W przyszłym roku siły zbrojne USA zamierzają skoncentrować na ćwiczeniach prowadzenia konfliktu w basenie Morza Południowochińskiego.

O tym, że ćwiczenia wojsk amerykańskich z Oceanu Spokojnego i Indyjskiego będą koncentrować się właśnie na Morzu Południowochińskim poinformował portal Defensenews.com. Powołał się przy tym na wywiad z dowodzącym siłami amerykańskimi na Pacyfiku gen. Robertem Brownem. Oficer udzielił wypowiedzi 26 marca w czasie konferencji Association of the U.S. Army’s Global Force.

Na Ocenie Indyjskim i Spokojnym stacjonuje obecnie na stałe 85 tys. amerykańskich żołnierzy. Według portalu Amerykanie chcą w przyszłym roku położyć większy nacisk na ćwiczenie przerzucania sił z terytorium USA na Daleki Wschód. Celem jest doprowadzenie do możliwość przenoszenia sztabu dywizji i kilku brygad w czasie 30-45 dni.

“Nie będziemy wyprawiać się na Koreę, Wybieramy scenariusz na Morzy Południowochińskim gdzie będziemy wokół Morza Południowochińskiego i inny scenariusz jaki możemy robić to Morze Wschodniochińskie” – powiedział amerykański generał. Jak uściślił oddziały amerykańskie mają ćwiczyć miedzy innymi w Tajlandii i Filipiny, i angażować żołnierzy z Malezji, Indonezji i Brunei. Jak podkreślił gen. Brown ćwiczenia mają zaangażować znacznie większe liczby żołnierzy niż  dotychczas.

Morze Południowochińskie to akwen przez który przebiega jeden z najważniejszych morskich szlaków handlowych łączących Chiny z rynkiem europejskim. Leżące nad Morzem Południowochińskim państwa prowadzą spory terytorialne o niewielkie wyspy i zasięg stref ekonomicznych. W celu gwarantowania swojej kontroli nad akwenem Chińczycy rozpoczęli budowę na nim sztucznych wysp na których lokują instalacje wojskowe. Amerykanie nie uznają roszczeń ChRL do rozległej strefy ekonomicznej na tym morzu co manifestują przez rejsy okrętów amerykańskiej marynarki wojennej.

defensenews.com/kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jazmig
    jazmig :

    A niech się tłuką z kitajcami, byle się wreszcie odchrzanili od Polski. Jak chodzi o liczebność wojsk, to ich Chińczycy zakryją czapkami, chodzi o wyszkolenie i uzbrojenie, a nie o liczbę dywizji.

    • Kojoto
      Kojoto :

      do tego logistyka i morale. Jak na razie Chińczycy zapewne dominują jedynie liczebnością, ale to sie może szybko zmienić. Stąd ten pośpiech. Co do wojny, to nie będzie tak, że dadzą nam spokój. To będzie zapewne konflikt światowy – imiędzy innymi po to Usrael usiłuje zastąpić wpływy Rosyjskie w Polsce i regionie.