Zdaniem niemieckich komentatorów, decyzja rządu w Berlinie o czasowym przywróceniu kontroli na granicach to przyznanie się przez Angelę Merkel do błędu w polityce wobec uchodźców.

Opiniotwórczy “Sueddeutsche Zeitung” przypomina, że zaledwie dwa tygodnie temu pod hasłem “Poradzimy sobie”,Merkel rozpoczęła “ofensywę wielkoduszności”Niemiec wobec uchodźców. Wczoraj jednak dokonała zwrotu o 180 stopni, przyznając, że “jednak sobie nie poradzimy”.To oznacza przyznanie się do błędu w ocenie sytuacji politycznej. Tego rodzaju pomyłka nie przytrafiła się jej w ciągu 10 lat sprawowania funkcji kanclerza. Merkel zaczęła być krytykowana również przez własną partię.

“SZ” uważa, że Merkel skierowała do Europy przesłanie: „Niemcy zrozumiały, że na własną rękę nie zdołają zrewolucjonizować polityki imigracyjnej UE”.Niemiecka polityka “poniosła fiasko z powodu sprzeczności pomiędzy moralnymi i prawnymi obowiązkami, gwarantującymi każdemu uciekinierowi wojennemu azyl, a rozmiarami tego problemu”.W tym przypadku Niemcy przeceniły własne możliwości, zaś Europa okazała się niezdolna do kompromisu.

Zdaniem gazety, w minionych tygodniach Europa znalazła się na niebezpiecznym zakręcie. Napięcia i spory już zagroziły istnieniu swobody przemieszczania się. Jednak zdaniem autora komentarza, co prawda można potępiać brak woli kompromisu wśród państw Unii, ale “solidarność jest obosieczną bronią”.Podkreśla, że ci, którzy czuli, że uchodźcy są zbyt dużym obciążeniem, byli w większości.

Według przewidywań “SZ” kontrole graniczne przynajmniej początkowo nie spowodują dużych zmian w liczbie imigrantów. Wskazuje też na ich raczej symboliczne znaczenie, będące “niemieckim wariantem przesłania”, bardziej dosadnie wyrażanego przez Francję, Wielką Brytanię czy Węgry: “Nie możemy i nie chcemy przyjmować wszystkich”.

“Frankfurter Allgemeine Zeitung”, stwierdza z kolei, że „to, co wydaje się być powrotem do czasów podziału na państewka, jest nakazem chwili. Niemcy chronią siebie i działają zgodnie z europejskim prawem”.Gazety nie dziwi podział w sporze o uchodźców „między Wschodem a Zachodem”,gdyż jej zdaniem „młode” kraje europejskie, wstępując do UE, nie przyswoiły sobie wszystkich aspektów „liberalnego zachodnioeuropejskiego systemu wartości”.

Z kolei zdaniem “Die Welt” uznaje, że krótkie wystąpienie szefa niemieckiego MSW Thomasa de Maiziere’a miało “historyczne znaczenie”i określa je mianem „prawdziwej cezury”. Komentator ocenił, że Berlin unieważnił de facto umowę z Schengen, chociaż de Maiziere zapewniał, że umowa przewiduje taką możliwość.

Według “Berliner Morgenpost” winę za dramat imigrantów ponoszą także Europejczycy. Wskazuje na zniesienie wiz dla obywateli krajów bałkańskich, a także na obalenie reżimu Kadafiego w Libii. Gazeta podkreśla, że europejska polityka zagraniczna zawiodła na całej linii. W komentarzu zaznacza, że Europa powinna “dobrze zrozumieć decyzję podjętą przez Niemcy”. „Tak, to decyzja podjęta z rozpaczy. Ale także akt odwagi. Niemiecki rząd będzie teraz jeszcze mocniej niż przedtem zabiegał o uczciwą i solidarną politykę europejską wobec uchodźców”.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. fiesta
    fiesta :

    Kanclerz Niemiec A.Merkel w ramach samokrytyki sama obnazyla swoja chwilowa naiwnosc i glupote, podczas gdy przewodniczacy euro-parlamentu A.Szulc nadal pozostaje upartym glupcem.
    Mam nadzieje, ze A.Merkel posiada honor i przeprosi wszystkich, ktorych krytykowala za odmowe przyjmowania dziczy z Afryki.

  2. mazowszanin
    mazowszanin :

    Słowa: “Niemiecki rząd będzie teraz jeszcze mocniej niż przedtem zabiegał o uczciwą i solidarną politykę europejską wobec uchodźców” należy rozumieć jako uznanie, że pomimo iż to Niemcy spieprzyły sprawę imigrantów, to wszystkie kraje mają za to ponosić konsekwencje. Najlepiej niech zwalą winę na mitycznych ludzi zwanych NAZI.