Według doniesień medialnych Komisja Europejska przedstawi w przyszłym tygodniu propozycję ograniczeń ilościowych w imporcie zbóż z Rosji i Białorusi.

Anonimowy europejski dyplomata powiedział w środę RMF FM, że Komisja Europejska przedstawi w przyszłym tygodniu propozycję ograniczeń ilościowych w imporcie zbóż z Rosji i Białorusi. Propozycja obejmowałaby kwoty na produkty spożywcze z Rosji i Białorusi. Chcą uniknąć całkowitego embargo w UE, obawiając się wahań cen na świecie i negatywnego wpływu na biedniejsze kraje świata.

Jak czytamy w artykule, tranzyt rosyjskich i białoruskich produktów rolnych będzie nadal dozwolony.

Polski Sejm w głosowaniu podjął uchwałę w sprawie nałożenia sankcji w związku z importem rosyjskiej i białoruskiej żywności oraz produktów rolnych do Unii Europejskiej. Za projektem głosowało 441 posłów. Dwaj posłowie Konfederacji, Grzegorz Braun i Włodzimierz Skalnik (obaj z Konfederacji Korony Polskiej), wstrzymali się od głosu. Projekt uchwały został przygotowany przez prezydium Sejmu i we wtorek skierowany do prac w sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dwie poprawki zgłoszone przez PiS zostały odrzucone.

„Wzywamy Komisję Europejską do przedłożenia propozycji nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności oraz produktów rolnych do UE. Import żywności i produktów rolnych z Rosji i Białorusi w dalszym ciągu generuje ogromne dochody dla producentów, handlowców i budżetów tych państw. Naszym moralnym obowiązkiem jest zaprzestanie handlu, który może bezpośrednio lub pośrednio przyczynić się do wzmocnienia zdolności Rosji i wspierającej jej Białorusi do kontynuowania wojny z Ukrainą” – czytamy w tekście uchwały.

Zabierając głos w imieniu klubu PiS poseł Anna Gembicka powiedziała, że „w uchwale słusznie wskazano, że Rosja używa żywności jako broni, z jednej strony destabilizując rynek zboża na całym świecie, a z drugiej strasząc świat odcięciem od tych dostaw i w konsekwencji głodem”. Zaznaczyła, że „mimo to KE dalej odmawia wprowadzenia embarga na produkty żywnościowe z Rosji”. Z kolei zdaniem poseł Marty Wcisło z KO, uchwała podkreśla, że handel z Rosją i Białorusią nie może finansować zbrodniczych reżimów w tych państwach, a sam dokument „jest wzmocnieniem głosu Polski w negocjacjach z UE”. Dodała, że wzywa on do powrotu do do zasad, które obowiązywały w wymianie handlowej Ukraina-UE w przed wybuchem wojny.

Marian Skonieczka z Polski 2050 powiedział, że jego zdaniem w uchwale nie powinny znaleźć się postulaty dotyczące Zielonego Ładu czy relacji z Ukrainą. Natomiast Mirosław Maliszewski (PSL) zwrócił uwagę, że destabilizacja rynków rolnych przez Rosję polega m.in. na skierowaniu przez nią swych produktów na rynki afrykańskie, wypierając zboże ukraińskie, które Ukraina zaczęła intensywnie sprzedawać na rynki europejskie, co wywołało gwałtowne załamanie cen.

Czytaj także: KAS: nie było przypadków importu koleją produktów rolnych z Rosji przez Białoruś

„To nie Ukraina jest dla Polski zagrożeniem, ale Rosja i białoruski reżim Łukaszenki. Eksperci wskazują, że za niekorzystne ceny na rynku nie odpowiada ukraińskie zboże, lecz to pochodzące z Rosji” – twierdziła z kolei posłanka Lewicy Paulina Matysiak.

Poseł Konfederacji, Andrzej Zapałowski powiedział, że partia ta zasadniczo poparła uchwałę, choć uważa ją za niedoskonałą.

„Chodzi o przesłanie – do Polski nie powinna trafiać żywność ze wschodu o innych standardach”- zaznaczył. Zwrócił uwagę, że Rosja w ostatnich latach rozbudowała swoje rolnictwo i obecnie transferuje swoje produkty także przez inne kraje. Podkreślił też, że europejskie produkty są niekonkurencyjne z powodu m.in. Zielonego ładu, zwiększającego koszty produkcji.

Kresy.pl/RMF FM

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply