Po dwudniowej przerwie na uroczystości pogrzebowe Papieża Franciszka, kardynałowie zgromadzeni w Rzymie wznowili dziś rano obrady. O godzinie 9:00 rozpoczęła się piąta kongregacja generalna. Jednym z kluczowych zadań jest ustalenie daty rozpoczęcia konklawe.
Tymczasem Kaplica Sykstyńska została już zamknięta dla zwiedzających.
W czasie sede vacante to właśnie kardynałowie, zarówno elektorzy, jak i nieelektorzy, podejmują najważniejsze decyzje dotyczące życia Kościoła. W ubiegłym tygodniu ustalali szczegóły ceremonii pogrzebowych. Teraz skupiają się na organizacji konklawe, które powinno rozpocząć się między 5 a 10 maja, choć konstytucja Universi Dominici Gregis daje kardynałom prawo przyspieszenia terminu, jeśli wszyscy elektorzy są już w Rzymie.
Stare zasady, nowe warunki
Jak opisuje „Corriere della Sera”, przeszłości kardynałowie koczowali między łóżkami i przepierzeniami w Pałacu Apostolskim, co powodowało, że głosowania przebiegały bardzo szybko. Jak zauważył kardynał Giuseppe Siri, weteran czterech głosowań, „po trzecim dniu nie da się już żyć w tych warunkach: [kardynałowie] gotowi byliby nawet uczynić papieżem krzesło, byle tylko zakończyć to i wyjść”.
Czytaj też: To on niszczy Pierścień Rybaka i rządzi Kościołem po śmierci papieża
Dziś warunki są znacznie lepsze: elektorzy zamieszkają w Domus Sanctae Marthae — watykańskim domu gościnnym, który przez cały pontyfikat był rezydencją Franciszka. Przygotowanie zakwaterowania to ostatni logistyczny problem do rozwiązania przed rozpoczęciem konklawe.
Do czasu konklawe kardynałowie codziennie odprawiają Msze święte w intencji zmarłego Papieża. Dziewiąty i ostatni dzień nowennaliów przypada w niedzielę, 4 maja, co otwiera drogę do rozpoczęcia konklawe już w poniedziałek 5 lub wtorek 6 maja. Patrząc na dotychczasowy przebieg wydarzeń, niemal pewne jest, że nowy papież zostanie wybrany w przyszłym tygodniu.
Tegoroczne konklawe będzie jednym z najbardziej różnorodnych w historii. Do głosowania uprawnionych jest 135 kardynałów reprezentujących 71 krajów, choć dwóch z nich z powodu problemów zdrowotnych nie dotrze do Rzymu. Największą grupę nadal stanowią Europejczycy (53), ale silną reprezentację mają także Azja (23), Ameryka Łacińska (21), Afryka (18), Ameryka Północna (16) i Oceania (4).
Zobacz też: Papież Franciszek zaczynał jako chemik
Wśród potencjalnych następców Franciszka wymienia się m.in. trzech Włochów: sekretarza stanu Pietro Parolina, arcybiskupa Bolonii Matteo Zuppiego oraz patriarchę Jerozolimy Pierbattistę Pizzaballę. Z konserwatywnego skrzydła wyróżnia się Péter Erdő, arcybiskup Budapesztu. W gronie kandydatów są także Anders Arborelius ze Szwecji, Jean-Marc Aveline z Marsylii, Fridolin Ambongo z Kinszasy i Blase Cupich z Chicago. Z Azji wyróżniają się nazwiska Luisa Antonio Tagle z Filipin i Lazarusa You Heung-sika z Korei Południowej.
Kresy.pl / Vatican News/ Corriere della Sera
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!