Wiceszef MSZ Rosji Aleksandr Gruszko ostrzegł, że możliwe zamknięcie połączeń transportowych z obwodem kaliningradzkim „to igranie z ogniem”. Na blokadę transportową Kaliningradu naciska Ukraina.

W środę wiceszef rosyjskiej dyplomacji, Aleksandr Gruszko, w rozmowie z dziennikarzami skomentował możliwość blokady transportowej obwodu kaliningradzkiego. Chodzi o doniesienia strony ukraińskiej, według których kraje bałtyckie i Polska szykują się do rychłego zamknięcia lądowych połączeń transportowych z Rosją i „całkowitej izolacji od Rosji”. Rozważany jest też zakaz tranzytu towarów do Kaliningradu przez terytorium Litwy.

„Mam wielką nadzieję, zdrowy rozsądek w Europie nie pozwoli na rozpoczęcie jakiś gier wokół Kaliningradu. Myślę, że wielu rozumie, że to igranie z ogniem” – powiedział Gruszko.

Wiceszef rosyjskiego MSZ skomentował też decyzje kolejnych europejskich krajów, które decydują się na wydalenie rosyjskich dyplomatów, podejrzewanych o działalność szpiegowską. Zdaniem Gruszkowa, państwa, które zakłócają pracę rosyjskich dyplomatów „szkodzą własnym interesom”.

Przypomnijmy, że według wiceministra infrastruktury Ukrainy Mustafy Najjema, Polska, Łotwa, Litwa i Estonia rozpoczną proces całkowitej izolacji od Rosji „w ciągu najbliższych 48-72 godzin”, zamykając tym samym swoje drogi lądowe dla dostaw towarów do Rosji. Najjem zamieścił w poniedziałek wpis na ten temat na portalu społecznościowym. Dodał, że w ubiegłym tygodniu Ukraina oficjalnie zwróciła się do krajów bałtyckich i Polski „z prośbą o wstrzymanie wszelkich połączeń drogowych z Federacją Rosyjską”, co miało, jego zdaniem, spotkać się z „natychmiastową reakcją”.

Jak informowaliśmy w piątek na naszym portalu, ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca oświadczył, że Ukraina prowadzi z polskim rządem negocjacje w sprawie zamknięcia granicy między Polską a Białorusią. „Negocjujemy z polskim Ministerstwem Infrastruktury, z polskim rządem, aby całkowicie zamknąć granicę między Polską a Białorusią – nawet gdyby taka decyzja nie zapadła na poziomie Unii Europejskiej”.

Dyplomata poinformował też, że Ukraina apelowała do Litwy, Łotwy i Estonii, aby te państwa zamknęły swoje granice z Rosją i Białorusią. „Myślę, że taka decyzja zapadnie, nie trzeba będzie czekać na decyzję Unii Europejskiej – całkowicie zablokujemy wszelkie dostawy do Rosji” – oświadczył ambasador Ukrainy.

Należy zaznaczyć, że jak na razie w Polsce nie zapadła decyzja o zamknięciu ruchu dla rosyjskich i białoruskich ciężarówek. Premier Mateusz Morawiecki zwrócił uwagę, że o takim kroku musiałaby zdecydować cała Unia Europejska. Dodał, że gdyby Polska sama zamknęła granicę dla rosyjskich przewoźników, to groziłyby nam gigantyczne kary.

Jak podawaliśmy, ukraińscy aktywiści z Natalią Panczenko na czele, przez kilka dni w marcu blokowali ruch ciężarówek w Kukurykach  na granicy polsko-białoruskiej.

Przypomnijmy, że Natalia Panczenko to ukraińska aktywistka od lat mieszkająca w Polsce, w przeszłości pracująca dla Fundacji Otwarty Dialog i działająca w EuroMajdanie Warszawa.

Jak wynika z doniesień dziennikarza Radia Zet Michała Makowskiego, na przejściu w Kukurykach doszło do spięć kierowców i właścicieli firm przewozowych z Ukraińcami. „Policja użyła gazu i zatrzymała najbardziej agresywnych mężczyzn. Aktywiści krzyczą Niech Żyje Polska. Przedsiębiorcy krzyczą że tracą pieniądze a „wy jesteście tu gośćmi”.” – napisał Makowski na Twitterze.

Czytaj także: Daniłow: Polska będzie mogła wziąć sobie Kaliningrad, gdy po wojnie Rosja się rozpadnie

iz.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply