Polska jest jednocześnie bardzo proamerykańska i bardzo proeuropejska – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji FOTAR w Hamburgu. Dodał, że Polska widzi problemy „raczej po stronie Chin i Rosji niż Stanów Zjednoczonych”.
W sobotę podczas podczas konferencji FOTAR 2018 w Hamburgu, poświęconej relacjom transatlantyckim stwierdził, premier Mateusz Morawiecki przekonywał, że mało jest tak proeuropejskich krajów, jak Polska.
– Polskie społeczeństwo, Polska w ogóle, jest bardzo proamerykańska, protransatlantycka i bardzo proeuropejska. Nie ma wielu takich krajów – podkreślał Morawiecki. Dodał, że Polska widzi problemy „raczej po stronie Chin i Rosji niż Stanów Zjednoczonych”.
Premier @MorawieckiM w #Hamburg: Jesteśmy bardzo proeuropejscy i proamerykańscy. Problemy widzimy raczej po stronie Chin i Rosji niż Stanów Zjednoczonych. #FOTAR2018
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 17 listopada 2018
Przeczytaj: Winnicki: PiS jest pro-unijny i ślepo pro-amerykański
Czytaj również: Legutko określił politykę rządu PiS jako „nieugięty proamerykanizm”
Polski premier przyznał, że obecnie “relacje transatlantyckie są kruche”. – Myślę, że powodem jest to, że tracimy główny przekaz sprzed naszych oczu. Często słyszę narzekania, jeśli chodzi o politykę handlową, w stronę USA. Ale to, czego się nauczyłem podczas kariery biznesowej, bo aktywny politycznie jestem od 3 lat, to to, że brak barier celnych jest bardzo ważny, żeby rzeczywiście handel mógł się rozwijać – mówił Morawiecki. – Jeśli słyszę, że USA są przeciwne takiemu handlowi, a Chiny popierają taki handel, to uśmiecham się, bo nie sądzę, by to było prawdą.
– Bardzo wiele rzeczy nas łączy i dzisiaj podczas tej dyskusji byliśmy zdania, że musimy wzmacniać nasze transatlantyckie więzi. Bardzo mocno to podkreśliłem – zaznaczył. – Przyjaźń europejsko-amerykańska jest fundamentem pokoju i bezpieczeństwa na świecie.
Podczas konferencji Morawiecki odniósł się też do Nord Stream 2 – inwestycji, która dzieli Polskę i Niemcy. – Na pewno różni nas podejście do Nord Stream 2 czyli dalszego uzależniania się od Rosji i rosyjskiego gazu – przyznał szef rządu. – Bardzo mocno podkreśliłem to tutaj, jak również aspekt związany z Ukrainą i fakt, że rosyjskie możliwości szantażowania gazem będą większe na skutek zbudowania tego gazociągu.
Zdaniem Morawieckiego, „na wschód od Odry nikt nie wierzy, że Nord Stream 2 to projekt biznesowy”.
PRZECZYTAJ: Szef MSZ Węgier: Węgry nie są prorosyjskie ani proamerykańskie. Są prowęgierskie.
wp.pl / wprost.pl / Kresy.pl
Nieudacznik: zawsze wina…Putina.