Po raz pierwszy od ponad dwóch dekad USA nie dysponują ani jedną lotniskowcową grupą uderzeniową w regionie, który Waszyngton określa Indo-Pacyfikiem.
Dzieje się tak mimo, iż w ostatniej dekadzie amerykańskie elity określiły Chińską Republikę Ludową jako czołowego rywala geopolitycznego USA, a region Azji Wschodniej i Połudiowo-Wschodniej jako kluczowy dla przyszłości ładu światowego. Choć Stany Zjednoczone posiadają 11 wielkich lotniskowców stanowiących potężne narzędzie projekcji ich mocy militarnej, obecnie żaden nie szachuje Chin w ich regionie, jak podają liczne środki masowego przekazu.
Stało się tak na skutek dyslokacji lotniskowca USS Abraham Lincoln z obszaru 7. Floty do 5. Floty, której teatrem strategicznym jest region Bliskiego Wschodu. Jednostka pojawiła się na nowym obszarze operacyjnym tydzień temu. USA ponownie zwiększają zaangażowanie w tym regionie, wspierając Izrael w walce z Palestyńczykami, asekurując go przed uderzeniem Iranu i jego sprzymierzeńców, próbując zabezpieczyć dla Izraelczyków i ich sprzymierzeńców drożność szlaku morskiego przez Morze Czerwone, w coraz większym stopniu paraliżowanego przez uderzenia jemeńskiego Ansarullahu, zwanego też ruchem Hutich.
W regionie Bliskiego Wschodu przebywa już USS Theodore Roosevelt, ale już wkrótce może on zostać wycofany do portu, bowiem prowadzi misję już od 11 miesięcy.
Jednocześnie USS Ronald Reagan opuścił port w japońskiej Yokosuce i udał się do portu Bremerton w stanie Waszyngton. USS George Washington stacjonował natomiast w amerykańskim porcie San Diego i dopiero we wtorek ruszył do Japonii. Obie jednostki dokonywały wymiany załóg i osprzętu, podał we wtorek portal NavalNews.
Inne lotniskowce US Navy znajdują się w portach pacyficznych, w tym w konserwacji. Spośród sześciu lotniskowców na Pacyfiku, USS Carl Vinson niedawno uczestniczył w ćwiczeniach RIMPAC 2024, USS Nimitz właśnie ukończył sześciomiesięczny planowany okres dostępności i został skierowany do konserwacji.
Bez amerykańskich lotniskowców na Dalekim Wschodzie przez co najmniej trzy tygodnie, Marynarka Wojenna USA, jak to ujął portal, “pozostawia krytyczną lukę” w regionie, w którym napięcia polityczne i incydenty w dziedzinie bezpieczeństw są coraz częstsze. NavalNews przytacza w tym kontekście niedawne zderzenie jednostek chińskiej i filipińskiej straży przybrzeżnej na Morzu Południowochińskim, którego obszar pozostaje przedmiotem sporu terytorialnego Pekinu i Manili.
Czytaj także: Waszyngton deklaruje “żelazne” gwarancje pomocy dla Filipin
navalnews.com/eurasiantimes.com/businessinsider.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!