Według izraelskiego dziennika „Haaretz”, Jad Waszem powinien wyjaśnić, czy wsparcie finansowe ze strony Mosze Kantora miało wpływ na kontrowersyjne treści prezentowane podczas Forum Holokaustu w Jerozolimie, a także na formę tego wydarzenia czy przedstawienie oligarchy „jako Mesjasza ratującego świat przed antysemityzmem”.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, we wtorek w izraelskich mediach opublikowano list Instytutu Jad Waszem, w którym zajął on stanowisko w sprawie materiałów, jakie zaprezentowano niedawno w czasie Światowego Forum Holokaustu, zorganizowanego na jego terenie. Zawiera on m.in. przeprosiny za skandaliczne przekłamania i zniekształcenia w zaprezentowanych podczas tego wydarzenia materiałach audiowizualnych. Jak pisaliśmy, program i materiały audiowizualne zaprezentowane w czasie Forum wzbudziły wiele krytyki w Polsce, a nawet w samym Izraelu. Zawierały one sugestie, że druga wojna światowa rozpoczęła się w 1942 r., a Związek Radziecki był pierwszym państwem przeciwstawiającym się agresji III Rzeszy. Pojawiła się także mapa II Rzeczpospolitej bez Kresów Wschodnich opisanych jako „Białoruś”.

List opublikował m.in. izraelski dziennik Haaretz / Haarec, który w komentarzu autorstwa Ofera Adereta zaznacza, że „aby zachować dobre imię, wiarygodność i reputację, Yad Vashem musi powiedzieć całą prawdę o tym, co działo się za kulisami uroczystości”. Podkreśla też, że instytucja ta „musi też wyjaśnić, dlaczego sprzeciwił się – i kto dokładnie sprzeciwił się – przemówieniu polskiego prezydenta Andrzeja Dudy”. Dodano przy tym, że tłumaczenia Jad Waszem, jakoby „tylko zwycięzcy wojny” mogli zabierać głos, to „słaba wymówka”.

Czytaj także: Dyrektor Jad Waszem: przykro mi z powodu nieobecności prezydenta Dudy, ale proponowano mu zabranie głosu

 

Gazeta uważa, że koniecznie należy wyjaśnić charakter relacji między Instytutem, a Wiaczesławem Mosze Kantorem, przewodniczącym Europejskiego Kongresu Żydów i rosyjskim oligarchą żydowskiego pochodzenia, powiązanego z Kremlem, był organizatorem i sponsorem Forum. Zaznaczono, że „od początku wywołało znaczną konsternację w Izraelu i poza nim” i przypomniano, że Kantor łoży pieniądze także na Jad Waszem, jednocześnie finansując Centrum Studiów nad Współczesnymi Żydami Europejskimi na Uniwersytecie Telawiwskim. Na czele tej uczelni stoi prof. Dina Porat, będąca zarazem głównym historykiem w Jad Waszem.

„Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, czy istnieje związek między jego wsparciem finansowym, a treścią uroczystości w Jad Waszem” – pisze gazeta. Dodaje, że instytut musi wyjaśnić stopień zaangażowania Kantora w program Forum, którego treść, w opinii Haarez, „służyła rosyjskiej narracji promowanej przez Putina”. Wyjaśniono, że chodzi o przedstawienie ZSRR „jako praktycznie jedynego wyzwoliciela Europy podczas II wojny światowej”, przy jednoczesnym zacieraniu roli Związku Sowieckiego w wybuchu wojny, a także zamilczaniu kwestii współpracy z nazistowskimi Niemcami do 1941 roku oraz okupację Polski i innych krajów zarówno w czasie II wojny światowej, jak i po niej.

Izraelska gazeta apeluje również o wyjaśnienie, dlaczego Kantor otrzymał “wyjątkowy zaszczyt” przemawiania na otwarciu imprezy, a także tego, czemu pozwolono na pokaz filmu, zaprezentowanego na początku uroczystości w Jerozolimie, który „przedstawia Kantora jako Mesjasza ratującego świat przed antysemityzmem”. Zdaniem Adereta, „nie trzeba być wykształconym historykiem, by wiedzieć, że tego rodzaju wydarzenie nie jest miejscem do wyświetlania takich filmów”. Zaznaczył też, że jeśli Kantor faktycznie narzucił prezentowanie tego rodzaju treści, to „opinia publiczna może zacząć podejrzewać, że można ‘nabyć’ imprimatur Yad Vashem za pieniądze”. Dodał, że gdyby okazało się to prawdą, to byłby to „szczególnie poważny precedens”, podważający reputację Jad Waszem i wymagający „poważniejszej reakcji”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Jednocześnie zwrócono uwagę, że jeśli instytucja ta była zaangażowana w tworzenie prezentowanych treści, to „musi podjąć poważne dochodzenie” celem ustalenia, jak mimo zaangażowania historyków „tak wiele błędów, zniekształceń i fałszywych informacji prześlizgnęło się na imprezie z udziałem dziesiątek światowych przywódców i oglądanej przez miliony ludzi na całym świecie”.

„Przepraszamy za godny pożałowania wypadek […]. Naszym obowiązkiem wobec Izraela i narodu żydowskiego […] jest – i pozostanie – trzymanie się faktów historycznych oraz ich badanie, aby przeciwstawić się próbom zatarcia i wypaczenia dyskursu politycznego w różnych krajach” – napisał w opublikowanym dziś liście szef Jad Waszem, prof. Dan Michman. Jak zaznaczył, „to dążenie obejmuje […] uznanie własnych błędów i nieścisłości oraz gotowość do ich podkreślenia i poprawienia, w tym przypadku, jak również w innych”.

Instytut przeprosił za to, że zaprezentowane w Jerozolimie nagrania „nie zawierały odniesienia do podziału Polski przez Rosję sowiecką i nazistowskie Niemcy w 1939 roku ani do okupacji Europy Zachodniej w 1940 roku” oraz za to, że “przedstawione mapy miały nieprawidłowe granice Polski i jej sąsiadów oraz błędną identyfikację obozów koncentracyjnych jako obozów zagłady”.

Haarec już wczoraj pisał, że Michman nie ustosunkował się konkretnie ani do mapy jaka została wyświetlona w czasie Forum, ani też do uniemożliwienia zabrania głosu w jego trakcie prezydentowi Polski Andrzejowi Dudzie. Spowodowało to decyzję prezydenta o rezygnacji z uczestnictwa w obchodach.

Haaretz / PAP / interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply