Siły abchaskich separatystów zaatakowały kontrolowaną przez Gruzję część spornego strategicznego wąwozu Kodori.
“Abchaskie siły zbrojne rozpoczęły operację, której celem jest wyparcie oddziałów gruzińskich z wąwozu” – oznajmił szef dyplomacji Abchazji Siergiej Szamba. “W toku działań wojskowych użyto też artylerii” – dodał.
Wcześniej w Tbilisi informowano o nalotach rosyjskich na dwie wioski i pozycje gruzińskie w spornym wąwozie.
Trwające od piątku walki w Osetii Południowej spowodowały także wzrost napięć w Abchazji – drugim separatystycznym regionie Gruzji.
Kontrolę nad wspieraną przez Rosję Abchazją władze w Tbilisi straciły przed 16 laty. Od roku 1994 w prowincji stacjonują siły pokojowe Rosji pod flagą Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP). W Abchazji przebywa ok. 2,5 tys. żołnierzy rosyjskiej misji pokojowej.
Będący terenem sobotnich walk wąwóz Kodori ma duże znaczenie strategiczne – stanowi bowiem najkrótszy szlak prowadzący do Suchumi – abchaskiej stolicy. Na wiosnę br. Rosja oskarżyła Gruzję o przerzucanie do południowej części wąwozu Kodori żołnierzy, broni, paliwa, prowiantu i środków technicznych.
Co najmniej 2 000 cywilów zginęło w Cchinwali
Co najmniej 2.000 cywilów zginęło w stolicy Osetii Południowej Cchinwali w następstwie walk sił rosyjskich i gruzińskich – powiedział w sobotę ambasador Rosji w Gruzji Wiaczesław Kowalenko, cytowany przez agencję Reutera, która powołuje się na Interfax.
Ambasador powiedział, że zginęło też 13 rosyjskich żołnierzy sił pokojowych, a do 70 zostało rannych.
Natomiast według władz Gruzji rosyjskie samoloty, bombardujące terytorium tego kraju, celowały – ale nie trafiły – w rurociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan, umożliwiający przesyłanie ropy naftowej z basenu Morza Kaspijskiego do Europy Zachodniej z pominięciem Rosji i Iranu.
Informację taka podała w sobotę na konferencji prasowej gruzińska minister ds. rozwoju gospodarczego Jekaterina Szaraszydze.
“To jasno pokazuje, że celem Rosji nie są wyłącznie gruzińskie obiekty gospodarcze, lecz także międzynarodowe” – oceniła Szaraszydze.
Relacjonując jej konferencję prasowa, agencja Reutera podkreśla, że nie sposób zweryfikować tych informacji w niezależnych źródłach.
Liczący 1768 km długości rurociąg. otwarty w połowie 2006 roku, biegnie z pól naftowych w stolicy Azerbejdżanu Baku do Ceyhanu, tureckiego portu nad Morzem Śródziemnym.
Gruzja może poprosić o pomoc militarną
Gruzja może zwrócić się o międzynarodową pomoc wojskową – uzależnia to od rozwoju sytuacji w swym separatystycznym regionie – Osetii Południowej – powiedział w sobotę szef gruzińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
“W zależności od tego, jak sytuacja się będzie rozwijać … nie wykluczam, że Gruzja zwróci się o międzynarodową pomoc wojskową” – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji Aleksander Lomaja. Nie sprecyzował, w jakich konkretnych okolicznościach Tbilisi mogłoby poprosić o taką pomoc.
Lomaja podkreślił, że jego kraj nie jest przygotowany na “taki konflikt militarny”.
“Nie oczekiwaliśmy, że rosyjscy napastnicy zaatakują naszych cywilów” – powiedział przedstawiciel gruzińskich władz.
Benedykt XVI apeluje o rozwagę
Papież “z zaniepokojeniem” śledzi kryzys w Osetii Południowej i oczekuje, że “rozwaga” przeważy nad przemocą – powiedział w sobotę ojciec Federico Lombardi odpowiedzialny za watykański serwis prasowy.
“Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci z powodu tych wydarzeń. Niestety Kaukaz jest jednym z regionów świata dotkniętych wieloma napięciami, które znów się ujawniają po pewnym okresie względnego spokoju” – mówił o. Lombardi, wypowiadając się dla Radia Watykańskiego.
“Oczekujemy jednak, że rozwaga, wola pokoju i wola podjęcia negocjacji przeważy nad uciekaniem się do siły” – dodał o. Lombardi.
Papież, który jest na wakacjach w Bressanone na północy Włoch, w niedzielę, podczas modlitwy Anioł Pański zabierze głos na temat konfliktu w Osetii – zapowiedział przedstawiciel Stolicy Apostolskiej.
Litewski MSZ: Rosja przekroczyła wszystkie czerwone linie”
Minister spraw zagranicznych Litwy Petras Vaitiekunas, który znajduje się w Gruzji, powiedział w sobotę, że Rosja wtargnąwszy na terytorium tego kraju przekroczyła “wszystkie czerwone linie” – głosi opublikowany w Wilnie komunikat litewskiego MSZ.
Szef litewskiej dyplomacji po przyjeździe do Gruzji uznał, że “słuszne są oceny wspólnoty międzynarodowej, według których rosyjskie siły zbrojne przekroczyły wszystkie czerwone linie i wtargnęły na suwerenne terytorium Gruzji przez uznaną międzynarodowo granicę”.
Według ministra Vaitiekunasa w rosyjskich działaniach są “widoczne elementy agresji i rażącego pogwałcenia prawa międzynarodowego, powodujące ciężkie następstwa dla stabilizacji i bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim, jak również dla stosunków euroatlantyckich z Rosją”.
PAP / mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!