We wtorek wieczorem w Kabulu doszło do serii zamachów terrorystycznych. Jednym z celów był minister obrony Afganistanu.
Pod domem ministra Bismillaha Mohammadiego doszło około godz. 20 czasu lokalnego do detonacji samochodu-pułapki. Był on na tyle silny, że zabił osiem osób, w tym jedną kobietę, a 20 pozostawił rannymi. Dom ministra obrony znajduje się w rejonie Szirpoor niedaleko od silnie strzeżonej, tak zwanej „zielonej strefy”. Nagrania z miejsca zdarzenia pokazują skalę zniszczeń. Ani ministrowi, ani nikomu z jego rodziny nic się nie stało. Obrażenia odniosła natomiast część jego ochroniarzy.
ویدیو: گزارش حسیبه اتکپال، خبرنگار طلوعنیوز از محل حملۀ شب گذشته بر خانه بسمالله محمدی، سرپرست وزارت دفاع ملی در شهر کابل. pic.twitter.com/IzRqfsV2KN
— TOLOnews (@TOLOnews) August 4, 2021
Mohammadi to generał afgańskich sił zbrojnych, były szef ich sztabu generalnego. W latach 80 XX w. walczył jako mudżahedin przeciwko Armii Radzieckiej i siłom proradzieckich władz pod dowództwem Ahmada Szacha Masuda, a w latach 90 ścierał się pod jego dowództwem z talibami.
Detonacja bomby ukrytej w samochodzie nie za zakończyła jednak ataku. Agencja TOLO News napisała o czterech uzbrojonych terrorystach, którzy po wybuchu przystąpili do ataku na pobliski dom członka parlamentu Afganistanu Mohammada Azima Mohseniego. Napastnicy wkroczyli do budynku, jednak polityk i członkowie jego rodziny przebywali wówczas poza domem. Jak twierdzi agencja, funkcjonariusze sił bezpieczeństwa szybko pojawili się na miejscu ataku. Jednak w walce poległ jeden z ochroniarzy Mohseniego.
Dwie godziny później w Kabulu doszło do wybuchu kolejnej bomby niedaleko od miejsca poprzedniej eksplozji. Wywołało to ucieczkę mieszkańców z okolicy.
Wraz z szybkim wycofywaniem się sił amerykańskich, które przez 20 lat zbrojnej interwencji nie zdołały wyeliminować ruchu talibów, zdobywają oni kolejne obszary Afganistanu. W ostatnich tygodniach talibowie opanowali też znaczne odcinki granicy tego państwa. Obecnie prowadzą szturm na trzy prowincjonalne stolice: Herat, Kandahar i Laszkargah. Al Jazeera twierdzi, że w Heracie doszło w nocy do spontanicznych manifestacji ulicznych mieszkańców mających wyrażać sprzeciw wobec talibów. Na ulicę wyszli także mieszkańcy Kabulu, niosąc flagi państwowe i odpowiadając w ten sposób na ataki terrorystyczne.
#Kabul residents show grit as they chant #Allah_Akbar across the city despite a reported blast just an hour back. #Afghanistan pic.twitter.com/c3sVGFpWUl
— Reporterly (@Reporterlyaf) August 3, 2021
Jednocześnie talibowie starają się zdobyć sobie uznanie międzynarodowe. 8 lipca ich delegacja przebywała w Moskwie, z kolejną już wizytą w rosyjskiej stolicy. Natomiast wczoraj oficjalna delegacja talibów rozpoczęła dwudniową wizytę w Chinach od spotkania z ich ministrem spraw zagranicznych.
tolonews.com/aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!