Lockheed Martin informuje o udanej próbie PAC-3 MSE, ale znów nie pokazał dowodów

Lockheed Martin twierdzi, że rakiety PAC-3 MSE wystrzelone z systemów Patriot zintegrowanych z systemem dowodzenia IBCS skutecznie przechwyciły rakiety balistyczne. Firma, tradycyjnie, nie przedstawiła jednak żadnych dowodów na skuteczność tych pocisków, choć ich ubiegłoroczna, podobna próba zakończyła się fiaskiem.

W poniedziałek amerykański koncern Lockheed Martin podał oficjalny komunikat dotyczący próby pocisku PAC-3 Missile Segment Enhancement (MSE), która miała miejsce tydzień wcześniej, w dniu 4 listopada br. Chodziło o test rakiety zintegrowanej z systemem dowodzenia walką IBCS, który integruje systemy obrony powietrznej i rakietowej.

Jak podano, podczas serii testów powietrznych na poligonie White Sands w stanie Nowy Meksyk, dwa pociski rakietowe PAC-3 MSE zostały wystrzelone z systemów Patriot zintegrowanych z IBCS. Według komunikatu, obie rakiety przechwyciły cele w postaci taktycznych rakiet balistycznych.

Próby przeprowadzono w ramach misji programu FSP (Field Surveilance Program). Jego celem jest sprawdzenie działania pocisków systemu Patriot PAC-3, używanego przez amerykańskie wojsko.

Według koncernu Lockheed Martin, opisywane testy „pokazują znaczący krok milowy dla programu PAC-3”. Zaznaczono też, że misje w ramach FSP potwierdzają „niezawodność i gotowość wystrzelonych pocisków PAC-3”. Dodano, że takie próby zwykle odbywają się co roku.

Dodajmy, że anglojęzyczne media branżowe zwracają uwagę, że podobna próba, przeprowadzona w 2020 roku, zakończyła się niepowodzeniem. Wówczas pocisk nie przechwycił rakiety-celu Black Dagger. Pocisk PAC-3 MSE miał awarię i nie wystartował. Cel zestrzeliła dopiero rakieta PAC-2/GEM. Wówczas także sprawdzano działanie systemu dowodzenia IBCS.

Należy zaznaczyć, że Amerykanie i tym razem nie przedstawili żadnego dowodu na powodzenie testów w postaci nagrań czy zdjęć. To kolejna tego rodzaju sytuacja.

W czerwcu 2020 roku koncern Lockheed Martin poinformował o przeprowadzeniu kolejnej, udanej próby kierowanego pocisku przeciwlotniczego PAC-3MSE. Nie zostały opublikowane materiały przedstawiających wykonanie testu. Już wówczas zwracaliśmy uwagę, że firma nie przedstawiła do tej pory żadnych dowodów, pokazujących skuteczność pocisku w kontekście prawdziwych rakiet balistycznych. W internecie dostępne jest tylko jedno nagranie testu wykonanego w przeszłości, które przedstawia PAC-3MSE przechwytujący rakietę. Podobnie jak w tym przypadku, nie jest to jednak prawdziwy pocisk, ale tzw. Patriot Target Vehicle (PTV) czyli rakieta stworzona specjalnie do celów testowych.

Pocisk PAC-3 MSE jest rozwiniętą wersją rakiety PAC-3 CRI. Posiada dwuimpulsowy silnik rakietowy, który zapewnia lepszą manewrowość, zwiększony zasięg i pułap zwalczania celów – w tym pocisków balistycznych. Rakieta jest naprowadzana na cel dzięki aktywnej radarowej głowicy naprowadzającej od Boeinga.

Czytaj również: Boeing stworzy nowy układ naprowadzania dla rakiet PAC-3

W ciągu ostatnich lat, pociski PAC-3MSE zostały zakupione m.in. przez Polskę. Zestawy mają na celu ochronę przed pociskami balistycznymi. Warto przypomnieć, że Polska zamówiła w 2018 roku 208 rakiet PAC-3 MSE. Rakiety zostały także zakupione przez: Katar, Japonię, Rumunię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Szwecję, Republikę Korei, Bahrajn oraz Republikę Federalną Niemiec.

Przeczytaj: Systemy Patriot w Polsce do końca 2022 roku

Jak pisaliśmy, w 2016 roku amerykański Government Accountability Office opublikował raport, w którym wykazano szereg braków systemu przeciwrakietowego Patriot, stwierdzając, że nie ma on przyszłości. Raport GAO jednoznacznie wskazuje na wielkie ryzyka związane z modernizacją patriotów.

Decyzja o wyborze systemu Patriot w celu zapewnienia Polsce obrony powietrznej była krytykowana m.in. przez gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcę Wojsk Lądowych. „Żadne państwo europejskie od 30 lat nie kupiło patriotów. Niemcy, którzy mają ten system, nie modernizują go. Podjęli decyzję o kupnie nowego. W 2012 r. namawiali polski MON na odkupienie starego systemu. Szczęśliwie bez skutku”– przypominał wówczas gen. Skrzypczak, który wówczas poruszał ten wątek w rozmowie z Kresami.pl. Jak pisaliśmy, firma Raytheon odniosła się wówczas do niektórych wypowiedzi gen. Waldemara Skrzypczaka, m.in. dla portalu Kresy.pl, dotyczących systemów Patriot w kontekście przetargu na system przeciwrakietowy „Wisła”.

Przeczytaj: Media: saudyjskie systemy obrony powietrznej znów zawiodły podczas ataku Huti

Zobacz także: Eksperci: System Patriot zawiódł w Arabii Saudyjskiej

W styczniu br. pisaliśmy, że Koncern Northrop Grumman rozpoczął budowę sześciu stanowisk kierowania i dowodzenia dla Polski, zintegrowanych z systemem kierowania i dowodzenia obroną powietrzną IBCS. Są one przeznaczone dla systemów Patriot, w ramach programu Wisła.

W tym samym czasie podano, iż Amerykanie pozytywnie ocenili wyniki ubiegłorocznych prób systemu kierowania i dowodzenia obroną powietrzną IBCS, przewidzianego dla systemów Patriot dla Polski i podjęli decyzję o rozpoczęciu wstępnych testów operacyjnych. Otwiera to drogę do rozpoczęcia produkcji małoseryjnej.

W październiku ub. roku Amerykanie poinformowali o udanym zestrzeleniu rakiety-celu przez zintegrowane systemy obrony przeciwrakietowej Patriot i THAAD podczas testów. Nie przedstawiono jednak żadnego dowodu na efekty tego testu.

lockheedmartin.com / insidedefense.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply