Paryż zażądał od Brukseli ograniczeń dla polskich pracowników na unijnym rynku. Jak pisze dziennik „Rzeczpospolita”, Brexit może okazać się końcem unijnego wspólnego rynku.

Francuski premier Manuel Vallas domaga się zmiany unijnej dyrektywy o pracownikach delegowanych i przez to zniwelowania różnic w wynagrodzeniu pracowników lokalnych i pochodzących z innego kraju UE. Według „Rzeczpospolitej”, takie blokowanie rynków wynika z obawy przed zbliżającymi wyborami i kryzysem gospodarczym.

Propozycje te mogą ograniczyć dwie unijne swobody na wspólnym rynku pracy: świadczenia usług i przepływu pracowników. Blisko 2 mln pracowników wyjeżdża czasowo do pracy do innego państwa Unii, przy czym co piąty z nich to Polak.

Francja już wcześniej zaapelowała do Komisji Europejskiej o zmiany zasad delegowania pracowników. Z podobnym wnioskiem wystąpiły: Niemcy, Austria, Belgia, Luksemburg, Holandia i Szwecja. W swoich propozycja KE proponuje m.in. wypłacanie tzw. pensji koniecznej zamiast minimalnej, ograniczenie okresu delegowania do 24 miesięcy dla jednego stanowiska pracy, a także, by nowe zasady obowiązywały również agencje pracy tymczasowej, które wyspecjalizowały się w delegowaniu pracowników.

Rzeczpospolita / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mix
    mix :

    Gdyby tak jednocześnie odblokować polską gospodarkę to jeszcze by nam wyszło na dobre. Tyle że PiS mimo może dobrych intencji nie ma o tym chyba bladego pojęcia.

  2. etcetera
    etcetera :

    A kto im będzie pracował? Jakiś afro co to będą bali mu się coś powiedzieć? Banda debili albo grają w durnia i z nas chcą zrobić debili – ostatecznie wychodza na sukinsynów (jak to mawia S.M)