Grecja wprowadzi godzinę policyjną na obszarach najbardziej dotkniętych COVID-19, poinformował w czwartek premier Kyriakos Mitsotakis, ogłaszając ograniczenia w poruszaniu się w kilku obszarach kraju, w tym w Atenach – przekazał Reuters.

Jak poinformowała agencja prasowa Reuters, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis ogłosił wprowadzenie w kraju godziny policyjnej. Wcześniej władze ogłosiły 882 nowe przypadki koronawirusa. Jest to dotychczas najwyższy wynik.

Mitsotakis powiedział, że ruch będzie zakazany od godziny 0:30 do 5:00 w miejscach uznanych za obarczone wysokim ryzykiem i gdzie niezbędny będzie wzmocniony nadzór, na podstawie czteropoziomowej oceny ryzyka przeprowadzonej przez władze. Środek miałby obowiązywać od soboty 24 października.

Zobacz też: Niemcy: Berlin wprowadza “godzinę policyjną” z powodu wzrostu ilości zakażeń

Grecja odnotowała znacznie niższą liczbę COVID-19 niż inne kraje w Europie, chociaż liczba przypadków zaczęła rosnąć na początku października. Testowanie również wzrosło.

„Celem jest ograniczenie ruchu i nocnych spotkań, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa. Być może przez jakiś czas będzie mniej zabawy, ale w dłuższej perspektywie oznacza to więcej zdrowia” – powiedział Mitsotakis.

Zobacz też: Dynamika pandemii w Polsce ciągle rośnie – kolejny rekord zakażeń

Jak poinformowaliśmy wcześniej od soboty 17 października w Paryżu, a także w Lyonie, Marsylii, Tuluzie, Aix, Grenoble, Lille, Montpellier, Rouen, Saint-Etienne oraz całym regionie Ile de France otaczającym stolicę wprowadzona zostanie godzina policyjna. Ograniczenia obejmą więc łącznie 20 mln spośród 67 mln mieszkańców Francji, jak podliczyła redakcja telewizji France24. Oznacza ona zakaz zgromadzeń oraz zamknięcie wszelkich lokali gastronomicznych oraz lokali rekreacyjnych takich jak kina czy siłownie. Zakazana będzie organizacja jakichkolwiek imprez kulturalnych czy zawodów sportowych.

Ograniczenia te mają być utrzymywane przez 4 tygodnie, ale prezydent Macron zapowiedział już, że rząd może wystąpić do parlamentu o przedłużenie obostrzeń do 1 grudnia. “Musimy działać. Musimy położyć tamę rozprzestrzenianiu się wirusa” – powiedział francuski prezydent, który zapewnił jednak, że państwowe służby nie straciły kontroli nad pandemią.

Jak na razie nie ma mowy o zablokowaniu ruchu między poszczególnymi regionami, ale taka opcja jest na stole. Jak podkreślił Macron, obywatele powinni zapomnieć o rozrywkach, a po miastach powinni poruszać się wyłącznie wtedy gdy jest to niezbędne – w drodze do i z pracy oraz lub w celu wykonania zakupów. Władze nie zdecydowały się na razie na zamknięcie szkół.

Zobacz też: Niemcy wprowadzają ograniczenia wjazdu dla Polaków

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply