Ministerstwo spraw zagranicznych Iranu potępiło w niedzielę rozpoczęcie ofensywy sił tureckich przeciwko Kurdom w Afrinie na północnym zachodzie Syrii.

Teheran ostrzegł, że prowadzona przez Ankarę operacja może być na rękę “grupom terrorystycznym”. Iran ma nadzieję, że ta operacja zakończy się niezwłocznie – oświadczył rzecznik irańskiego MSZ Bahram Kasemi, przestrzegając przed pogłębianiem kryzysu na granicy Syrii i Turcji.

Oddziały tureckiej piechoty wspierającej znaczną liczbę bojowników tak zwanej Wolnej Armii Syrii (FSA) wkroczyły w niedzielę na tereny opanowane dotąd przez kurdyjskie Ludowe Oddziały Obrony (YPG). Premier Turcji Binali Yildirim ocenił w niedzielę siły kurdyjskie w enklawie Afrin na 8-10 tys. bojowników. Oświadczył, że oddziały tureckie i ich sprzymierzeńcy będą kontynuować operację militarną „Gałązka oliwna” aż do utworzenia „strefy bezpieczeństwa” o szerokości 30 kilometrów od tureckiej granicy wgłąb terytorium Syrii.

Według tureckich wojskowych ich siły zaatakowały w ciągu dwóch dni ofensywy 153 cele, łącznie ze schronami używanymi przez YPG. Według rosyjskiej agencji RIA Nowowsti przed południem oddziały tureckie na swoich kierunkach natarcia weszły na 5 kilometrów w głąb syryjskiego terytorium kontrolowanego przez YPG

Kresy.pl / forsal.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply