liwne należy do grona „najlepszych z profesjonalistów w Izraelu”.

Według biogramu podawanego w głównych polskich mediach, Jaakow Liwne urodził się w Moskwie w 1967 roku, a w 1974 roku wyemigrował do Izraela. Posiada tytuł magistra stosunków międzynarodowych, bezpieczeństwa i dyplomacji oraz doktorat z historii. Ma też licencjat z fizyki. W 1992 roku rozpoczął pracę w dyplomacji. W latach 1994-1997 pełnił funkcję attache prasowego w ambasadzie Izraela w Moskwie, potem był radcą ds. politycznych w ambasadzie w Niemczech (1999-2003). W 2019 roku znów trafił do Rosji, przez rok pełniąc funkcję tymczasowego charge d’affaires ambasady. Zna trzy języki obce: angielski, rosyjski i niemiecki. Jest żonaty, ma dwoje dzieci.

Jednocześnie, pomija się inne ważne elementy dotyczące biografii nowego izraelskiego ambasadora, w kontekście rodzinnym, a także zawodowym.

Ojciec Jaakowa Liwne pochodził z terenów dzisiejszej Ukrainy i podczas II wojny światowej służył w Armii Czerwonej. W wywiadzie udzielonym serwisowi News.ru w 2020 roku powiedział, że wojna zastała jego 18-letniego ojca w Równem na Wołyniu (nie jest jasne, czy stamtąd pochodził) i „jak wielu zgłosił się na ochotnika do Armii Czerwonej”. Mówił też, że ojciec „przejechał czołgiem z Frontu Leningradzkiego do Wiednia”, ale zarazem dodał, że „rzadko mówił o tym, co zobaczył na wojnie”, a „niestety, zmarł wiele lat temu”.

„Niestety, większość krewnych mojego ojca, którzy zostali na Ukrainie, zginęła z rąk nazistów i ich współpracowników. Mój ojciec dowiedział się o tym po wojnie i niósł to brzemię całe życie” – cytuje Liwnego News.ru.

W tym samym roku Liwne zachwalał artykuł opublikowany przez prezydenta Rosji Władimira Putin na łamach „The National Interest”. Podkreślał, że zgadza się z Putinem w kwestii tego, że nie może być zgody na „zakłamywanie historii”. Chodzi o tekst, w którym padły poważne oskarżenia pod adresem Polski, a jednocześnie zakłamywano fakty historyczne. Putin twierdził m.in., że „dziś, europejscy politycy, a polscy przywódcy w szczególności, chcieliby zamieść Zdradę Monachijską pod dywan”.

„Wszyscy mamy świadomość tego, co stało się podczas II wojny światowej. (…) Trzeba konieczne opierać się na rzeczywistych faktach, nawet jeśli, jak powiedział Władimir Władimirowicz [Putin], mogą one nie być dla kogoś korzystne. Historii nie można wymyślać na nowo. Koniecznie trzeba ją znać, zarówno jej dobre, jak i złe strony” – mówił wówczas izraelski dyplomata. Jego zdaniem, artykuł Putina był bardzo ważny, gdyż „pokazuje, jaką uwagę poświęcała Rosja jednym z najtragiczniejszych kart zarówno rosyjskiej, jak i żydowskiej historii”.

Przypomnijmy, że w zachwalanym przez Liwnego artykule, Putin usprawiedliwiałpolitykę ZSRR sprzed II WŚ i kreślił obraz II RP jako kraju współodpowiedzialnego za jej wybuch i który uniemożliwił sformowanie antynazistowskiej koalicji.

Przeczytaj: IPN reaguje na zakłamywanie historii Polski przez Putina

W wywiadzie dla agencji Interfax opublikowanym w sierpniu 2020 roku powiedział, że brał udział w paradzie w Moskwie z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej i przyznał, że było to dla niego bardzo poruszające przeżycie, szczególnie widzieć takie czołgi jak ten, którym podczas wojny jeździł jego ojciec. Podkreślił też, że rocznica ta obchodzona również w Izraelu.

„Słowem, zarówno w kontekście osobistym, jak i państwowym, mogę powiedzieć, że mamy z Rosją bardzo głębokie, wspólne zrozumienie wydarzeń II wojny światowej. Uważamy, że tę pamięć trzeba chronić i nie można nikomu pozwolić na próby zmieniania historii. (…) I naród sowiecki, i naród żydowski, poniosły straszliwe straty w tej wojnie i musimy wspólnie bronić tej pamięci” – powiedział izraelski dyplomata. Wiadomo, że należał on do grona osób, które przygotowywały wizytę rosyjskiego prezydenta w Izraelu w styczniu 2020 roku, na obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. W wywiadzie Liwne bardzo chwalił tę wizytę i politykę Putina w zakresie pamięci o Holokauście.

Przeczytaj: Przemówienie Putina w Jad Waszem pozbawione antypolskich wątków

Przypomnijmy, że jak pisaliśmy, organizatorzy Światowego Forum Holokaustu nie przewidzieli zabrania głosu przez przedstawiciela Polski, w związku z czym z udziału w nim zrezygnował Andrzej Duda. Istniała obawa, że Putin na Forum zaatakuje słownie Polskę a prezydent Duda nie będzie miał możliwości odpowiedzi.

Dodajmy, że w pewnym momencie był on również współprzewodniczącym izraelsko-rosyjskiej komisji historycznej.

Niedawno izraelski dyplomata promował też oficjalny wpis MSZ Izraela na Twitterze, promujący tzw. miesiąc dumy LGBT.

News.ru / Interfax / Tvp.info / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply