Remont i modernizacja jedynego rosyjskiego lotniskowca “Admirał Kuzniecow” znów stoi w miejscu. Nowy wykonawca oskarża państwowego inwestora o przekręty i powiadomił o tym Kreml i prokuraturę.

Firma I.I.S., budująca w Murmańsku suchy dok dla modernizacji jedynego rosyjskiego lotniskowca Admirał Kuzniecow, złożyła do Prokuratury Generalnej i Rady Bezpieczeństwa Rosji skargę na działania inwestora, czyli państwowej Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej (OSK). Nowy wykonawca zarzuca państwowemu inwestorowi, że nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań finansowych – nie płaci za wykonane prace oraz już o pół roku przeciąga wydanie dokumentacji niezbędnej do pierwszego etapu remontu okrętu. Mówił o tym w rozmowie z RBK Gleb Jewtuszenko, właściciel ISS. Dodał, że do dziś nie otrzymał dokumentacji potrzebnej do etapu drugiego.

Jewtuszenko przypomniał, że jego firma wygrała państwowy przetarg na modernizację lotniskowca w lutym 2019 roku. Podpisano kontrakt wart 23,9 mld rubli (obecnie równowartość 1,38 mld zł), zgodnie z którym wykonawca miał otrzymać awansem 7,1 mld rubli. Do dziś otrzymał jednak tylko 2,6 mld rubli. Co więcej, inwestor w ogóle nie zapłacił za wykonane roboty (800 mln rubli), a do tego najpierw opóźnił o pół roku wydanie dokumentacji potrzebnej do prac w I etapie, a później w ogóle nie przekazał planów do prac w etapie drugim. Jewtuszenko twierdzi, że bez tej dokumentacji przeprowadzenie remontu jest niemożliwe, gdyż prace w obu etapach muszą być prowadzone równolegle. W związku z sytuacją, prace przy doku zostały zablokowane i całkowicie stanęły.

 

Media zaznaczają, że sytuacja jest już bardzo dwuznaczna. Inwestor, w związku z opóźnieniami, które sam wywołał, żąda teraz unieważnienia kontraktu. To oznaczałoby opóźnienie rozpoczęcia remontu jedynego rosyjskiego lotniskowca co najmniej o rok. Korporacja OSK odrzuca przy tym zarzuty ze strony IIS. Twierdzi, że wszystko odbywa się zgodnie z kontraktem, a to wykonawca nie radzi sobie z podjętym zadaniem.

Zdaniem komentatorów, w Rosji zachowanie obu podmiotów może oznaczać oczekiwanie, aż zwycięzca przetargu „odpali dolę” zamawiającemu. Nikt jednak wprost tego nie przyznaje.

Przypomnijmy, że w grudniu 2019 roku doszło do pożaru remontowanego w Murmańsku „Admirała Kuzniecowa”. Według służb ratowniczych pożar został zaprószony podczas prac spawalniczych w pierwszym przedziale energetycznym. Ogień objął powierzchnię 120 metrów kwadratowych. Z lotniskowca ewakuowano 400 robotników. Zginęło dwóch ludzi – żołnierz, który brał udział w gaszeniu pożaru oraz oficer Floty Północnej. Remont „Admirała Kuzniecowa”, w trakcie którego doszło do pożaru, wykonywało przedsiębiorstwo remontowe „Zwiozdoczka” kontrolowane przez spółkę-córkę Zjednoczonej Korporacji Stoczniowej. Kontrakt na remont podpisano w kwietniu 2018 roku; lotniskowiec miał wrócić do służby w 2022 roku. W tym czasie oprócz pożaru doszło do zatonięcia pływającego doku, w którym remontowano okręt.

Czytaj także: Ocena zniszczeń na „Admirale Kuzniecowie” możliwa „za kilka tygodni”

Okręt został skierowany do remontu w 2017 roku, po tym jak powrócił ze swojej ostatniej misji u wybrzeży Syrii. Od tego czasu, jak podają media, cały proces lotniskowca „to pasmo blamaży”. Początkowo OSK sam próbował remontować okręt poprzez „Zwiozdoczkę”, ale prace miały być prowadzone nieudolnie, przez co m.in. zatonął pływający dok służący do remontu, a podczas tego na „Admirała Kuzniecowa” spadł ciężki dźwig. Po pożarze w grudniu ub. roku OSK zapewniało, że okręt nie został poważnie uszkodzony. Teraz chce zmienić wykonawcę i twierdzi, że dotrzyma obowiązujących terminów. Rosną jednak koszty remontu, m.in., dlatego, że w końcu ub. roku współpracujące z OSK państwowe Centrum Technologii Okrętowych zwiększyło wymagania co do odporności doku na wstrząsy sejsmiczne, co dwukrotnie podniosło koszty drugiego etapu remontu, do 33,6 mld rubli. To więc o 10 mld rubli więcej niż wartość całego kontraktu.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply