Stało się tak mimo przyjazdu prezydenta Putina do Szanghaju. Chińczycy okazali się nieustępliwym kontrahentem.

W toku negocjacji Chińczycy zażądali obniżenia o prawie połowę ilości gazu jaką rocznie miałby sprzedawać Gazprom. Nie chcieli również uiszczać przedpłaty w wysokości 25 miliardów dolarów. Żądali przy tym udziałów finansowych w inwestycjach związanych z wydobyciem surowca, odwrotnie niż w kwestii budowy rurociagu, w którą, wbrew oczekiwaniom Rosjan, inwestować nie chcieli.. Chińczykom nie odpowiadał również sposób indeksacji cen ropy, zaproponowany przez Rosjan.

Giełda zareagowała na informacje o fiasku pierwszego dnia szczytu spadkiem ceny akcji Gazpromu o 1,74%. Jak wskazuje Wojciech Jakóbik z portalu polska-azja.pl Chińczycy okazali się nieustępliwi w negocjacjach mając zapewnione alternatywne źródła gazu ziemnego: z Turkmenistanu, który jest tańszy od rosyjskiego oraz skroplonego z USA i Australii. Jak zuważa, chińskie warunki są z kolei niemal niedopuszczlne dla Rosjan, gdyż stawiają całą inwestycję na granicy opłacalności.

Władimir Putin może jeszcze jutro spróbować osiągnąć porozumienie z gospodarzami, jednak wydaje się to trudnym zadaniem. W przypadku niepowodzenia Rosja stanie w trudnej sytuacji dalszego zuależnienia od klientów europejskich, z którymi dzieli ją teraz polityczny antagonizm w sprawie Ukrainy.

polska-azja.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply