Zdaniem szefa RE Donalda Tuska, konfliktowanie się z Ukrainą wpływa bardzo negatywnie na bezpieczeństwo Polski. Jego słowa podchwyciły ukraińskie media.
W piątkowym wywiadzie dla TVN24 były premier Donald Tusk, obecny szef Rady Europejskiej, komentował szereg spraw dotyczących polskiej polityki. W trakcie rozmowy zaznaczył m.in., że nie ma „Polski europejskiej” bez niezależnych sądów, w pełni wolnych mediów, bez poszanowania prawa i bez liberalnej demokracji. Z kolei w kwestii bezpieczeństwa, jego zdaniem, Polska nie może konfliktować się z Ukrainą, gdyż podważa to nasze bezpieczeństwo:
– Nie ma Polski bezpiecznej, jeśli jest skonfliktowana z Ukrainą.
Zdaniem Tuska, Polska nie powinna być „samozwańczym liderem Międzymorza”, ale po wrócić do roli „opiekuna i państwa wspierającego aspiracje” państw tzw. nowej Europy. Sam projekt Międzymorza, promowany obecnie przez polskie władze, w jego ocenie nie wzbudza w Europie jakiegoś szczególnego zainteresowania.
Te wypowiedzi Tuska podchwyciły ukraińskie media, który opisywały wypowiedź szefa RE, według którego konfliktowanie się z Ukrainą wpływa bardzo negatywnie na bezpieczeństwo Polski.
19 listopada br. Tusk na Twitterze skrytykował rząd PiS m.in. za zaostrzenie polityki względem Kijowa. „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” – napisał szef RE. Jego słowa spotkały się z ostrą krytyką ze strony polityków PiS i rządu.
Przeczytaj: Tusk atakuje Marsz Niepodległości
Szef RE zapowiedział zarazem, że nie zamierza rezygnować z angażowania się w polskie sprawy:
– Będę angażował się w sprawy polskie tak długo jak będę żył. Czy się to komuś nie podoba czy nie. Niezależnie od funkcji jaką pełnię.
– Ja się PiS-u nie boję – oświadczył. Dodał, że obawia się „pewnej emocjonalnej i politycznej próżni w której PiS czy inna partia będzie mogła robić z Polakami i Polską co tylko zechce”.
– Nigdzie nie muszę wracać bo jestem obywatelem mojego kraju, czuję się patriotą – powiedział. Tusk ocenił, że dzięki swojej funkcji może walczyć o interesy Polski i jest jedynym, który realnie może „chronić Polskę przed marginalizowaniem czy wychodzeniem z Europy”.
Tvn24.pl / dziennik.pl / Kresy.pl
Oho,
Zaczyna się antypolska działalność herr kundla…
Tusk coraz bardziej staje się banderowcem. Nigdy więcej PO, chociaż dżuma nie jest lepsza od cholery. W sprawie bandyckiej Ukrainy PiS jest jednak nieco lepsze.
Drażni amoralnością ten wystawowy unijny bumelant-gdańki malarz,ściskający dłoń chachłackiego wskrzesiciela banderowskiej chwały,morderców Polaków z bandyckiego UPA.Ekskluzywny menel spod gwiażdzistej flagi sam staje się przez to gloryfikatorem tych morderców,zbrodniarzy-to deklarowana przez niego nienormalność.
To prawda, że Polska nie może konfliktować się z Ukrainą. Ale nie mniej ważną prawdą jest to, że Polsce nie wolno udawać, że Ukraina nie konfliktuje się z Polską.
Przed II wojną światową nazistowsko – hitlerowskie Niemcy współpracowały z nazistami ukraińskimi przeciwko państwu polskiemu a obecnie Neo – naziści ukraińscy szukają u wrogów państwa polskiego – herr… won Tuseka sprzymierzeńca przeciwko suwerenności Polaków.
Z herrr… won Tuseka taki Polak jak z przysłowiowej koziej pupy trąba!
I to jest akurat prawda.Ale z drugiej strony ,( niedawno) nasze stosunki z Banderalandem były prawie idealne (my woziliśmy im kasę ,a oni czcili ludobójców i blokowali nam ekshumacje).I wcale się nie czułem bezpieczniej.
Mam newsa.Właśnie wyczytałem ,że Witka na stołku w MSZ ma zastąpić Szczerski.Ten sam który obiecał (rzekomo ?) Ukraińcom odbudowę pomnika w Hruszowicach i zalegalizowanie pozostałych (nielegalnych) upamiętnień bandytów UPA.Jeżeli to prawda ,to znowu powrócimy na kolana.
Nie ma Polski bezpiecznej z banderowską Ukrainą przy naszej granicy.
Tusk, jak niemal cała PO, wychwala banderowców, bez względu na to jak poniżają Polskę Bandyci wszystkich krajów łączą się.