Białoruś: zdewastowano kolejny grób żołnierzy AK

Władze białoruskie zaorały mogiłę zbiorową poległych w 1945 r. w walce z NKWD polskich żołnierzy Armii Krajowej, niedaleko Kaczyc w obwodzie grodzieńskim – podał portal „Znad Niemna”.

Do dewastacji zbiorowej mogiły polskich żołnierzy doszło niedaleko miejscowości Rowiny i Kaczyce w obwodzie grodzieńskim, kilka kilometrów na południe od Korelicz. Spoczywają tam szczątki około 40 żołnierzy Armii Krajowej – Samoobrony Ziemi Wileńskiej z oddziałów rtm. Władysława Kitowskiego „Groma” i por. Witolda Turonka „Tura”, którzy polegli w styczniu 1945 roku w bitwie z oddziałami NKWD.

Portal „Znad Niemna”, powołując się informacje i zdjęcia czytelników portalu Telewizji Biełsat podaje, że „władze białoruskie zaorały mogiłę zbiorową” żołnierzy AK. Na dołączonym zdjęciu po mogile w zasadzie nie ma śladu, widać tylko zniwelowany grunt. Serwis przypomina też, że w październiku 2021 roku na nagrobkach w Kaczycach zauważono ślady wandalizmu. Zostały wówczas oblane czarną substancją, farbą lub bitumem.

 

Mogiła żołnierzy AK koło Kaczyc znajduje się przy zagajniku, w otoczeniu pól uprawnych. Upamiętnienie miało skromną formę. Była to nieduża mogiła z metalowym krzyżem, otoczona niskim ogrodzeniem. Krzyż postawiono staraniem Straży Mogił Polskich i profesora Zdzisława Juliana Winnickiego z Wrocławia, po tym, jak 30 lat temu udało się zlokalizować zbiorowy grób Polaków. Umieszczono też na krzyżu tablicę z napisem: „Żołnierzom Armii Krajowej – Samoobrony Ziemi Wileńskiej – oddziałów „Tura” i „Groma” – zabitych w boju pod Rowinami 9.02.1945 r.”. Wymieniona data opiera się na spisanych wiele lat po wojnie wspomnieniach rtm. Kitowskiego i nie zgadza się z informacjami podawanymi przez inne źródła. Według IPN, bitwa pod Rowinami i Kaczycami miała miejsce 29 stycznia 1945 roku. Poległo w niej 89 żołnierzy AK, których ciała miejscowa ludność złożyła w dwóch zbiorowych grobach. Na podstawie wspomnień mieszkańców Kaczyc zdołano zlokalizować tylko jedno z nich.

Kilka lat temu grób odnowiono. W miejscu ziemnej mogiły postawiono pomnik w formie cokołu z tablicą, na której wypisano 12 nazwisk i 5 pseudonimów żołnierzy AK z oddziałów „Tura” i „Groma”, upamiętniając zarazem 72 pozostałych poległych, nieznanych z nazwiska czy pseudonimu. Krzyż pozostał, ale zmieniono zamocowaną na nim tabliczkę.

Serwis „Znad Niemna” przypomina, że polska dyplomacja przez wiele lat starała się o zgodę na ekshumację szczątków Polaków i przeniesienie ich na cmentarz katolicki w pobliskich Koreliczach. Władze białoruskie konsekwentnie odmawiały. Ostatni raz taką prośbę do władz obwodu grodzieńskiego wystosował w 2014 roku ówczesny konsul generalny RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz. Te jednak odmówiły. Według przedstawionego uzasadnienia, ekshumacja i pochówek szczątków poległych w bitwie z wojskami NKWD Polaków „poruszyłyby miejscową ludność”.

„Odmowę godnego pochówku dla żołnierzy i pozostawienie ich grobu w szczerym polu nie mogę nazwać inaczej niż decyzją barbarzyńską”– ocenił wówczas zachowania władz białoruskich polski dyplomata.

Należy wyraźnie podkreślić, że Białoruś jest jedynym państwem na terytorium którego działała AK i w którym w żaden sposób nie zrehabilitowano akowców osądzonych w czasach stalinowskich. Na Białorusi ostatni żyjący akowcy są nadal byłymi bandytami.

To kolejna dewastacja mogił polskich żołnierzy w obwodzie grodzieńskim na Białorusi w ostatnim czasie – w ciągu jednego miesiąca.

Jak podawaliśmy, Związek Polaków na Białorusi poinformował w poniedziałek, że białoruskie władze z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu zrównały z ziemią kwaterę poległych w 1944 roku żołnierzy III i VI Brygady Armii Krajowej w Mikuliszkach. Znajdowały się tam 22 krzyże; na niektórych można było przeczytać imiona i nazwiska poległych. Między żołnierskimi krzyżami wznosił się murowany obelisk, na którym znajdowała się wykonana z metalu tablica z napisem: „Żołnierzom III i VI Brygady Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego poległym w 1944 r.”. Zniszczenie cmentarza potępiło polskie MSZ, Ponadto, do polskiego ministerstwa został wezwany białoruski dyplomata. Jednocześnie na zniszczonym cmentarzu najwyższy rangą polski dyplomata na Białorusi, charge d’affaires Marcin Wojciechowski, złożył kwiaty i zapalił znicze.

Dodajmy, że później Wojciechowski został wezwany do białoruskiego MSZ z powodu „bezpodstawnego zaniepokojenia polskiej strony w związku z sytuacją z miejscem w pobliży wsi Mikuliszki”. Resort, powołując się na miejscowe władze, twierdzi, że na tym terytorium nie ma żadnych pochówków wojennych ani grobów „zagranicznych wojskowych”. W oświadczeniu ministerstwo twierdzi, iż Białoruś „ze szczególną troską” zajmuje się grobami i wzywa Warszawę, aby szanowała białoruskie prawo, w tym w takich „delikatnych kwestiach”, jak pamięć historyczna.

„Nikt nie może nam zarzucić bezczeszczenia miejsc pochówku, burzenia pomników lub ich niszczenia, jak to się dzieje w niektórych sąsiednich krajach” – oświadczyło MSZ Białorusi. Władze białoruskie twierdzą, że tylko w 2022 roku w Polsce rzekomo odnotowano około 30 aktów zniszczenia „pomników osób, które oddały życie za jej [Polski – red.] wyzwolenie od faszyzmu”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu portal Związku Polaków na Białorusi, „Znad Niemna” podał, że zbezczeszczono groby polskich żołnierzy koło wsi Jodkiewicze, w rejonie brzostowickim obwodu grodzieńskiego, niedaleko granicy polsko-białoruskiej. Serwis powołał się na informacje i fotografie od jednego z czytelników.

Wcześniej, jak pisaliśmy, na kilka dni przed rocznicą śmierci mjr. Jana Piwnika ps. „Ponury”, cichociemnego i żołnierza AK, z jego pomnika w Bogdanach w obwodzie grodzieńskim zniknęła upamiętniająca go tablica.

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło zaniepokojenie w związku z powtarzającymi się aktami bezczeszczenia miejsc polskiej pamięci narodowej na Białorusi.

glosznadniemna.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply