Instytut finansowany przez niemiecki rząd wspólnie z Wydziałem Historii UW organizują w Warszawie wykład Jana Grabowskiego, znanego m.in. z publikowania nieprawdziwych informacji na temat rzekomo masowego udziału Polaków w mordowaniu Żydów, pt. „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”.

Niemiecki Instytut Historyczny, finansowany przez Federalne Ministerstwo ds. Edukacji i Nauki, współorganizuje 30 maja br. wykład prof. Jana Grabowskiego, profesora na Uniwersytecie w Ottawie, pt. „Polski (narastający) problem z historią Holokaustu”. Współorganizatorem wydarzenia jest Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak wynika z opisu wydarzenia na stronie Niemieckiego Instytutu Historycznego, „wykład dotyczy prób zafałszowania historii Holokaustu, których wspólnym mianownikiem jest chęć ochrony swoiście rozumianego dobrego imienia narodu polskiego”.

 

W czwartek sprawę w rozmowie z PAP rzecznik IPN dr Rafał Leśkiewicz podkreślił, że „za zbrodnie Holokaustu są odpowiedzialni Niemcy”.

– Wydawać by się mogło, że 78 lat po zakończeniu II wojny światowej, ta kwestia jest dla wszystkich oczywista i nie wymaga tłumaczenia. Niestety, w polskiej i międzynarodowej przestrzeni publicznej pojawiają się głosy zarówno polityków jak i historyków, którzy próbują, często stosując manipulacje i półprawdy, przenieść ciężar odpowiedzialności za zbrodnie niemieckie dokonywane na Żydach podczas II wojny światowej także na Polaków – powiedział rzecznik IPN.

Dr Leśkiewicz zaznaczył, że w tak prowadzonej narracji wykorzystywane są selektywnie dokumenty archiwalne, jak również relacje, czy też wspomnienia Ocalałych Żydów . W tym kontekście przypomniał, że „podstawą warsztatu historyka jest rzetelna analiza źródeł, w oparciu o które są przygotowywane publikacje naukowe, w których nie może być miejsca na niepoparte udokumentowanymi źródłami stwierdzenia”.

– Mówienie o odpowiedzialności Polaków za Holokaust to nie tylko manipulacja, to działanie haniebne, godzące w pamięć ofiar i ich bliskich, to przejaw braku szacunku wobec tych, którzy z narażeniem życia, często ponosząc śmierć, nieśli pomoc prześladowanym Żydom na okupowanych przez Niemców ziemiach polskich – oświadczył.

– W Polsce nie ma i nigdy nie było problemu z historią Holokaustu wbrew temu, co sugeruje tytuł planowanego w Niemieckim Instytucie Historycznym wykładu prof. Jana Grabowskiego – podkreślił rzecznik IPN. Dodał, że dowodem na to jest dotychczasowa historiografia poświęcona Holokaustowi, a także rezultaty badań prowadzonych od lat przez Instytutu Pamięci Narodowej.

Przypomnijmy, że kilka lat temu Jan Grabowski, wspólnie z prof. Barbarą Engelking, pracując na zlecenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów, prowadzili badania opatrzone nazwą „Strategie przetrwania Żydów podczas okupacji w Generalnym Gubernatorstwie, 1942-1945. Studium wybranych powiatów”. Ich efektem była wydana w 2018 r. książka „Dalej jest noc”, w której autorzy postawili tezę o masowym udziale Polaków w Zagładzie i grabieży Żydów w latach drugiej wojny światowej.

Książka Engelking i Grabowskiego była ostro krytykowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Piotr Gontarczyk z IPN powiedział piszącemu o sprawie portalowi Onet, że jej autorzy „wielokrotnie dopuścili się absolutnie niedopuszczalnych metod, polegających na wycinaniu fragmentów tekstów, zmieniania poszczególnych wyrazów i treści zdań na przeciwne”.

Jednak z ostrzejszą reakcją Engelking i Grabowski spotkali się ze strony Filemony Leszczyńskiej, bratanicy opisanego w książce „Dalej jest noc” Edwarda Malinowskiego, w czasie wojny wójta wsi Malinowo. W książce napisano, iż Malinowski „ograbił” Żydówkę Esterą Drogicką, której pomógł on uzyskać stanowisko pomocy domowej w niemieckim gospodarstwie w Prusach Wschodnich. Opisując historię Drogickiej Engelking i Grabowski napisali – „Zdawała sobie sprawę, że jest on [Malinowski] współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom, mimo to na jego procesie po wojnie złożyła fałszywe zeznania w jego obronie.”

Bratanica Malinowskiego podkreślając, że jej krewny nie ograbił Drogickiej, ani nie wydawał Żydów Niemcom złożyła przeciw autorom książki pozew uznając, że jej stryj został pomówiony. W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał rację Leszczyńskiej. Zgodnie z wyrokiem Engelking i Grabowski mieli ją przeprosić i sprostować zamieszczoną w książce informację. Nie przyznano jej jednak zadośćuczynienia. W sierpniu tego samego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że autorzy nie muszą składać przeprosin. Zapowiedziano złożenie kasacji do Sądu Najwyższego w tej sprawie.

Sam proces wzbudził protesty amerykańskich historyków oraz pracowników Polskiego Akademii Nauk, a także Instytutu Yad Vashem i Towarzystwa Przyjaźni Polska-Izrael, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin które uznały go za zamach na swobodę działań naukowych.

Dodajmy, że istnieje też pojęcie „liczby Grabowskiego” – około 200 tys. Żydów, rzekomo zamordowanych przez Polaków w czasie II wojny światowej. Polski dyplomata Jakub Kumoch, z zawodu specjalista od badań ilościowych ustalił, że to kłamstwo. Według „liczb Grabowskiego” powstała w wyniku nieuprawnionego powoływania się przez tego historyka na badania Szymona Datnera. Kumoch odkrył, że Datner pisał o liczbie 200-250 tys. Żydów, którzy uciekli z gett, lecz nie twierdził, że zostali oni zabici przez Polaków.

Czytaj również: Szokujące doniesienia z konferencji z udziałem J. T. Grossa w Paryżu [+VIDEO]

PAP / polskieradio24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply