„Jeśli ktoś jest ciekawe, jak może wyglądać Polska pod rządami Kaczyńskiego i Macierewicza, niech spojrzy na Rosję rządzoną przez Putina” – pisze Adam Michnik na łamach „Gazety Wyborczej”, obawiając się „antyeuropejskiej krucjaty na wzór Orbana”.

„Czy Kaczyński za cenę nieistotnych gestów ze strony Putina (zwrot wraku samolotu z katastrofy smoleńskiej) rozpocznie antyeuropejską krucjatę na wzór Orbana?”– pyta naczelny Gazety Wyborczej.

Krytykuje również Węgry i „ohydną kampanię przeciw uchodźcom”w Polsce, którą porównuje do „pogromów na ulicach Moskwy”:

„Oczywiście niewielkie Węgry – tak jak i Polska pod ewentualnymi rządami Kaczyńskiego i Macierewicza – nie mogą aspirować do roli supermocarstwa. Jednak wirus szowinizmu jest analogiczny w każdym z tych krajów. (…) Ohydna kampania przeciw uchodźcom świetnie rymuje się z pogromami ludzi o kaukaskich twarzach na ulicach Moskwy”– stwierdza Michnik, przekonując, że system PiS jest zorganizowany na wzór systemu władzy Władimira Putina w Rosji.

„Gazeta Wyborcza” / Kresy.pl

11 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Najgrożniejszy wirus antypolskiego szowinizmu tkwi w samej mentalności szechteryzmu,naznaczonej mafijną magdalenkową zmową parchactwa,oraz jej giedroyćowską mitologią.Czyżby A.Michnik,ta popłuczyna stalinowskiego totalitaryzmu zapomniała już o swej i swych judeokumpli ohydnej kampanii antypolskiej,wyrażanej w słowach: A.Michnik-“My weżmiemy władzę a wy Polacy pójdziecie z torbami”; Gieremek:-“Wypierdolimy Polaków i sami będziemy rządzić”; Giedroyć:-“Nasi ludzie są już przy władzy,mamy kontakty i tylko czekamy na odpowiedni czas”.Przez całe ostatnie 26 lat ta parchacka zaraza znęcała się nad Polską,dążąc do jej zupełnego zniszczenia.Teraz przyszedł czas na jej wynarodowienie zalewem dzikiego,niechcianego ciapactwa,które znalazło sobie obrońcę w fałszywym,załganym Szechterze.Ten obrzezany pseudodemokrata jakby odmawiał Polakom prawa do wyboru tych,których chcą.Podjął więc tendencyjną krucjatę zastraszania Polaków przez kłamliwe insynuacje i pomówienia przedwyborcze.Jeżeli Polacy przebudzą się to wypier..lą ze swego grona całe to “Aj waj,aj waj,oj wej,oj wej” i zaczną rządzić się sami.

  2. mop
    mop :

    CZY BKTOŚ JESZCZE W POLSCE TRAKTUJE TEGO ŻYDA POWAŻNIE ???
    Pod tym linkiem zobczycie trójce,która doprowadzila Polske i Polakow do OBECNEGO dobrobytu:
    http://alexjones.pl/pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/56369-my-wezmiemy-wladze-a-wy-polacy-pojdziecie-z-torbami
    MICHNIK: My weźmiemy władzę, a wy Polacy pójdziecie z torbami
    RELACJA NAOCZNEGO ŚWIADKA
    Nazywam się Zbigniew Flis pochodzę z Jastrzębia Zdrój, jestem posiadaczem Świadectwa Internowania Nr 1 w Polsce, organizatorem strajku na kopalni „Borynia”, byłem aresztowany wielokrotnie, bity i torturowany w latach 80-tych.
    Jestem też posiadaczem immunitetu o nietykalności imiennego wystawionego w Ministerstwie Górnictwa na drugi dzień po podpisaniu Porozumienia Jastrzębskiego z rządem, posiadaczem Świadectwa Poszkodowanego od 2006 roku.
    Pragnę podzielić się wspomnieniami ze spotkania jakie miało miejsce w prywatnej willi pod Warszawą w listopadzie 1980 roku. W tym czasie nie chciałem się zgodzić na wpływ KOR-u w MKZ w Jastrzębiu, miałem takie samo zdanie o ich przydatności jak Jarek Sienkiewicz.
    Popierali wejście KOR-u do Jastrzębia, Jedynak, Palka i Kałduński, planowali już wtedy przejąć władzę od Jarka Sienkiewicza, później udało im się to przy pomocy magnetofonu i poskładanych, wyjętych z kontekstu zdań.
    Ministerstwo Górnictwa wraz z Dyr. Zjednoczenia dało Fiata do dyspozycji dla mnie i Jarka Sienkiewicza na umówione spotkanie. Droga w miłym towarzystwie była przyjemna. Zatrzymaliśmy się pod umówionym adresem, kuta metalowa brama, murowany płot ponad 2 metrowy, duży pies, biała okazała willa w przyjemnej i nie biednej miejscowości podwarszawskiej.
    Pierwszego zobaczyłem Geremka i Giedroycia już dobrze podpitych, w środku był Michnik, Kuroń (jego poznałem wcześniej), razem około 11 osób, w tym reprezentanci KOR-u i doradcy Wałęsy z Gdańska.
    Po obiedzie (schabowy z kapustą) odeszliśmy od stołu i poszliśmy rozmawiać na kanapach. Główny zarząd KOR-u poświęcił nam tylko Jarkowi Sienkiewiczowi i mnie, czas, aby nas przekonać, że wejście KOR-u do Solidarności śląskiej jest konieczne, że tylko oni potrafią rządzić i tylko oni potrafią „zrobić dobrobyt” w Polsce. Jarek uznał to za dowcip, zaczął więc żartować i powiedział, że też należy do KOR-u, powiedziałem mu, żeby przestali pieprzyć, bo to nie prawda. Założył się z Geremkiem o pół litra, że jest to w stanie udowodnić. Moment później wyciągnął legitymację Korpus Rezerwy Oficerów (skrót KOR) i tak Geremek przegrał pół litra.
    Jarek wypił kilka kieliszków, głowę do picia miał stosunkowo słabą, mimo swojej okazałej postury, powiedział mi, żebym uważał, co się dzieje teraz i pamiętał później, i reagował jak potrzeba w chwili obecnej. Panowie pili zdrowo, Geremek z Michnikiem i Giedroyciem wyjawili tajemnicę, że tylko lubią pić francuskie koniaki, a dzisiejsza wyborowa jest tylko po to, aby ją w „mordę lać”.
    Obserwowałem kierowcę siedzącego w przedpokoju, dostał obiad i widziałem, że nie pił wcale, liczyłem także na niespodziewane i konieczne opuszczenie tego towarzystwa, które ja osobiście uważałem za margines społeczny.
    Śmietanka KOR-u miała na celu nas upić i podstawić dokument o współpracy z KOR-em do podpisania. Jarek zaczął ich lekceważyć śmiechem, Kuroń zrobił się zaczepny, wypinał brzuch podchodząc do mnie, chciał mnie w ten sposób popychać, odsuwałem się z obrzydzeniem, widziałem idiotę, Giedroyć udawał zamyślonego, prostując się ciągle, nie miał nic do powiedzenia w negocjacjach.
    Geremk z charakterystycznym sposobem poruszania, trzymał głowę na boku, strasznie pluł jak mówi, próbowałem się odsunąć, on się przysuwał wielokrotnie. W pewnym momencie powiedziałem mu, żeby się odsunął i przestał pluć, bo nie lubię rudych. Zapytał „dlaczego” odpowiedziałem tylko, że nie lubię i koniec. Wtedy już nie było mowy o podpisywaniu czegokolwiek.
    Michnik dość spokojny małomówny, z uśmiechem na ustach włączył się do dyskusji, pragnąc nas sponiewierać. Powiedział nam, że „My weźmiemy władzę, a wy Polacy pójdziecie z torbami”. Giedroyć dodał, że „Nasi ludzie są już przy władzy, mamy kontakty i tylko czekamy na odpowiedni czas i ujawnimy prawdziwe nazwiska”. Geremek bez kurtuazji powiedział: „Wypierdolimy Polaków i sami będziemy rządzić”. Jak echo to samo powtórzy Michnik. Powiedziałem im, że to się uda po moim trupie.
    Panowie korowcy używali języka bardzo ordynarnego, górnik z dołu był przy nich wtedy człowiekiem kulturalnym i powściągliwym. Geremek wykrzykiwał, że zrobią porządek z Polakami za 1968 rok za deportacje i za to, co z „nami” zrobili. Zapytałem się, co rozumie przez „nami”. Jarek powiedział, że później porozmawiamy w drodze powrotnej do Jastrzębia w samochodzie.
    Wtedy jeszcze nie widziałem podziału na Polaków i Żydów, widziałem tylko niszczącą działalność KOR-u dla Polski i wiedziałem, że trzeba ich trzymać najdalej jak to możliwe od Śląska. Oczywiście nie podpisaliśmy dokumentu z KOR-owcami, kierowca odwiózł nas do domów do Jastrzębia. Jarek po drodze powiedział mi, że za kilka dni dowiem się dokładnie co znaczyło „nami”.
    Dwa dni później w Ministerstwie Górnictwa w Katowicach w gabinecie w-ce ministra Glanowskiego powiedział mi, żebym zapytał go, co znaczy „nami”, ten też się roześmiał głośno i powiedział mi, że potrzebuje się przekonać na własne oczy, kto należy do KOR-u. Samochód Fiat z ministerstwa zawiózł mnie i Jarka Sienkiewicza do Warszawy do Instytutu Narodowościowego. W ogromnym pomieszczeniu czekały na nas już dokumenty dotyczące członków KOR-u, informacje na temat Giedroycia, Kuronia o szkalowaniu Polski i Polaków na łamach szmatławej gazety „Kultury”. Informacja o Geremku o jego nienawiści i wstręcie do całego narodu polskiego, komentarze w prywatnych rozmowach. Michnik i jego brat określeni zostali jako najgorszy żydowski motłoch.
    Starszy pan pokazujący nam te dokumenty był profesorem i powiedział przy odejściu, abyśmy zawsze pamiętali z kim mamy do czynienia. Byłem świadkiem właśnie takich rozmów dwa dni wcześniej. Wtedy też dowiedziałem się, że istnieją inne narodowości w Polsce jak Łemkowie, Białorusini, muzułmanie, którym wtedy polski papież blokował budowanie miejsc religijnych na terenach Polski. Wtedy też załatwiliśmy pieniądze na odbudowę meczetu koło Białegostoku dla potomków muzułmańskich osiadłych tu za czasów Batorego i odbudowę jakiegoś kościoła w Bieszczadach. Ludzie ci walczyli przez lata o przyznanie tych pieniędzy, dostali więc od nas dobrą wiadomość po powrocie z Warszawy.
    Pisząc te wspomnienia pragnę przekazać tylko najdokładniejszą jak to możliwe relację z moich osobistych wspomnień.

    Źródło: lustracja.net

  3. poland
    poland :

    Michnik ma się czego obawiać dlatego jest taki agresywny.Jak jest za przyjmowaniem uchodźców to niech sobie weźmie ich do swojego domu a nie wciska polakom bez zgody obywateli.A tak poza tym zachód bardziej nam zagraża niż Rosja.

  4. sylwia
    sylwia :

    O tym jakie to piekło jest w putinowskiej Rosji napisał 13.08.2015 o godz. 02:08
    Pan Jerzyjj. Cytujȩ:

    ‘…Co zawdzięczają Rosjanie dyktaturze Putina – a o czym Polacy mogą tylko pomarzyć – „Kapitał macierzyński” Władze stworzyły w systemie odpowiednik polskiego „becikowego” – tzw. kapitał macierzyński. Program funkcjonuje od 2007 r. i jest planowany do 2016 r. Tego typu wsparcie finansowe przysługuje jednak w momencie urodzenia lub adoptowania drugiego i kolejnych dzieci (i obejmuje urodzone w 2007 r. i później). Od 1 stycznia 2010 r. jego wysokość to 343 278 rubli (ok. 34 tys. zł), z czego 12 000 rubli (ok. 1200 zł) można przeznaczyć na dowolne potrzeby. Kapitał macierzyński ma bowiem swoje szczególne przeznaczenie i może być wykorzystany na polepszenie warunków mieszkaniowych, opłatę edukacji dziecka do 25 roku życia lub zwiększenie oszczędności emerytalnych matki. Wypłata tej zapomogi odbywa się nie po porodzie, a dopiero po osiągnięciu przez dziecko 3 lat. Za drugie dziecko w Rosji wypłaca się od pięciu lat tzw. kapitał macierzyński w wysokości, po przeliczeniu, około 42 tys. złotych. Rosjanie otrzymane pieniądze wykorzystują na kupno mieszkań czy budowę domów. Kapitał macierzyński można również wykorzystywać na opłacenie nauki dzieci a nawet dla podwyższenia emerytury matki. Za urodzenie trzeciego dziecka Rosjanka otrzymuje co miesiąc kwotę od 700 do 1000 złotych. Państwo wypłaca pieniądze do chwili ukończenia przez dziecko trzech lat. Tzw. “odpusk w Dekret” oznacza, że ciężarna, pracująca kobieta, od 7 miesiąca ciąży może zawiesić swoją aktywność zawodową. Za okres od 7 miesiąca ciąży do 140 dni po urodzeniu dziecka wyliczana jest jej procentowo średnia krajowa zapłata [autor tej informacji, Inkwizytor, podaje iż jego rodzina otrzymała 3600 zł, oprócz “becikowego”] . Wypłaca to pracodawca, a potem rząd zwraca mu te pieniądze. Kobieta do 3 lat po urodzeniu dziecka jeżeli nie chce, nie pracuje, potem pracodawca musi ja przyjąć na to samo miejsce pracy. Becikowe w Rosji wynosi 3000 zł, w Polsce 1000 zł. Niepełnosprawne dziecko otrzymuje 1500 złotych miesięcznie, a matka która nie pracuje, gdyż się nim opiekuje – 1200 zł. Dziecko takie dostaje pampersy od ukończenia 1.5 roku życia (w Polsce od 3 lat), ale nie jest to warunek sine qua non. Jeżeli potrzeba ich wcześniej, to rodzic je dostaje. Pampersy polskiej marki Seni kosztują w Rosji 300 rubli za paczkę, kagiebista Putin daje je za darmo. Rodzina z trójką lub więcej dzieci, gdy matka nie pracuje i siedzi w domu, otrzymuje socjal w wysokości 2400 zł. Jeśli dziecko jest inwalidą dostaje 1000 zł pomocy miesięcznie. VAT na artykuły dziecięce to 3% (w Polsce 23%). Zniżka za czynsz i media dla rodzin wielodzietnych to 30%. W Polsce?… Dzieci z rodzin wielodzietnych mają darmowe przedszkole, a w szkole dostają darmowe obiady i podręczniki szkolne, wolny wstęp do muzeów, teatrów itd. ponadto w sierpniu dodatkowo 500 zł na wyprawkę szkolną. Trzecie dziecko w rodzinie jest przyjmowane do przedszkola bez kolejki i nie płaci nic. Za pierwsze dziecko w przedszkolu płaci się najwyżej 90 zł miesięcznie, za drugie 70 zł – i to w Moskwie, która jest miastem drogim. Proszę porównać ceny państwowych przedszkoli w Warszawie. Dziecko do 3-go roku życia ma darmowe leki w aptece. Jedno z rodziców i każde dziecko do 16 lat ma darmowe przejazdy komunikacją miejską i krajową. Jak informuje portal kresy.pl, każda kobieta, która urodziła lub adoptowała drugie lub kolejne dziecko ma prawo do otrzymania jednorazowej pomocy materialnej. Każda wieloosobowa rodzina (3 i więcej dzieci) ma prawo do kawałka ziemi budowlanej oraz 8000 rubli miesięcznej zapomogi. Kredyt na zakup mieszkania dla młodych małżeństw (poniżej 35 lat) udziela się bez procentów. Spłaca je państwo. Dzieci z rodzin wielodzietnych korzystają codziennie z “małocznej kuchni” (do 7 lat, a gdy jest mniej dzieci, to do 3 lat ). Dostają mleko, kefir, kaszkę mleczną, serek. Dziennie to koszt około 6 – 7 zł. Miesięcznie łatwo policzyć ile rodzina oszczędza. Za sowieckich czasów Rosjanie otrzymywali mieszkania w komunałkach, 5-piętrowych, tzw. chruszczówkach. Od listopada 2012 do końca marca 2013 można je było prywatyzować, tylko trzeba było trochę nastać się w kolejkach w ubiegłym roku – ale Putin przedłużył procedurę chyba do roku 2015 z uwagi na duże zainteresowanie, czemu się nie ma co dziwić, bo koszt takiego mieszkania to całe 1000 rubli, podczas gdy np. mieszkanie 2-pokojowe ( 45 m2 ) może kosztować 6-7 mln rubli. Z początkiem 2014 roku Putin jeszcze bardziej poszerzył pomoc dla wielodzietnych rodzin. Każda taka rodzina dostaje za darmo od ichniego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej urządzenia AGD, jak pralka, lodówka, kuchenka a nawet telewizor. Są to rzeczy całkiem nowe, ze sklepu, oczywiście nie te najdroższe. Na dodatek to pracownicy rosyjskiego MOPSu sami dzwonią do takich rodzin i proponują sprzęt AGD. Nie trzeba stać w kolejkach, wypełniać bumażek itp. Rosja przełamała negatywny trend przyrostu ludności. W tym roku urodzi się o 26 000 więcej dzieci, niż w roku ubiegłym. W Rosji zakazana jest adopcja dzieci za granicę do krajów, w których legalne są “małżeństwa” między sodomitami, co wynika z bardzo konkretnych doświadczeń. Znanych bowiem jest wiele przypadków wykorzystywania takich dzieci przez pedofilów, z których większość rekrutuje się ze środowisk homoseksualnych. Podatki w Rosji są jedne z najniższych na świecie. Linearny podatek dochodowy wynosi 13%…’ Można siȩ spodziewać, że pod rządami POPiSu nie bȩdzie w Polsce tak jak jest w putinowskiej Rosji a Szechter bȩdzie skrycie zadowolony.