Blog Polacy Grodzieńszczyzny podaje ciekawą informację. W miejscowości Pielasa zamieszkanej w większości przez mniejszość litewską funkcjonują dwujęzyczne tabliczki. Coś czego Litwini zabraniają mniejszościom narodowym u siebie.
Rozmowa prominentów dwóch palestyńskich organizacji polityczno-wojskowych z różnych stron ideologicznej barykady wskazuje na konsolidację kontestatorów oficjalnych władz Autonomii Palestyńskiej.
Zastępca sekretarza generalnego Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny Dżamil Mezher i sekretarz
seneralny Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu Zijad an-Nachalah omówili wyrażoną w poniedziałek zgodę Hamasu na zaproponowaną przez mediatorów z Kataru i Egipu umowę rozejmową z Izraelem. Mezher
i an-Nachalach zadeklarowali w imieniu swoich organizacji poparcie dla przygotowanego porozumienia o zawieszeniu broni, jak zrelacjonowała Al Mayadeen.
Liderzy palestyńskich organizacji podkreślili, że spójność między frakcjami "ruchu oporu" jest
kluczowa w obliczu wojny z Izraelem. „Jesteśmy zjednoczeni we wzmacnianiu odporności Palestyny i zapewnieniu naszego istnienia,
jednocześnie zajmując się pilnymi potrzebami pomocy, schronienia i odbudowy” - portal libańskiej telewizji zacytował wspólne oświadczenie.
Arcybiskup i jego zwolennicy rozpoczęli marsz do Erewania z przygranicznej wioski w północnej prowincji Tawusz, która w ciągu ostatnich dwóch tygodni była epicentrum protestów przeciwko ustępstwom terytorialnym rządu Armenii na rzecz Azerbejdżanu.
Arcybiskup Bagrat Galstanian, który stał się przywódcą protestów oraz inni uczestnicy oświadczyli, że wychodzą ze swoją kampanią na ulice stolicy, próbując zapobiec przekazaniu obszarów przygranicznych sąsiadujących z wioską Kirants i pobliskich gmin Azerbejdżanowi. Wielu lokalnych mieszkańców było oburzonych planami rządu, powołując się na poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa. „Ruch Tawusz na rzecz Ojczyzny" zdecydował, że ludzie muszą po prostu udać się do Erywania i zażądać przerwania tego procesu, tu i gdzie indziej” – powiedział Galstanian w Kirants przed rozpoczęciem 160-kilometrowej podróży do armeńskiej stolicy.
Decyzję ogłoszono dwa dni po tym, jak policja rozbiła protest w Kirants. Protestujący
próbowali powstrzymać władze przed oczyszczeniem przyległego obszaru z min lądowych i poczynieniem innych przygotowań do przekazania go Azerbejdżanowi. Obecność policji w wiosce i wokół niej pozostała silna, aby zapobiec odnowieniu protestu na miejscu, jak relacjonuje ormiańska sekcja Radia Wolna
Europa.
Minister obrony Hiszpanii Margarita Robles powiedziała, że Ukraina otrzymała już przekazane jej przez Hiszpanię rakiety do systemów obrony powietrznej Patriot. (more…)
Siły ukraińskie po raz kolejny zaatakowały infrastrukturę naftową Rosji. Zapłonął skład paliw w Jurowce koło Anapy, w położonym naprzeciw Krymu Kraju Krasnodarskim.
Według agencji informacyjnej TASS atak był prowadzony przez stronę ukraińską w nocy ze środy na czwartek. "Około 6 dronów zostało zneutralizowanych, jednak kilka spadło na terytorium składu naftowego w rezultacie czego zaczął się pożar i zostało uszkodzonych kilka rezerwuarów. Według wstępnej informacji brak poszkodowanych [ludzi]." - twierdzi agencja.
Według portalu Neftegaz.ru skład należy do grupy Jukosu. Z zdjęcia zamieszczonego przez tę stronę internetową wynika, że doszło do zapłonu zbiornika z produktami nafotwymi. W składzie w Jurowce przechowuje się benzynę dwóch rodzajów oraz olej napędowy. Mer Anapy Wasilij Szwiec pojawił się na miejscu zdarzenia. Władze miejskie oceniły pożar na czwarty stopień.
Rada Miasta Kijowa podjęła decyzję o nadaniu tytułu Honorowego Obywatela Kijowa byłemu naczelnemu dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy generałowi Walerijowi Załużnemu - poinformowała agencja Interfax Ukraina. (more…)
Szefowie służb specjalnych Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu omówili na spotkaniu w Ferganie
walkę z zagrożeniami transgranicznymi. Dwa ostatnie państwa uzgodniły wznowienie prac nad delimitacją granic.
Ministrowie spotkali się w mieście będącym stolicą specyficznego regionu Uzbekistanu. Kotlina fergańska to wysunięty na wschód "cypel" terytorium tego państwa, otoczony z każdej strony trudnymi do przebycia górami i terytoriami Kirgistanu i Tadżykistanu. Jako wyżynna kotlina miejsce to jest spichlerzem Uzbekistanu, a żyzność regionu sprawiała, że od wiekó był on ostoją osiadłej cywilizacji. Jednocześnie jego względna izolacja sprawia, że ludność prezentuje tam często konserwatywne postawy - Kotlina Fergańska była w czasach niepodległego Uzbekistanu matecznikiem islamizmu, z którego wykiełkował terrorystyczna organizacja Islamskiego Ruchu Uzbekistanu.
I właśnie w Ferganie odbyło się spotkanie w poniedziałek spotkanie szefa Państwowej Służby
Bezpieczeństwa Uzbekistanu Abdusałoma Azizowa, wicepremiera Kirgistanu i przewodniczącego jego Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kamczybeka Taszyjewa i przewodniczącego Państwowego
Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Tadżykistanu Sajmumina Jatimowa, podał portal Gazeta.uz.
Ciekawe. Wygląda na to ze Białoruś pod autorytarnym reżimem Łukaszenki lepiej przestrzega praw mniejszości narodowych niż “europejska” (należąca do UE) Litwa. To daje do myślenia.
Problem z Nowolitwą jest prosty i jego podstawy ustalili Nowolitwini jakieś 90 lat temu ,,Albo My albo Oni Polacy.Nasze działanie też powinny być bardzo proste i zdecydowane. to mały Żmudziński narodek
JKM raczy zauważyć, że nasi na Litwie stanowią zaledwie 7%, i są SAMI. My czyli ob. RP im jeszcze długo nie będziemy w stanie pomóc- chyba że charytatywnie. Nawet jeśli udało by nam się w najbliższych wyborach wybrać narodowy rząd – daj Boże – to na realny wzrost naszej siły militarnej oraz co ważniejsze ekonomicznej trzeba będzie poczekać kilka lat. W tym czasie wkurzeni Lietuvisy mogą naszym Wilniukom sporo zaszkodzić. Mogą uchwalić ustawę o mniejszościach tak nie korzystnie dla nas, że strach pomyśleć. WSZELKIE TEGO TYPU GŁOSY Z POLSKI: “ALBO MY ALBO ONI” SĄ PILNIE NOTOWANE PRZEZ LIETUVISÓW I NAGŁAŚNIANE W ICH MEDIACH I WYKORZYSTYWANE PRZECIW WILNIUKOM DO MOBILIZACJI SPOŁECZEŃSTWA LIETUVY Z POLSKIM ZAGROŻENIEM! Można o tym przeczytać w wirtualnym Kurierze Wileńskim. Pozdrawiam i proszę wziąć coś na ostudzenie wojennej gorączki.
@Suwaliszek). Czytai i ucz się chłopcze nasi na Litwie stanowią zaledwie( 7%, to manipulacja litvusów)- A to że na razie są SAMI,to fakt ale zmiana może nastąpić już w ciągu 2-ch lat. “ALBO MY ALBO ONI” SĄ PILNIE NOTOWANE PRZEZ LIETUVISÓW I NAGŁAŚNIANE W ICH MEDIACH I WYKORZYSTYWANE PRZECIW WILNIUKOM DO MOBILIZACJI SPOŁECZEŃSTWA LIETUVY Z POLSKIM ZAGROŻENIEM!.Tutaj wykazałeś się zupełnym brakiem elementarnej wiedzy to głos z Litveuy Koweńskiej z 1920 r.
Slyszlem mowe Lukasznki, w ktorej mowil o Polakach na Bialorusi jako o ‘naszych Polakach.’
Też słyszałem tę wypowiedź, ale prawdę mówiąc ja sam nie chciałbym być “jego (Łukaszenki) Polakiem”. Nie jestem szczególnym wielbicielem tego pana, ani stworzonego przez niego systemu politycznego. Chociaż z drugiej strony, jak się widzi wyczyny i słyszy wypowiedzi jego oponentów z Młodego Frontu, to pan Aleksander Ł. zaczyna się wydawać dość sympatyczny. Swoim komentarzem, chciałem tylko zwrócić uwagę na paradoks, polegający na tym że państwo rzekomo demokratyczne, w dodatku należące do UE, dbającej podobno o prawa mniejszości narodowych i wszystkich innych, łamie podstawowe prawo do posługiwania się ojczystym językiem, natomiast odsądzana od czci i wiary autokracja to prawo respektuje. Strasznie długie zdanie wielokrotnie złożone napisałem, ale mam nadzieję że można zrozumieć co miałem na myśli;-)
Przecież Białoruś Łukaszenki jest częścią Unii Euroazjatyckiej ( czy jak to tam się nazywa ), jej armia podlega dowództwu rosyjskiemu – jakaś współpraca z nimi to mrzonki.
A czy ktoś sugerował że trzeba z Łukaszenką współpracować? Bo ja chyba nie??