Szef komisji ds. energetyki Bundestagu Klaus Ernst (Lewica) domaga się zakończenia sankcji wobec Rosji i rozpoczęcia rozmów w sprawie gazociągu Nord Stream 2.

Ernst oświadczył, że rząd musi zrobić wszystko, aby zapewnić dostawy energii do Niemiec. “Sankcje wobec Rosji nie przynoszą efektów, wręcz przeciwnie, kraj ten wciąż dobrze zarabia na swoich surowcach na światowym rynku. Jednocześnie obywatele Niemiec i gospodarka padły ofiarą całkowicie błędnej polityki sankcji” – powiedział, cytowany przez “Rheinische Post” we wtorek.

“Przerwa w dostawach gazu nie tylko poważnie wpłynęłaby na obywateli, ale miałaby również katastrofalne skutki dla przemysłu. Wiele firm nie ma możliwości przestawienia swoich procesów produkcyjnych na inne źródła energii. Ich produkcja zależy od gazu ziemnego. Nie tylko miejsca pracy są zagrożone w krótkim okresie czasu, co samo w sobie jest już wystarczająco złe. Przerwa w dostawach gazu mogłaby nieodwracalnie uszkodzić przemysłowy kręgosłup Niemiec” – powiedział Ernst.

Dodał, że mimo  wojny na Ukrainie, która jest sprzeczna z międzynarodowym prawem, trzeba też rozmawiać z Rosją o uruchomieniu Nord Stream 2, choćby na określony czas, jeśli nie jest możliwe zapewnienie dostaw gazu w inny sposób.

Zobacz także: Media: Wicekanclerz Niemiec kłamał na temat redukcji kupowanej z Rosji ropy

Raport zlecony przez Bawarskie Stowarzyszenie Biznesu (VBW) wskazuje, że w wyniku nagłego całkowitego wstrzymania dostaw gazu z Rosji Niemcy ucierpiałyby szczególnie mocno. Przerwa w dostawie gazu mogłaby kosztować Niemcy 12,7 procent PKB.

Jak informowaliśmy, w czerwcu wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Robert Habeck oświadczył, że ograniczanie dostaw gazu to atak ekonomiczny na Niemcy, a Rosja używa energii jako broni. Ostrzegł też, że przez kryzys gazowy nadchodzą trudne czasy dla niemieckiej gospodarki: „Dla niektórych branż będzie to katastrofa; mówimy o ludziach, którzy stracą pracę i regionach, które stracą całe kompleksy przemysłowe”.

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach Gazprom znacznie ograniczył przepływ gazu przez gazociąg Nord Stream 1, tłumacząc to względami technicznymi. Rosyjski ambasador przy UE dopuścił nawet możliwość całkowitego wstrzymania dostaw. Ponadto, Rosja zapowiada, że 11 lipca rozpoczną się przy rurociągu prace konserwacyjne, co spowoduje dodatkowe utrudnienia. Niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck widzi w tym przyczyny polityczne. Zdaniem polityka Zielonych, napięta sytuacja i wysokie ceny gazu są bezpośrednią konsekwencją agresji rosyjskiej na Ukrainę.

Habeck zapowiedział też zwiększenie udziału energetyki węglowej w wytwarzaniu energii elektrycznej. „To gorzkie, ale po prostu nieuniknione” – powiedział.

Zobacz także: Niemcy wracają do węgla. Wicekanclerz: „To gorzkie, ale po prostu nieuniknione”

rp-online.de / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. r2d2
    r2d2 :

    “praworządność, i “demokracja” już nie są istotne? Tak Niemcy prezentują HIPOKRYZJĘ w działaniu. Polsce sankcje, a z Putinem “interesy”. Nie dajcie się nabierać na “wartości” którymi Niemiaszki tłamszą Polski rozwój i możliwości pozwalające zmienić układ sił ekonomicznych w Europie. Wartości to pieniądze i marżowość pracy (tzw. kontrakt społeczny). Niemcy i Rosja to odwieczni wrogowie Polski i krajów Europy środkowo wschodniej.