Intensywne starcia na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu [+VIDEO/+MAPA]

Od wczesnych godzin rannych trwa ostrzał oraz starcia w wielu miejscach wzdłuż granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. Obie strony wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością za eskalację konfliktu. W walkach miały zostać użyte czołgi i wozy opancerzone.

W piątek rano, jak podaje agencja Fergana News, w kilku miejscach na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło do starć i wymiany ognia. Z powodu zaostrzenia sytuacji, rozpoczęto ewakuację cywilów z przygranicznych miejscowości obwodu batkeńskiego w Kirgistanie.

Obie strony wzajemnie obarczają się odpowiedzialnością za eskalację konfliktu. Według kirgiskich służb granicznych, około 6:00 rano czasu lokalnego (1:00 czasu polskiego) strona tadżycka rozpoczęła ostrzał pozycji oddziałów Kirgistanu, stacjonujących przy granicy – najpierw z broni ręcznej, a później z moździerzy. Z czasem ostrzelane miały zostać kolejne pozycje Tadżyków, w tym placówki straży granicznej. W Kirgistanie twierdzą, że siły tadżyckie wykorzystuje do ostrzału również czołgi i wozy opancerzone. Później podano, że starcia mają miejsce w zasadzie już wzdłuż całej długości granicy. Rannych miało zostać co najmniej kilkunastu żołnierzy armii Kirgistanu. Kirgiskie ministerstwo zdrowia poinformowało o 18 hospitalizowanych rannych, z czego czterej to żołnierze z ranami postrzałowymi.

Z kolei strona tadżycka twierdzi, że to siły Kirgistanu doprowadziły do starć, ostrzeliwując wczesnym rankiem z broni ciężkiej placówkę ochrony granicy Tadżykistanu. Kirgizi mieli również zaatakować kilka wsi położonych przy granicy. Początkowo nie podawano informacji o rannych czy zabitych.

Co ważne, obecnie przywódcy obu państw przebywają w Uzbekistanie, gdzie trwa szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kirgistanu przekazało Tadżykistanowi oficjalną notę protestacyjną. Czytamy w niej m.in., że „strona tadżycka, naruszywszy wszelkie wcześniejsze porozumienia i zawczasu ściągnąwszy wojska pod granicę Kirgistanu, zdradziecko zaatakowała obiekty przygraniczne i cywilne na całej długości granicy kirgisko-tadżyckiej, używając sił zbrojnych, ciężkiego sprzętu wojskowego”. Kirgistan żąda natychmiastowego wstrzymania ognia i wycofania przez Tadżykistan swoich wojsk.

Strona tadżycka twierdzi, że to Kirgizi kontynuują działania zbrojne na granicy, unikając rozwiązania problemu na drodze negocjacji. Tadżyckie siły ochrony granicy podają, że Kirgistan jakoby zaczął prowadzić w sieci wojnę informacyjną, m.in. rozpowszechniając w mediach informacje o rzekomym wejściu do akcji „brodatych bojowników w czarnych mundurach bez naszywek identyfikacyjnych”. Tadżycy twierdzą, że to nieprawdą i oskarżają Kirgizów, że sami wprowadzają do walki siły specjalne, które rzekomo miały atakować domy ludności cywilnej.

Strona tadżycka podaje, że dwukrotnie w piątek rano próbowano jednostronnie wprowadzić zawieszenie broni, proponując rozpoczęcie negocjacji, ale żołnierze Kirgistanu mieli zignorować te wezwania. Tadżycy podają, że zamiast tego, Kirgizi zaczęli ostrzeliwać obszary zamieszkane.

W piątek w związku z sytuacją zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie parlamentu Kirgistanu. Z kolei kirgiscy żołnierze twierdzą, że siły tadżyckie ściągają pod granicę coraz więcej broni i sprzętu wojskowego. Zapowiedziano, że w wciągu dnia przedstawiciele obu stron mają spotkać się na neutralnym gruncie na negocjacjach.

Przypomnijmy, że ostatnia eskalacja na granicy tadżycko-kirgiskiej miała miejsce zaledwie parę dni temu. Jak pisaliśmy, w środę na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło do strzelaniny pomiędzy strażnikami granicznymi obu państw. Jeden funkcjonariusz straży granicznej Tadżykistanu miał zostać zabity w wyniku starć. Dwóch innych miało odnieść rany.

W ostatnich latach wzdłuż kirgisko-tadżyckiej granicy dochodziło do częstych starć. Już w zeszłym roku na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu doszło do eskalacji sporu o dostęp do zasobów wodnych, w tym do strzelaniny między siłami zbrojnymi obu krajów. Obie strony obwiniały się nawzajem o eskalację napięć. Przedmiotem konfliktu była przepompownia wody, którą każdy z krajów uważa za swoją. Zwracano też uwagę, że do środowego incydentu doszło w tym samym czasie, w którym na nowo wybuchły walki między dwoma innymi byłymi republikami ZSRR: Armenią i Azerbejdżanem.

Agencja Tass zaznacza z kolei, że licząca blisko 1000 km granica między Tadżykistanem a Kirgistanem, od czasu rozpadu ZSRR posiada kilkadziesiąt spornych odcinków. Jak dotąd obu krajom udało się w procesie delimitacji i demarkacji uzgodnić linię graniczną na długości ponad 660 km. Od czasu do czasu, w spornych miejscach dochodzi do lokalnych konfliktów między mieszkańcami obszarów przygranicznych.

Czytaj również: Media: Masakra ludności cywilnej w Tadżykistanie. „Ruszan jak Bucza”

fergana.news / Tass / Reuters  / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply