Ukraina wraca do retoryki hitlerowskiej, faszystowskiej. Rząd Polski powinien natychmiast zająć stanowisko w tej sprawie. Tego nie można odpuścić – mówi portalowi gen. Waldemar Skrzypczak, komentując dzisiejszą defiladę w Kijowie, podczas której wznoszono banderowskie okrzyki i grano hymn OUN.

Jak informowaliśmy, podczas dzisiejszej defilady w Kijowie z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, minister obrony Stepan Połtorak witał żołnierzy banderowskim zawołaniem „Sława Ukrainie, Herojam Sława”. Prezydent Petro Poroszenko recytował nową wersję hymnu OUN i wychwalał banderowskie zawołanie, jako nowe pozdrowienie ukraińskiej armii. Na miejscu obecni byli również polscy żołnierze – tuż po ich przemarszu orkiestra odegrała „Marsz Nowej Armii”, czyli nową wersję hymnu zbrodniczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Czytaj więcej: Banderowskie zawołania i hymn OUN na defiladzie w Kijowie – w obecności polskich żołnierzy [+VIDEO]

– Dla mnie to jest szok. To znaczy, że Ukraina określiła się zupełnie inaczej, niż dotąd deklarowali Ukraińcy. Ta retoryka uderza nie tylko w Polskę, ale we wszystkich, którzy walczyli z hitleryzmem. To uderzenie w miliony ofiar Adolfa Hitlera – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl generał Waldemar Skrzypczak, były Dowódca Wojsk Lądowych. Jego zdaniem, taka frazeologia jest powrotem do retoryki z czasów II wojny światowej, „gdy Ukraińcy byli sojusznikami Adolfa Hitlera”. – My, Polacy, szczególnie dobrze to pamiętamy.

– Byłem głęboko przekonany i wierzyłem w to, że Ukraina zmierza w zupełnie nowym kierunku, ku demokracji i poszanowaniu dla historii. Pamiętamy, że były formacje ukraińskie, które służyły hitlerowcom, jak Waffen-SS Galizien. Ona miały duży udział w mordowaniu Polaków. Jeśli powraca się do tej retoryki, to dla mnie to jest powrót do faszyzmu mówi gen. Skrzypczak.

Sprawa była wcześniej znana polskiemu resortowi obrony. Parę tygodni temu w związku z zapowiedziami strony ukraińskiej o zastosowaniu banderowskich haseł i odegraniu hymnu OUN podczas defilady, portal Kresy.pl wysłał do MON zapytania w tej kwestii. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Ponad dwa tygodnie temu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski otwarcie pytał, czy ktoś z przedstawicieli polskich władz i polscy żołnierze wezmą udział w kijowskiej defiladzie.

Przeczytaj: Czy polska delegacja weźmie udział w defiladzie w Kijowie? – pyta ks. Isakowicz-Zaleski

– Dla nas to bardzo bolesne. Jeśli MON o tym wiedział, że ta retoryka i taka demonstracja faszystowskiego nacjonalizmu ukraińskiego w stylu SS Galizien będzie tam obecna, to znaczy, że popełniono straszny błąd – mówi gen. Skrzypczak. Zaznacza, że nie dotyczy to tylko tych, którzy pamiętają Wołyń, ale wszystkich Polaków. Przypomina, że formacje ukraińskie w służbie III Rzeszy brały udział m.in. w pacyfikacji Powstania Warszawskiego.

– Jeżeli Ukraińcy do takiej hitlerowskiej, faszystowskiej retoryki wracają, to rząd Polski powinien natychmiast zająć stanowisko w tej sprawie. Tego nie można odpuścić – podkreśla generał. Zaznacza, że powinno to być też sygnałem dla Stanów Zjednoczonych, będących sojusznikiem Ukrainy:

– Mimo wsparcia ze strony USA i UE, Ukraina zmierza w zupełnie nie tym kierunku, niż trzeba. Poza tym, że uważam, że polski rząd powinien zająć stanowisko, to dyplomacja amerykańska powinna się w to wczuć. Nasze stanowisko będzie ważne, ale ważnym gestem powinien być gest ze strony Amerykanów, którzy również z hitlerowcami walczyli.

Podczas defilady, na trybunie obecny był doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, John  Bolton.

Hasło „Sława Ukrajini” i odzew „Herojam sława” zostały ustanowione jako organizacyjne przywitanie banderowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów przez Uchwałę II Wielkiego Zboru OUN z kwietnia 1941 roku. Według uchwały przywitaniu miał towarzyszyć gest podniesienia „wyprostowanej prawej ręki w prawo skos wyżej wysokości czubka głowy”. W 1943 roku zrezygnowano z gestu podniesienia ręki. Zawołanie „Sława Ukrajini-herojam sława” zostało spopularyzowane przez ukraińskich nacjonalistów podczas wydarzeń Majdanu na przełomie 2013 i 2014 roku.

Hymn OUN, obecnie określany jako „Marsz Nowej Armii” lub „Marsz Ukraińskiego Wojska” miał być wykonywany na defiladzie w Kijowie już rok temu, ale ostatecznie, wbrew wcześniejszym informacjom strony ukraińskiej, w tym zapowiedziom dziennikarzy relacjonujących defiladę, nie odegrano go. Wiele wskazywało na to, że gospodarze w ostatniej chwili zmienili program. W tej paradzie wziął udział pododdział liczący 29 żołnierzy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie afiliowany przy LITPOLUKRBRIG.

W 2017 roku ukraińska armia zamówiła u znanego ukraińskiego muzyka Ołeha Skrypki wersję pieśni „adaptowaną” do współczesnych realiów – słowa o Ukrainie „od Sanu po Kaukaz” miały być zamienione na „Zjednoczone Ukraińskie państwo / jest w naszych sercach”. Jednak w wersji „Marszu Nowej Armii”, którą oficjalnie zaprezentowano w grudniu 2017 roku, zachowano słowa o Ukrainie „od Sanu po Kaukaz”.

Kresy.pl

10 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Beresteczko1651
    Beresteczko1651 :

    Jeśli ten pan jest zszokowany to znaczy, że przez ostatnie cztery lata był oderwany od rzeczywistości. A co do Amerykanów, to z nie lepszymi skurwysynami się bratali dla doraźnych korzyści zaś polskojęzyczną administrację mają tak rozpłaszczoną u swoich stóp, że nie muszą na nią zwracać najmniejszej uwagi.

  2. Roman1
    Roman1 :

    Brawo Panie Skrzypczak, ale pamiętam, że za rządów PO-PSL Ukraina była wspierana jeszcze silniej, a już wtedy było widać dokąd zmierza. Polska, niestety, wszystko zrobi by wystąpić przeciwko Rosji.

  3. zefir
    zefir :

    Panie Generale,piszę z lubiącego Pana Żagania.Wnoszę małą lecz istotną poprawkę do Pana rozumowania.Otóż Ukraina nie wraca,Ukraina od zarania swego istnienia retoryką hitlerowską się karmiła i pronazistowska była.Różnica tylko jest taka,że po 1991r prorosyjskie rządy Ukrainy mniej czy bardziej banderowskich nazistów hamowały,za mordy ich trzymały.Od lutego 2014r wszystko co ukraińskie z pełną mocą na Ukrainie otworzyło i się ujawniło.A to rasizm językowy,to znów sugestywne roszczenia terytorialne mimo,że polskie ziemie się okupuje,to znów hipertalenty banderlandu przez cały świat są pokrzywdzone.Nawet bestialskie ukraińskich nazibohaterów-bandytów pospolitych Polakom,Żydom, Rosjanom,Węgrom,Słowakom,itp Ukraina chce wcisnąć.Nic,tylko Ukraina ponad wszystko!Na dziś to już dobrze ukszałtowane ukraińskie terrorystyczne państwo faszystowskie,chyba jedyne takie w świecie.Formalnie,więc prawnie upaństwowienie faszyzmu i nazizmu na Ukrainie początek dała Wierchowna Rada która w dniu 9IV 2015r podjęła Ustawę Nr 2538-1 “ostatusie prawnym i uszanowaniu pamięci uczestników walki o niepodległość Ukrainy w XX w,dająca formalno-prawny podkładf pod gloryfikację ukraińskich bandytów i morderców,morderczych kolaborantów Adolfa Hitlera.Póżniej to już w banderlandzie gładko poleciało,przy sutym wsparciu Hegemona,co nazizm niszczy,uwielbia zaś pseudoukrodemokrację,wsparciu UE ,która na banderowskie zło zmysły zamyka-nawet Guj,belgijski debil,co w Polsce 60 tys faszystów dostrzega z podkulonym ogonem milczy! ,również przy wsparciu polskojęzycznych politycznych debili.Pan Generale sugeruje słuszne działania rządom polskojęzycznym,dając do zrozumienia,że masz swe kończyny w nocniku.Gdy był Pan w rządzie RP,nic nie zrobił by ukrócić to banderowskie,nazistowskie,ukraińskie skurwysyństwo.

      • zefir
        zefir :

        @jwu :Nigdy tajemnicy z Żagania nie czyniłem,starsi forumowicze o tym doskonale wiedzą. Miło mi powitać ziomala ze znanego mi miejsca,którego dziwnie nie ujawniasz-równie serdecznie pozdrawiam.