Białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko stwierdził w sobotę, że każdy, kto kiedykolwiek odwiedził Białoruś i spotkał się z Białorusinami, był przekonany, że są to „mądrzy, godni i wolni ludzie, którzy z otwartą duszą spotykają się z tymi, którzy przyjeżdżają w pokoju, są zawsze gotowi podzielić się kawałkiem chleba i dać schronienie dla tych, którzy stracili wszystko”. Mówił też o „ukraińskich przyjaciołach”.
Łukaszenko przemawiał podczas obchodów Nocy Kupały w obwodzie mohylewskim. Stwierdził, że w ostatnim roku „wydarzyło się wiele niespodziewanych, przyjemnych i dość nieprzyjemnych rzeczy”. Szczególnie na naszej rodzimej Ukrainie. Widzimy, co się tam dzieje. I każdy dzień przynosi inne wiadomości: radosne, ale przede wszystkim smutne” – powiedział, cytowany przez agencję TASS.
Mówił o „naszych ukraińskich przyjaciołach”, którzy w niedalekiej przyszłości znajdą się na brzegu „siwowłosego Dniepru”.
Oświadczył, że jego naród „nie będzie tolerował dyktatu” i nie odda swojej ziemi „pod żadnym pozorem”. „Wiem bardzo dobrze: prawdziwy Białorusin to ten, kto ma tu dom i zawsze będzie go bronił, jeśli to konieczne, nawet z bronią w ręku” – dodał.
Jak informowaliśmy, Aleksandr Łukaszenko przekonywał na początku lipca, że Ukraina próbowała uderzyć w obiekty wojskowe na terytorium Białorusi, ale wszystkie jej pociski zostały przechwycone.
Łukaszenko nie dostarczył dowodów na poparcie swoich twierdzeń, powiedział, że Białoruś nie chce wojny z Ukrainą, ale będzie walczyć, jeśli jej własne terytorium zostanie zaatakowane.
Aleksandr Łukaszenko podczas przemowy z okazji dnia niepodległości Białorusi oświadczył, że wydał rozkaz „wycelowania” systemów Polonez w budynki rządowe w Kijowie.
Zobacz także: Łukaszenko: Polska marzy o Zachodniej Ukrainie
tass.ru / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!