Z raportu NIK wynika, że nikt nie kontroluje napływu Ukraińców do Polski i sposobu ich zatrudniania.

Onet informuje o wynikach kontroli przeprowadzonej przez NIK wraz z Państwową Inspekcją Pracy dotyczącej zatrudniania cudzoziemców w Polsce. Wyniki Najwyższej Izby Kontroli są miażdżące i ujawniają słabość polskich rozwiązań prawnych w zakresie zatrudniania cudzoziemców.

Powodem kontroli była stale rosnąca liczba cudzoziemców starających się o pracę w naszym kraju, zwłaszcza dzięki ułatwionej procedurze podejmowania zatrudnienia. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem pracodawca może zatrudnić obcokrajowca po zarejestrowaniu w powiatowym urzędzie pracy prostego oświadczenia (o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca). W ten sposób można sprowadzić do Polski obywateli Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji oraz Ukrainy.

Skutki takiego ułatwienia dla naszych wschodnich sąsiadów widać bardzo wyraźnie. W 2015 r. w skali kraju łączna liczba zarejestrowanych oświadczeń wyniosła niemal 800 tys.To ponad dwukrotnie więcej, niż w 2014 r. Pracodawcy korzystali ponadto z jeszcze jednej, bardziej sformalizowanej procedury zatrudniania cudzoziemców – poprzez zezwolenie wojewody . Tu także wzrost był wyraźny. “W 2015 r. wojewodowie wydali ogółem 61 151 zezwoleń na wykonywanie pracy przez cudzoziemców. Stanowi to wzrost o 40 proc. w stosunku do roku poprzedniego, w którym wydano 43 663 zezwoleń” – zauważa NIK.

Problem polega na tym, że nikt nie sprawdza potem, co się dzieje z cudzoziemcami, którzy wjechali do Polski. Przeprowadzona przez NIK wyrywkowa kontrola 1478 zezwoleń lub oświadczeń wydanych dla 10 firm wykazała, że ponad 80 proc. cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę Polski, w ogóle nie podjęło legalnego zatrudnienia.

Przedstawione przez NIK przykłady robią wrażenie. Podczas kontroli w Powiatowym Urzędzie Pracy w Przemyślu, kontrolerzy przeanalizowali 13 działających w Polsce firm, których właścicielami byli obywatele Ukrainy. Od 2013 r. do połowy 2015 r. złożyły one najwięcej — łącznie 2298 — oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom. Z informacji uzyskanych z ZUS wynikało tymczasem, że zatrudniły one jedynie 159 cudzoziemców, czyli co czternastego. Inna z firm — która w latach 2013 – 2014 ściągnęła do Polski 183 osoby — nie zatrudniła żadnego cudzoziemca!

Prawo nie wymaga od przedsiębiorcy przedstawiania dokumentów potwierdzających, że faktycznie mają możliwość zatrudnienia cudzoziemców. Urzędy nie mają z kolei uprawnień do weryfikowania wniosków pracodawców. Co więcej, pracodawcy nie muszą dokumentować kwalifikacji zawodowych cudzoziemca, za wyjątkiem zawodów regulowanych. W efekcie zgodę na ściąganie obcokrajowców dostawały firmy, które nie miały zamiaru ich legalnie zatrudnić.

Współpracująca z NIK Państwowa Inspekcja Pracy miała ogromne trudności, żeby skontrolować pracodawców ściągających cudzoziemców. Do kontroli PIP wytypowano dwunastu pracodawców, a tylko u siedmiu z nich nie można było przeprowadzić kontroli, gdyż żaden nie przebywał w Polsce, a w ich firmach nie było żadnego pracownika.

“Wyniki kontroli wskazują, że obowiązujące regulacje prawne, znacznie ograniczające kompetencje wojewodów, Straży Granicznej i urzędów pracy w zakresie kontrolowania i monitorowania procesu zatrudniania cudzoziemców, dopuszczały do nagminnego wykorzystywania istniejącej sytuacji do przyjazdu osób do krajów strefy Schengen w celach innych niż deklarowane podjęcie pracy w Polsce” — napisano w wynikach kontroli. To urzędniczym językiem sformułowany zarzut, że polski system zatrudniania cudzoziemców stanowi furtkę dla obcokrajowców ze Wschodu, którzy wcale nie zamierzają legalnie pracować, a chcą się tylko dostać do Unii.

W ocenie NIK bez oceny kwalifikacji cudzoziemców oraz bez weryfikacji wniosków o ich zatrudnienie, nie ma mowy o realizacji podstawowego celu wpuszczania obcokrajowców na polski rynek pracy — czyli zatrudniania fachowców, których brakuje w naszym kraju. Zdaniem NIK obecny system wymaga zmian, gdyż działa na szkodę zarówno interesów gospodarczych Polski, jak i Unii Europejskiej.

kresy.pl/ onet.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply