Zdaniem ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycy, publikacja przez „Rzeczpospolitą” wywiadu z przywódcą donieckich separatystów to „nadużycie wolności słowa i zasad etyki dziennikarskiej” oraz wspieranie rosyjskiej propagandy.

W środę na stronach internetowych dziennika „Rzeczpospolita” opublikowano przeprowadzony we wrześniu wywiad z obecnym liderem donieckich separatystów, Denisem Puszylinem. Pytany o zabójstwo swojego poprzednika Aleksandra Zacharczenki twierdził, że prowadzone w tzw. Donieckiej Republice Ludowej śledztwo „wskazuje na to, że była to operacja ukraińskich służb”. Puszylin zarzucał władzom w Kijowie sabotowanie rozmów pokojowych granie na zwłokę. Jako uczestnik rozmów w ramach tzw. komisji trójstronnej w Mińsku powiedział, że od czasu zawarcia porozumień mińskich, czyli od ponad 3 lat, nie wykonano żadnego z ich postulatów.

Przeczytaj: Donieck: kandydat donieckich komunistów na lidera DRL ranny w eksplozji [+FOTO]

– Niestety, na Ukrainie nie ma dzisiaj polityków, z którymi można byłoby rozmawiać o uregulowaniu tego konfliktu – twierdził lider DRL. Dodał, że Ukraina postanowiła wytłumaczyć swoją porażkę obecnością batalionów rosyjskiej armii w Donbasie, a władze w Kijowie nie chcą uregulowania konfliktu.

Publikacja wywiadu z Puszylinem przez „Rzeczpospolitą” została odnotowana, w krytycznym tonie, przez część ukraińskich mediów, przy czym niektóre, jak np. 112 Ukraina określały przy tym dziennik mianem „prorządowego”.

Sprawa wywołała oburzenie ukraińskiego ambasadora w Polsce, Andrija Deszczycy, który wystosował list do redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”. Jego zdaniem, opublikowany wywiad z Puszylinem to „nadużycie wolności słowa i zasad etyki dziennikarskiej”.

„Z przykrością jestem zmuszony uznać fakt tej publikacji jako nieprzyjemny i bolesny gest ze strony redakcji w stosunku do Ukrainy i przyjaznego Polakom narodu ukraińskiego” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym także w mediach społecznościowych. Sugerował, że postępując w ten sposób polska gazeta wspiera rosyjską agresję wobec Ukrainy.

Przeczytaj: Ambasada Ukrainy: hasło „banderowcy-mordercy” to „antyukraińska propaganda”

“Przedstawienie przez redakcję gazety miejsca dla zbrodniczej propagandy osobie, będącej jednym z tych, kto jest odpowiedzialny za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i osobiście bierze udział w agresji i okupacji, jest nie do przyjęcia” – napisał Deszczycia. Wyraził też nadzieję, że przedstawiciele donbaskich separatystów nie będą mieć w Polsce miejsca dla prezentowania swojej propagandy.

“Wolność słowa i cechy działalności dziennikarskiej nie mogą być usprawiedliwieniem dla legitymizacji lub rozpowszechniania separatystycznych, agresywnych prokremlowskich punktów widzenia w czasach wojny hybrydowej, którą Rosja prowadzi nie tylko wobec Ukrainy, ale i przeciwko Zachodowi” – podkreślił Deszczycia.

Przeczytaj: Ambasador Ukrainy: Polska zaczyna rozumieć, że z Ukraińcami nie rozmawia się z pozycji siły

Obecnie liderem DRL jest Denis Puszylin, wcześniej przewodniczący parlamentu donieckich separatystów i członek trójstronnej grupy kontaktowej. Niektórzy komentatorzy sugerują, że to on mógł stać za śmiercią Zacharczenki i teraz chce całkowicie przejąć władzę.

Przy tej okazji, polecamy wybrane teksty dotyczące wolności słowa i mediów na Ukrainie:

Ukraińskie media: ludzie Poroszenki przejmują kontrolę nad znanymi stacjami telewizyjnymi

Ukraina: nalot śledczych na redakcję czołowego portalu internetowego krytycznego wobec władzy

Cenzura na Ukrainie – jeden z najbardziej znanych dziennikarzy bez prawa wykonywania zawodu

„Bezpieczeństwo kapłana nie jest zagwarantowane”. Szykany na Ukrainie za wydanie wspomnień biskupa-męczennika

Na Ukrainie zabroniono pokazywania filmu o Ołesiu Buzynie [+VIDEO]

Ukraina zabroniła pokazywania popularnego ukraińskiego serialu komediowego

rp.pl / facebook.com / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Oburzyła się ta banderowska Ekscelencja,której się wydaje że pełni funkcję namiestnika dyktującego polskojęzycznej prasie swoje obyczaje.Szkoda,że banderowiec Deszczyca nie rozwinął jak rozumie wolność słowa i zasady etyki dziennikarskiej.Przecież prawda wywiadów się nie boi,zaś robienie sztucznych gestów na banderowskie zamówienie z etyką dziennikarską nie ma nic wspólnego.Inaczej mówiąc Deszczyca z “Rzeczypospolitej a więc i z jej czytelników ograniczonych durni i idiotów robi.,bzdetnie insynuując wspieranie agresji,oraz uleganie wrogiej propagandzie.Tak się ta Ekscelencja boleśnie rozochociła,że nawet przypisała przyjazny banderowski stosunek do Narodu Polskiego,tak jakby było mało tego “przyjaznego stosunku” na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej kiedy banderowscy barbarzyńcy bestialsko mordowali ok 140 tys bezbronnych cywilnych Polaków,w tym ich kobiety ,niemowlaki i dzieci.

  2. jwu
    jwu :

    No nie kuźwa, ambasador zagalopował się.Ciekawe co na to, “nasz” szef MSZ ? Nie wiem skąd się bierze ta buta przedstawicieli tego kraju ? Być może wielki brat obiecał im ,że ich stolica dołączy do dwóch pozostałych i w trójkę będą decydować za nas ? Podsumowując,pomimo tego ,że nie trawię jegomościa ,to jeszcze raz podkreślam ,że takiego typu ambasadora potrzeba nam tam na stepach.Bo ten którego mamy, jest bardziej stepowy niż rodowici mieszkańcy tego kraju.

  3. vader213
    vader213 :

    ten ukraiński zakapior bo wystarczy spojrzeć na jego prymitywny ukraiński ryj zapomniał że ukraińskie zwierzeta w czasie Ludobójstwa 1939-48 zamordowali samych dzieci w ilość 3o tys !!!! nie mówiąc o kobietach i starcach…

  4. vader213
    vader213 :

    Przepraszam pana Petra Poroszenkę, pana Igora Isajewa, pana Andrzeja Deszczycę i pana Piotra Tymę oraz pozostałych członków narodu ukraińskiego, a także naród litewski, za ich publiczne znieważenie w internecie z powodu przynależności narodowej a także za publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, publiczne nawoływanie do przestępstwa na ich szkodę i publiczne pochwalanie przestępstwa. Przepraszam również panią Marię Przełomiec i panią Róże Thun za publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstwa na ich szkodę. Zwracam uwagę i ostrzegam wszystkich, iż tego rodzaju zachowania są niezgodne z polskim prawem.