Po ponad dwóch miesiącach, wielki piec w Nowej Hucie zostanie ponownie uruchomiony. Według przewodniczącego NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland, firma będzie potrzebować rąk do pracy i szykuje się do zatrudnienia kilkuset osób.

W poniedziałek ArcelorMittal poinformował o podjęciu decyzji ws. ponownego uruchomienia części surowcowej kombinatu w Krakowie Nowej Hucie. Przypomnijmy, że tamtejszy wielki piec hutniczy został wygaszony w listopadzie ub. roku, z uwagi na coraz gorsze warunki rynkowe. Mówiono wówczas o wielomiesięcznym postoju. Związkowcy z zakładu wyrażali obawy, że w ciągu najbliższego kwartału 1,5 – 2 tys. ludzi może stracić pracę. Zapowiadano, że w tym czasie część załogi będzie na postojowym (otrzymując jednak tylko 60 proc. wynagrodzenia po 40 dniach postoju), część zostanie zagospodarowana na miejscu, czyli w Krakowie, a inni mieli jeździć do Dąbrowy Górniczej.

Marc De Pauw, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland powiedział, że decyzję o ponownym uruchomieniu pieca podjęto z uwagi na konieczność dostarczenia odpowiednich półproduktów do innej, należącej do firmy huty w Gandawie w Belgii, gdzie rozpocznie się remont wielkiego pieca. Ponadto, konieczne jest uzupełnienie strat produkcyjnych w zakładach ArcelorMittal Europe. Wielki piec i stalownia, według wstępnych informacji, mają wznowić pracę w połowie marca. Planowany jest też powrót do pracy w Krakowie wszystkich pracowników, przeniesionych wcześniej w inne miejsca.

 

Ponadto, nieoficjalnie mówi się też o perspektywie zatrudnienia dodatkowych osób, choć ArcelorMittal jak na razie nie potwierdza tego oficjalnie. Krzysztof Wójcik, przewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland powiedział „Gazecie Krakowskiej”, że do końca pierwszego kwartału br. huta planuje zatrudnić 250 osób, do końca roku łącznie około 380 ludzi. Wynika to m.in. z tego, że w 2019 roku 250 pracowników odeszło na emerytury i konieczne jest uzupełnienie braków kadrowych. Dotyczy to m.in. elektryków, ślusarzy i osób do obsługi maszyn. Przedstawiciele firmy twierdzą, że spółka jest przygotowana na potrzebę dodatkowego przyjęcia pracowników.

Wójcik przyznaje, że decyzja władz spółki o wznowieniu pracy wielkiego pieca bardzo go cieszy. Zaznacza, że listopadowa decyzja o jego wygaszeniu została podjęta przedwcześnie, co potwierdza konieczność ponownego uruchomienia go zaledwie 2,5 miesiąca później. Jego zdaniem, „można był przeczekać”, tym bardziej, że w grudniu 2019 roku „były sygnały mówiące o tym, że rośnie zapotrzebowanie na półprodukty”. Władze kombinatu są jednak odmiennego zdania i bronią swojej decyzji.

W momencie podjęcia decyzji o wyłączeniu pieca, w części surowcowej zatrudnionych było 1100 osób, z czego 300 było pracownikami firm zewnętrznych. Trzy lata wcześniej instalacja przeszła generalny remont.

Na początku maja 2019 roku informowaliśmy, że koncern ArcelorMittal zapowiedział wstrzymanie od września produkcji w hucie w Krakowie. Wszystko w ramach ogólnej redukcji produkcji przez stalowego potentata. ArcelorMittal to największy producent stali na świecie. W ubiegłym roku zakłady tego koncernu wyprodukowały 92,5 mln ton stali. Koncern powstał po przejęciu spółki Arcelor przez indyjski Mittal Steel, który w 2005 r. przejął krakowską hutę. Jest on też właścicielem wielkiej huty w Dąbrowie Górniczej. Wraz z hutą w Krakowie, odpowiadają one razem za połowę całej polskiej produkcji stali i wyrobów stalowych. Eksperci zwracali uwagę, że ponowne włączenie wygaszonego pieca to kosztowne przedsięwzięcie, a w podobnych przypadkach nie podejmowano się już tego i zakłady pozostawały nieczynne. Przypomnijmy, że produkcja stali ograniczana jest też w hucie „Łaziska” na Górnym Śląsku. Na początku czerwca wygaszono tam trzy piece produkcyjne. Powody są podobne do tych, co w Krakowie-Nowej Hucie, czyli wzrost cen energii oraz uprawnień do emisji CO₂.

Czytaj więcej: RMF: To koniec hutnictwa w Polsce? Rosną koszty i import ze wschodu, spada produkcja

Przytaj także: Indyjski koncern stalowy zwolni tysiące pracowników w Europie

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

ArcelorMittal Poland skupia około 70 proc. potencjału produkcyjnego polskiego przemysłu hutniczego. Poza hutami w Krakowie i Dąbrowie Górniczej posiada też zakłady hutnicze w Sosnowcu, Świętochłowicach i Chorzowie. Ponadto, własnością koncernu są Zakłady Koksownicze Zdzieszowice – największy producent koksu w Europie. AMP zatrudnia ok. 11 tys. osób, a wraz ze spółkami zależnymi ponad 13 tys. Od czasu prywatyzacji ArcelorMittal Poland zainwestował w polskie huty ponad 7 mld zł, z czego ponad 3 mld w Krakowie.

Przedstawiciele ArcelorMittal w ub. roku wzywali też rząd do podjęcia działań na rzecz ratowania rynku hutniczego w Polsce. Zaznaczali, że od początku 2019 roku ceny uprawnień do emisji CO2 przekroczyły 25 euro za tonę – to wzrost o około 230 proc. względem początku 2018 roku. Inne przyczyny wymieniane przez spółkę to wprowadzenie przez prezydenta USA Donalda Trumpa 25-procentowych ceł na stal sprowadzaną do Stanów Zjednoczonych, a także coraz większy napływ tańszej stali rosyjskiej. Według RMF FM, w 2018 roku z Rosji sprowadziliśmy stal i produkty stalowe za blisko miliard euro.

Po ogłoszeniu decyzji o wygaszeniu pieca, krakowscy hutnicy zorganizowali protest przed siedzibą wojewody małopolskiego, żądając wstrzymania decyzji o tymczasowym wyłączeniu jedynego pieca w krakowskim kombinacie. Domagano się też wprowadzenia przez rząd ceł zaporowych na produkty stalowe sprowadzane spoza Unii Europejskiej.

Gazetakrakowska.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply