Szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu ostrzegł w piątek, że Ankara może zerwać umowę ws. zatrzymania napływu migrantów, jeśli Unia nie zniesie wiz dla Turków.

Cavusoglu, wypowiadając się dla telewizji NTV powiedział: Jeśli Unia Europejska zachowuje szczerość w swym postępowaniu, będziemy w stanie rozwiązać ten problem. Jeśli nie, nie będzie porozumienia migracyjnego, nie będzie porozumienia w sprawie przyjmowania z powrotem uchodźców. Nie jest to z naszej strony pogróżka ani szantaż. Obie strony powinny dotrzymywać swych zobowiązań.

Zdaniem szefa tureckiej dyplomacji niektóre antytureckie koła w UE starają się przeciwdziałać zniesieniu wiz dla obywateli tureckich.

CZYTAJ TAKŻE: Turcja grozi zawieszeniem umowy dotyczącej migrantów

Cavusoglu zażądał także dopłacenia kwoty brakującej do sześciu miliardów euro kompensacji ekonomicznej za przyjęcie przez Turcję z powrotem w swoje granice uciekinierów z Syrii napływających do Europy.

Zgodzono się wypłacić nam pod koniec 2018 roku drugą transzę – obiecane trzy miliardy euro. Spodziewam się, że biurokracja zadziała tym razem szybciej. To ważne, aby UE dotrzymała obietnicy – powiedział szef MSZ Turcji.

Minister podkreślił także, że Ankara i Bruksela muszą pracować nad polepszeniem sytuacji w Syrii, co może zapobiec wzrostowi fali imigrantów.

Istotne jest zahamowanie tej fali migrantów już w krajach, z których pochodzą. Istnieje wiele jej przyczyn: bezrobocie, terroryzm, głód i – być może – inne powody. Należałoby rozwiązywać te problemy na miejscu – w krajach, z których pochodzą migranci. W przeciwnym wypadku niezależnie od tego, ile pieniędzy wydamy, nie da się zatrzymać tej fali – ostrzega Cavusoglu.

Według danych podanych ostatnio Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) w Turcji przebywa obecnie 3,5 miliona Syryjczyków.

Kresy.pl / interia.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Dlaczego te unijne brukselskie tumany pozwalają Turkom się szantażować. 3 mld euro,pierwotnie nawet 6 mld euro,zainwestowane w ochronę turecko-unijnej morskiej i lądowej granicy pozwoliłoby problem ciapatych imigrantów zlikwidować.Ale ta debilna pedalska brukselska biurokracja niczego nie może,nawet swych dublińskich praw przestrzegać,im zdegenerowana mamcia Niemiaszków jest rozkazem.Czy i kiedy nadejdą czasy,w których ochrona unijnych granic,nawet z użyciem karabinów maszynowych będzie rozkazem ? Przecież to dla Europejczyków być lub nie być,pełne przeciwieństwo lewackiej samobójczej tolerancji.