Coraz więcej państw członkowskich Unii Europejskiej dostrzega to, że przecież gdzieś musi być granica kompetencji UE – podkreślił w środę premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odniósł się do wszczęcia przez Komisję Europejską procedury naruszeniowej wobec Polski. Polska ma dwa miesiące, by odnieść się do treści pisma KE informującego o wszczęciu procedury.

Nie zgadzam się z wnioskiem Komisji Europejskiej, że Trybunał Konstytucyjny rzekomo nie spełnia jakichś wymogów. Komisja Europejska niewłaściwie rozumie rozdział między kompetencjami państw i struktur unijnych – podkreślił w czasie środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki, cytowany przez portal Polsat News. “Oczywiście nie tylko spełnia wszelkie wymogi niezależności, niezawisłości, ale jest to Trybunał Konstytucyjny, który dba o konstytucję, o to, żeby była ona realnie najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej” – dodał szef rządu, cytowany przez portal Polsat News.

“Odsyłam do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2005 roku, który działał pod kierunkiem profesora Marka Safjana, do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2010 roku i 2011 roku pod kierunkiem pana profesora (Andrzeja) Rzeplińskiego” – zaznaczył szef rządu. “Niektórzy próbują nadać wyrokom Trybunału Konstytucyjnego zabarwienie polityczne” – podkreślił.

“Jak porównamy te trzy wyroki, które dotyczyły relacji pomiędzy prawem a konstytucją polską, to zauważymy pewną ciągłość tych postanowień, ciągłość linii argumentacji i dlatego ja nie mam wątpliwości, że zarówno w 2005 roku, w 2010, 2011, jak i podczas wydawania tego ostatniego wyroku, w październiku 2021 roku, Trybunał Konstytucyjny robił to z bardzo dużą pieczołowitością, mając na uwadze cały ustrój państwa polskiego, konstytucję państwa polskiego i że ten werdykt jest właściwy” – powiedział premier.

Zwrócił uwagę, że “jeżeli Komisja Europejska w niewłaściwy sposób rozumie tzw. zasadę kompetencji przyznanych w art. 5 Traktatu o Unii Europejskiej, to jest to oczywiście problem, także problem dla Komisji Europejskiej”.

“Sądzę, że coraz więcej państw członkowskich Unii Europejskiej dostrzega to, że przecież gdzieś musi być granica kompetencji, o czym może decydować Unia Europejska, a o czym państwo polskie” – zaznaczył szef rządu. “Czy chcielibyśmy, żeby Unia Europejska decydowała o prawie rodzinnym, o prawie spadkowym czy jakichkolwiek innych, które przynależą do dziedziny państw członkowskich? Raczej nie. Ogromna większość obywateli europejskich odpowiada na takie pytanie przecząco” – wskazał.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Do działania KE odniosła się także Beata Szydło, była premier Polski, aktualna europosłanka. “Komisja Europejska rozpoczyna postępowanie przeciwko Polsce, negując funkcjonowanie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. To już nie jest spór prawny, to atak na polską Konstytucję i podstawy polskiej państwowości. KE chce pozbawić Polskę prerogatyw suwerennego państwa” – napisała na Twitterze.

Rzecznik rządu Piotr Müller także odniósł się do omawianej kwestii. “Nasze stanowisko w zakresie przekraczania kompetencji przez niektóre organy Unii Europejskiej jest niezmienne. Traktaty unijne wprost wskazują zakres działań UE. Organy UE nie mogą wykraczać poza literalnie ujęte kompetencje” – wskazał.

Zwrócił uwagę, że w kolejnych unijnych krajach zaczynają być podnoszone poważne obawy, co do bezprawnego poszerzania kompetencji UE.

“Polski rząd odnosi się do poszczególnych pism Komisji w terminach wynikającym z przepisów. Tak też będzie tym razem” – zadeklarował.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że w środę Komisja Europejska poinformowała o uruchomieniu przeciwko Polsce procedury “w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego w związku z orzecznictwem polskiego Trybunału Konstytucyjnego”.

“Zdaniem Komisji polski Trybunał Konstytucyjny naruszył art. 19 pkt 1 Traktatu o Unii Europejskiej poprzez swoje dwa ostatnie orzeczenia. W konsekwencji tych orzeczeń osoby stające przed polskim sądem nie mają pełnych gwarancji opisanych w tym artykule. Uważamy, że to orzecznictwo narusza ogólne zasady niezawisłości, nadrzędności, skuteczności i jednolitości stosowania prawa unijnego oraz wiążących skutków orzeczeń TSUE”  – oświadczył w środę unijny komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni.

Oglądaj także Mecenas Nikodem Bernaciak: Działania UE mają charakter pozatraktatowy [+VIDEO]

Wcześniej KE uruchamiała wobec Polski procedury naruszeniowe w kwietniu 2020 (kwestia Izby Dyscyplinarnej) i lipcu 2021 roku (rzekoma dyskryminacja środowisk LGBT)

Zobacz także: Nowy kanclerz Niemiec zabrał głos w kwestii sporu na linii polski rząd – KE

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny orzekł w październiku o wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym oraz nad Traktatem o Unii Europejskiej (TUE). Uznał też za niezgodne z Konstytucją niektóre przepisy TUE. Orzecznictwo wielu państw UE wskazuje na wyższość krajowego porządku konstytucyjnego nad unijnym. Podobne wyroki, które wskazywały na wyższość prawa krajowego nad unijnym, zapadały także m.in. we Francji, Czechach, Włoszech, Hiszpanii oraz na Litwie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z kolei TSUE orzekł we wtorek, że sądy krajowe mogą pomijać wyroki trybunałów konstytucyjnych, jeśli naruszają one prawo unijne. Wyrok dotyczył Rumunii.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w listopadzie br., że prawo UE stoi na przeszkodzie obowiązującemu w Polsce systemowi, zezwalającemu ministrowi sprawiedliwości na delegowanie sędziów do sądów karnych wyższej instancji, z którego to delegowania minister sprawiedliwości, będący zarazem prokuratorem generalnym, może odwołać sędziego w każdym czasie oraz bez uzasadnienia. Sprawa dotyczyła pytań prejudycjalnych, które zostały zadane TSUE przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Zobacz także: Polska przeciwko planowi UE. Powodem brak akceptacji KPO przez KE

Na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy. Jako powód wskazano m.in. naruszenia zasady “praworządności”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Na ubiegłorocznym szczycie Unii Europejskiej Polska i Węgry zgodziły się na powiązanie mechanizmu praworządności z unijnym budżetem i zrezygnowały z zawetowania tego ostatniego. W zamian otrzymały niewiążącą prawnie deklarację, że mechanizm „pieniądze za praworządność” będzie obiektywny i wejdzie w życie dopiero po jego ocenie przez TSUE . Tymczasem Komisja wstrzymała wypłatę środków finansowych dla Polski jeszcze przed taką oceną.

Zobacz także: Ziobro: Fundusz Odbudowy to droga do federalizacji UE. Apelujemy o wstrzymanie jego ratyfikacji

polsatnews.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply