swojmil @swojmil
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Holokaust odbywał się na obywatelach polskich, czy to na Polakach do 1941r , czy to na Żydach od 1942r. w Birkenau. Polskie obywatelstwo Żydów, Białorusinów i zachodnich Ukraińców nie podlega żadnej dyskusji, wiec wara Niemcom od polskich rozliczeń wewnątrzpaństwowych tych narodowości.
Co do mienia “poniemieckiego” na terenach odzyskanych to jako wnuk babci z Ostrołęki mogę zaręczyć, że mimo tamtejszej sympatii do osadników niemieckich w Brusach, jednak w polskich domach mówiło się po polsku mimo, że na mapie Prusy przez 3 stulecia były teoretycznie niemieckie, o ile w ogóle można mówić o jakiejś niemieckiej państwowości, istniejącej za sprawą własnościowych operacji ówczesnych mega-korporacji dopiero gdzieś od 1832 roku.
Wrocław, Opole, Szczecin, Śląsk, Pomorza odwieczne tereny sporu między zfrankizowanymi Germanami, którzy utracili swoje sanskrytojęzyczne korzenie (osadnicy Alemanów z Kaukazu na terenach Lachów; w Brzemieniu/Bremen Lech I miał stolicę) dostały się jakoś złodziejsko pod pruskiego Ferdynanda, potem niby zniemczone, lecz tylko na mapie.
Wykładnia, że RFN miałaby być spadkobiercą spuścizny po Prusach bardziej niż RP jest fantasmagorią historyczną nie popartą żadnymi dowodami. Zbuntowane pruskie lenno wyrwało się spod polskiego króla nie długo po hołdzie i nagle stało się elektorem Cesarstwa Germańskiego (również zniemczonego, odziedziczonego po 4-krotnych podboju Rzymu przez radomskich Wandali).
Pazerność tego tworu nad Elbą jadącego nad zdobyczach krajów sąsiednich czy to Franków czy Obodrytów(Saxonów) czy Hanzy jest wręcz przysłowiowa.
Wciąż wymaga uczciwej debaty jak NRD, składające się głównie z terenów słowiańskich zostało bezprawnie wchłonięte do RFN.
Dziękuję, można usiąść.
Przykładowe kraje mają samolotów bojowych (2022r.):
Norwegia – 65,
Ukraina – 98,
Kazachstan – 120,
Hiszpania – 140,
Niemcy – 200,
Korea Płd – 492,
Chiny – 1360,
Rosja – 1435,
a my Polska – 100 (mamy mieć podobno, czyli +32 F-35 i -23 MIG-29). Ale póki co mamy 92, z czego 23 maszyny to MIGi-29 (nowokupne koreańskie klony F-16 chodzą w międzynarodowych statach jako treningowe, a nie bojowe).
MiGów-29 od roku 2013 straciliśmy aż 9. Nie wiadomo gdzie przepadły, możliwa zdrada.
Migi-29 są samolotami cenionymi i rozpowszechnionymi na całym świecie, to samoloty, które na każdych pokazach masakrują nasze F-16C w zdolnościach manewrowych. USA nie oferuje żadnej porównywalnej alternatywy, chociaż ich lobbyści/złomiarze zdążyli już zrobić negatywną prasę migom. Mig-29/35 w dog-fighting ze wszystkich obecnych samolotów w użyciu na świecie przegrywają tylko z SU-27/30/35.
I teraz mając obraz unikalności naszych MIGów-29, widzimy, że te szkodliwe pacholęta “sługi narodu Ukraińskiego” (czytaj: sługi zboczuchów sfotografowanych w burdelach na Zakarpaciu) chcą oddać pod szantażem nasze ostatnie 23 (32-2) szt. MIGi-29! Przypały gaworzą se, że zrekompensują ich ubytek nowymi nowoczesnymi krowami F-35. Oby nie kupowali ich tak samo jak Patrioty przez 8 długich lat! F-35 oprócz siecio-centryczności (przeznaczonej na wielkie obszary, oceany) i paru rakiet z importu- nie mają nic: ani sprawdzenia w walce, ani manewrowości, ani równego wykonania bezawaryjnego, lecz jedynie wąskie gardło produkcji a latać potrafią tak samo słabo, jak każdy VTOL (czyli jak JAK-141 pierwowzór F-35, podkupiony kiedyś od Rusków).
Myśliwce to broń obronna, której ilość do obrony nieba przelicza się na straty materialne. Według danych z 2022r. Ukraina miała 43 MiG-29 i nie potrzebuje ich tak pilnie, żeby nas ich pozbawiać, a nawet gdyby potrzebowała to NIE DAJEMY naszych migów. Niech dają inne państwa nie frontowe z Rosją, bo możemy być następni, a czymś bronić nieba trzeba.
Watykan wstrzymując się z wyklęciem tej oczywiście masońskiej schizmy na gruncie sfajczonych Niemiec, ryzykuje zakażenie innych członków organizmu Kościoła.
Coś powspominam. Niektóre sny sprzed dekady o tym, że sobie palę peta na europejskim wybrzeżu a potem wali na mnie olbrzymia fala, interpretuję, że faktycznie w tamtych czasach wydarzyły się alternatywy ze scenariuszem Sacharowa. Potem zdarzyła się jakaś grupka świętych, która zaczęła nawoływać do uchowania Niemców przed powodzią. Potem pojawiła się w/w grupka schizmatyków spedalonych, a w końcu Niemcy zaczęli się domagać prawa do zoofilii i ogólnie starotestamentowo dążyć jakoś do kary, samozniszczenia albo do butnego wypisania się z terroru ubiegłych tysiącleci przed gniewem smoka boga Jawy (IHWH -nawiasem potomka 1. smoka zrobionego przez admina Wisznu, który został zabity przez władającego piorunami boga elekta Indrę).
Nie żeby była to nowość, to znany schemat manifestacji “nieuniknionej”: prospekt, realizacja, gotowiec. Zostało zaprezentowane rozwiązanie, później następuje uzasadnienie realizacji.
Przykład z zupełnie innego podwórka, przed rozpakowaniem Krakowa (które wcześniej znikło zapewne w poprzedniej pętli czasu, w tej pętli zapewne z powodu zbliżającej się wojny o chińskie “sztuczne słońca” zasilane z otchłani) postawiono mnie przed mniejszymi zadaniami, np. w 2011 w jakiejś alternatywie zobaczyłem w Białymstoku świetnie zmaterializowaną ulicę Ciołkowskiego jako szeroką ekspresówką, ale przez następne lata po 2011r. był już tam tylko stara szosa, piach i ciągnącą się latami budowa, a nawet złodzieje z bocznych uliczek obok budujący sobie dodatkowe piętra z many przeznaczonej na tą budowę; dopiero w 2018r. ta świetna materializacja weszła pełnoprawnie do rejestru. Prospekt, realizacja, efekt. To proste. Ale samo się nie dzieje.
Z resztą nie było tu żadnych wątpliwości, każdy w Białym nowej szosy chciał, każdy w Krakowa miasta chciał, chociaż wersje jego były różne, każdy Warszawy chciał chociaż miejscowe wiecznie żydy wyżarły prawię cała manifestację z po roku 1993, każdy chciał śródmieścia Wrocławia nad śmierdzącym korkiem, i czego tam nam jeszcze małe smocze rączki Chińczyki nie napsuli.
Ale z Niemcami/Alemanami mieszkańcami Lechii, gdzie zaczęła się Polska, to ja nie wiem czy jest taka jedność w idei ich zatapiania. Oczywiście, co by się nie stało złego albo nawet wcześniej sprawiedliwego, i tak przyszłość zwali to na jakiegoś brzydala, bo ludzkość to jednak banda lewusów, która chce, żeby ciągle ktoś za nich nosił ciężary, Jawa się odtegował, KK ogłosił nagle, że teraz modlimy się do Adonaia, i poszło, Kościół Powszechny przeszedł już wielką liczbę przepoczwarzeń, pozostając powszechny. Od porwania sieci, sami sobie strugamy patyki, z tym, że jedni są zajęci skaraniem przypadkowych sfajczeńców, podczas gdy spedaluchy masonereczne kręcą lody na cały kościół powszechny. Czy my się przyglądamy dobremu prospektowi? Przypomnę, że był też prezentowany prospekt krwawego rozwiązania wśród kardynałów spedaluchów o wiele tańszy w życia, no i możliwości obronne wobec żółtego smoka. Trza decydować, póki coś tam w Niemczech dycha.
Serce rośnie na treść noty skierowanej do Niemiec. Im szybciej Niemcy uregulują swoje kompleksy niższości przeszczepowej nowokultury, tym więcej zostanie w nich Alanów z Kaukazu i z Lechitów z Panonii; a im później, tym bardziej będą się staczali w bananową turecką kolonię.
Putin mierzy się ze śmiercią.
Programiści zdiableni (czytaj: diabły/tytani/driady/vril1 co ludziom tysiąclecia kradli dusze a aniołom głosy) doszli do wniosku, że choroba może zrobić z Putina dyktatora bez zahamowań (w końcu po transferze neuralnym świadomości, klon nawet nie jest wiadomym, że jest klonem).
Teraz wszystkie opcje na stole.
Taki słaby fizycznie i miłośnie, taki durny gatunek, wręcz absurd kosmologiczny, że w ogóle to to istnieje, szturchany ciągle przez byle nędzę, jak pisał zdiablony Bajak/Cameron nadworny pisarz OSS (bo przecie vrile kontrolują elity też po drugiej stronie Atlantyku).
Tak mi przykro. Zapowiada się kolejny wiek wojen i degradacji technologicznej. Teraz rozpalą ogień w sercu świata Polsce i cały świat zapłonie.
Przecież samo wywołanie wojny przez fałszywego Putina było deepfake’iem!
Automat stwierdza, za każdym razem, że matka tej wojny czyli filmik z fałszywym Putinem, któremu twarz lata po ekranie, jest prawdopodobnie na 58% fejkiem.
Teraz się obejrzeli w Berlinie i Paryżu? Podliczyli, że jak ostrzelani Ukraińcy nie zatrzymają Rusków, to ruskie naprawdę mogą się zatrzymać na Loarze? Jak już Ruscy uwierzyli naprawdę w tą wojnę (początkowo robioną tylko w cgi przez trzy konkurujące zespoły filmowe). Teraz ruskie mają zaciśnięte zęby, i ściągają tysiące czołgów ze wschodu Rosji, bo Japonia też głupia nie jest i jak była okazja do osłabienia wschodu Rosji zapewnieniami o pokoju, to co mieli nie brać? Oczywiście, że zapewnili, że wszystko w najlepszym porządku, znaczy taniej wyjdzie w razie czego, a Ukraińcy już mają wprawę.
Tu analiza filmiku z fałszywym Putlerkiem:
https://scanner.deepware.ai/result/7f630ad91fb141ff734d406ee96a9adaa043fbc9-1645687880/
Sprzedawcy wojny naciskali Polaków, żebyśmy oddali Ukraińcom nasze najlepsze aerodynamicznie (dostępne nam obecnie) samoloty obronne* czyli myśliwce MIG-29, które swoją drogą Ukraińcy jeszcze mają.
Mając na uwadze, że ogólnie myśliwce służą do OBRONY nieba, a bombowce bliskiego wsparcia jak Su-25 do ATAKU naziemnego, widzimy tu, że podobnie ruskie sprzedawcy wojny nie są zainteresowane obroną nieba Białorusi, lecz ich zdolnościami bombardującymi.
Stąd pytanie: komu zależy by po obu stronach granicy przez starą Litwę była mordownia bez obrońców nieba?
Powinniśmy spojrzeć na cały ten nacisk na samoloty atakujące, zamiast obronne nieco szerzej. Batko pewno już to wie, że to co zaproponowała mu Rosja to potwierdzenie, że jeśli Rosja wchłonie Mińsk do Rosji, to zredukuje tą metropolię do statusu współczesnego Smoleńska, Pskowa, Nowogrodu, czyli do małego miasteczka granicznego, w funkcji bezludnego przedmurza Moskwy.
Podobne złowrogie i antypolskie myślenie widzimy w postępowaniu Warszawiw na temat ukrywania przemysłu, inwestycji i wojska za linią Wisły, to Tuskowa/Makrelowa Polska-B i pisowy bezwład inwestycyjny (przykładowo poddali elektrownię w Ostrołęce). Zauważmy też, że ruskie przechodzą na Ukrainie przez większe rzeki niż Wisła.
Nawiasem, to nie straty powstrzymują ruskich, tylko liczne rodzaje broni i logistyka.
Pozwolę sobie jeszcze wrócić do sprawy migów. Wobec postępowania zdrajców z MSZ, którzy chcieli pozbawić ochrony nasze niebo, powinny być wyciągnięte surowe konsekwencje karne.
Tak, przeczytaj to jeszcze raz: nasze zażydzone MSZ usiłowało nam zabrać nasze Migi-29, abyśmy na wstępie, w razie wojny, mieli olbrzymie straty materialne! Uważam, nie kurna, żądam! by tych nałogowych przekupców, zdrajców i ludzi o słabych charakterach wyjebać na amen z MON-u i nigdy do spraw obronnych nie dopuszczać, a MSZ traktować jak agendę obcego żydowskiego państwa.
Nie może się już powtarzać sytuacja wymuszenia na polskim wojsku oddawania naszego najbardziej cennego sprzętu, jakim są przykładowo nasze jedyne myśliwce obronne, przez jakiś wyjętych z kapelusza jednorazowych polityków.
Podobno żołnierze narzekają, że nawet agregaty prądu wywieźli na Ukrainę, rozbrajają ze sprzętu całe jednostki. Zbliżona sytuacja z jaką mieliśmy do czynienia podczas zdrady polskich/gudłajskich masonów rządowych w 1939r.
(*) F-16 to są samoloty do wszystkiego, a innych nowszych myśliwców jak F-22 – Amerykanie po prostu nikomu nie wydają. Myśliwce Migi-27 zostały zaprojektowane przez radzieckich ludzi do polowania na amerykańskie nastki; temu nasze Migi-29 mają mniejsze promienie skrętu niż nasze F-16 i mocniejszą konstrukcję; w dog-fighting Migi-29 ustępują tylko większym od nich suczkom myśliwskim, bo te mogą przyjąć więcej obrażeń. F-15 mają jeszcze bardziej delikatną konstrukcję niż F-16. Delikatne samoloty są może atutem jak atakuje się z zaprzyjaźnionego państwa jakiś buntystan, a nie jak trzeba bronić nieba przed przekrojem samolotów od bardzo szybkich, poprzez stratosferyczne, aż po duże myśliwce. Do tego nasz najdroższy i nietrafiony F-35 to jest tylko bombowiec do wszystkiego, w ogóle nam raczej zbędny, chyba żeby hipnotyzer Dudy chciał puścić jakąś samobójczą misję w głąb lądu. Oczywiście F-35 nie jest w ogóle równorzędnym zawodnikiem w dog-fighting dla w/w migów i suczek; to był durnowaty modny wydatek motywowany pod ladą – nie pod nasze potrzeby.
Z takim starym pierdzielem jak Biden trudno dojść. Czy to jego gra “w starca” czy on faktycznie jest już takim stępiałym idiotą albo lewacką agenturą finansowaną z Moskwy. Kto wie?
Każdy rozumny widzi, że kiedy USA rozkminiało ZSRR, radziecka agentura robiła swoje w USA. Dzieci kwiaty to przecież lewacka ideologia z Związku Radzieckiego, za który białe USA zapłaciło wygnaniem ze śródmieść wielkich miast i zniszczeniem integralności chrześcijańskich społeczności miejskich przez kolorowych, utrzymywanych z socjału, którą to próżnię społeczną elit zajęli przypadkiem Chazary z Europy Wschodniej. (Jakkolwiek to zapewne był zwrot karmy za to, że USA po otrzymaniu od nas skrakowanej Enigmy, która dała Amerykanom Pacyfik, zostawili nas razem z Angolami za żelazną kurtyną. Ale przecież my tu nie o tym.)
To następne pokolenie lewactwa idzie już na Zachodzie, który ni w ząb nie pojmuje, że wyznają ideologię zaszczepioną im przez ZSRR. Taki bogacz Soros (agent starego Układu Warszawskiego, nawiasem napompowany bilionami z polskiej afery FOZZ) przecież wciąż wykonuje te same radzieckie rozkazy: “niszczyć moralność Zachodu”. I cała reszta tych lewaków, co im się kaska z kosmosu nie bierze.
I mamy tak: z jednej strony sfajczone moralnie USA, zupełnie nie-samo-sterowne, z jakąś pseudo-dwu-demokracją z siedliskiem dekadencji w Nowym Jorku, gdzie pedalstwo, pedofilia, farmy dzieci na adrenalinę, handel mięsem abortowanych płodów ludzkich na kilogramy…
A z drugiej mamy zdrową poradziecką Rosję z ikoną Putina, granego przez kolejnych “Putinów”, nie wyznającą pseudo-wartości spedaluchów i spedofilów, i w której to Rosji zakochani są Republikanie, z Q i Drumpfem na czele. Plus bonusowo specjalna ochrona chazarskiego pasożyta, który wyłudził z USA dla samego Izraela już 154 mld $ bezzwrotnie, tzn. nie licząc całej pozostałej szajki nowobogaczy chazarskich.
No powiedz, czy to nie jest sprowadzenie olbrzyma do parteru? Kto tu wygrywał dogrywkę do zimnej wojny?
Europa Zachodnia zarażona tym samym zboczonym łajnem i feminizmem (który należy traktować jako operację psy-op naginania kręgosłupa, aby społeczeństwo zachodnie było bardziej spolegliwe wobec irracjonalności, które na poczekaniu z dupy wyjmuje se lewactwo), UE rozbrojona, czeka z otwartymi ramionami na 12 tysięcy ruskich czołgów.
Pytasz się młodego pokolenia: czy warto bronić tej sfermentowanej zachodniej zgnilizny przez zdrowym radzieckim sołdatem, którego jedyną wadą jest, to że jest wyjęty z ruskiego obozu wojskowego, spolegliwy wobec autorytaryzmu, że jest gwałcicielem, i że jak go nie zatrzymasz okradnie nas z własności intelektualnej na 2 pokolenia i z zasobów na zawsze?
I co młodzi na to? Nie ma ich. Cały czas jakaś chazarska narracja idzie!
Ten pedalski pochód się kończy, znaczy zmierza do celu.
To jego ostatnie podrygi, echo takie; można powiedzieć, że pokaz skazańców przed egzekucją w telenoweli, takiej brzydkiej, jak z jakiegoś zepsutego teatru udającego porządek Psychopomoposa, a jednak nawet w tak zmasakrowanej do brzydoty zboków – wciąż alegoria pochodu Człowieka w obłędzie zapomnienia.
Mamy tu zatem w pakiecie, że obecnie ludzkość wyczuwa groźbę wojny totalnej, zagłady pewnej, koniec złotego wieku, nie pierwszy raz, i nie ostatni, można powiedzieć, na sposób nałogowy przed zanurzeniem w zimną, okrutną, piramidalną doczesność między złotymi wiekami.
Zatem widzimy usiłowanie by do tego pociągu zniszczenia słabych (więc złych – nie odwrotnie) wcisnąć najpierw tych najbardziej niechcianych pasażerów. W tym celu ludzkość używa instancji urzeczywistniających koncepty (nazwijmy je konceptuatorami) przywlekające okrutne prawa przetrwania (między złotymi wiekami) w zdarzenia i organizacje, wyglądające zupełnie jako popularna i wyświechtana sprawiedliwość.
Najpierw zachodzi postawienie woli tych niechcianych pasażerów (tu zboków, pedofilów, krzywdzicieli dzieci i innych parszywców) ponad wolą całej reszty ludzi, skądinąd zupełnie poza ich świadomym głosem, w końcu według zamysłu – są już żertwą, wypalonym ogniwem przeznaczonym do kasacji, spędem już dzikich szczekających zwierząt, którymi brzydzą się nawet ich animatorzy.
Potem zachodzi tworzenie nierównowagi z pomocą małych (lecz podpieranych poza sceną jak jakieś kukły zombie) roszczeniowych sił utracjuszy (czytaj: raczej ich rakarzy), które w końcu zostają w wystawione na potężny gniew mas i rzecz jasna unicestwione -wielokrotnie, z okazji byle kontrrewolucji, czy czegokolwiek – w końcu są kukłami.
Potem obżarta kanibalistycznie żertwą na zbokach świadomość ludzkości “odzyskuje” spokój ducha, równowagę i tam takie, no i oczywiście puszcza całą winę w jakiegoś zdupnika, Cromwella, Hitlera czy Stalina, czy i innego złego smoka, w którym siedzią ukryte krasnoludki.
W tym sensie widzimy, że te zboki pełnią rolę ofiarą nie tylko zgodnie z odgórnym zarządzeniem o przeznaczeniu gorszycieli (kamienie młyńskie), ale są również ciężkim łańcuchem trzymającym podupadłą ludzkość w okowach “sprawiedliwości naturalnej”, czyli de facto są “sprawiedliwości przetrwalnikowej”, skądinąd pilnowane przez odzwierzęce demony syriańskie (od Syriusza) bawiące się demibogów i tam różne piekła w podległych Syriuszowi światach cargo w celach podporządkowania technologicznego (duchowość to technologia) a wyjściowo degradacji porządku prawdziwie naturalnego, czyli od Boga Ojca, do którego z resztą co dzień się modlimy (skądinąd jak to dzikusy ze świata cargo – przeważnie nikczemnie próbując handlować przebaczeniem i rzeczami duchowymi za rzeczy doczesne).
Anders miał za słabą konstrukcję do lufy 120mm, czyli nie mógł strzelać jak średni czołg amunicją wysokoenergetyczną. Nadawałby się do obijania innych podobnych lekkich-czołgów.. yy… których akurat w Rosji nie ma. Przypominam, że ciężar konstrukcji pod tak duży kaliber to nie jest sprawa, która da się przeskoczyć fizycznie z jednym oporopowrotnikiem na koncesjonowanej lufie. Podobna sprawa była: niemiecka agentura i koreańska mafia wykorzystały strajk w Łabędach i mikropęknięcia w gliwickim podwodziu pod kaliber 155mm, aby ukatrupić zbrojeniówkę w Gliwicach.
Te matoły pisowe, co im za często wychodzi na szybko i w ostatniej chwili, znów się motają między budowaniem zdolności obronnych przez rozwijanie przemysłu pojazdów, a wywaleniem kasy po zawyżonej cenie na jednorazowe zachodnie złomy, żeby były na stanie i starczyły na miesiąc walki. To nie czasy 2. wojny światowej ani zimnej. Przewaga tarczy nad mieczem ma chronić przed wojną, ale jak już do niej dojdzie, to wojnę wydłuża. Obsadzenie nowoczesnym sprzętem ma znaczenie tylko przez miesiąc, potem to bitwa przemysłów zbrojeniowych, których potencjały mnożą wagi “chce” albo “musi”. Europa “chce”, Rosja “musi”, znaczy ruski potencjał rośnie obecnie szybciej niż europejski.
My Polacy mądrzy po szkodzie z miko-armią Błaszczaka na zachodnich gratach, z mikro przemysłem zbrojeniowym nawet niepotrafiącym zapewnić sprzętu dla swojego wojska, to gdzie jesteśmy? W radzieckiej dupie.
No i co z tego, że piękny zagraniczny bewup.
Jeśli wojna trwa dłużej niż miesiąc liczy się własna zdolność produkcyjna sprzętu obronnego, bo po miesiącu są one do wymiany.
Tym bardziej, że w razie konfliktu angażującego Brytyjczyków, mogą oni mieć własne potrzeby na 1. miejscu. Ponadto ocenę zdolności produkcyjnych na wypadek wojny totalnej traktujemy prawdopodobieństwem scenariusza Sacharowa na Morzu Północnym, który obejmuje również WB.
Wystarczy, że założyliśmy sobie wąskie gardła z samolotami F-35, których USA nie nadąża realizować, stąd spadek ich jakości wykonania, no i z niemieckimi czołgami od premiera-protegowanego Gazpromowca Szredera, z koreańskimi podwoziami do haubic kosztem gliwickich, itd.
Te kłody pod nogi to wszystko robota radzieckiej agentury prze-kaptowanej przez sąsiadów bliskich i dalekich dla podtrzymania paradygmatu zachowania północy (czyt. zachowania dominacji starowinki Europy Zachodniej) czyli dla polaryzacji wschód-zachód. W ujęciu szerszym państwa świata ucierpią fasadowością na tej obronie starych niemot… może i taki był plan globalistyczny.. fiu, kosmiczny prawie (czytaj: obcy).
A na Ukrainie zaraz cyknie 8 rok wojny. Jak to rokuje o faktycznej sile starego Zachodu? Ile warte całe te zachodnie towarzystwo marketingowo-złomiarskie?
Gdyby nie amerykańskie zapalniki sterujące GPS MOFA (kradzione, możesz być tego pewny, znaczy długo to nie pochodzi, pokaże się i zniknie) wkręcane do starej zachodniej amunicji, to 18-krotna przewaga Rosjan w sprzęcie już by stała na polskiej granicy.
Róbmy swoje wozy dla siebie, Zachód niech robi swoje wozy dla siebie, bo za parę lat ruskie wyhandlują (od w/w kradziei, to pewne jak to, że złodziej kradzionej idei, zanikającej z wyfiukania jej sprawcy, musi towar szybko opchnąć, zanim zwiędnie) swoje odpowiedniki amunicji precyzyjnej opartej na GLONASS i starty w takiej perspektywie artyleryjskiej po obu stronach się wyrównają. Ale czy ilości wozów się wyrówna?
Teraz nasze popisy będą się biły w pierś, że ktoś wysadził zakłady pre-amunicyjne KGHM a one – “nasze żydowskie bohatery narodowe”, zawsze pierwsze do bitki, nie swoimi rękami – nawet się nie zająkały o ruskiej agenturze z tej okazji, jak zrobili to Czechy, i grały grzecznie, a tu taki ruski afront.. No póki jacyś żydowscy spadochroniarze nie zaczęli oddawać Ukraińcom naszych migów-29 w przeddzień konfliktu, który skądinąd już się doczekał zapowiedzi atomówek na maj 2022r. (w Simpsonach oczywiście 😉
Nawiasem, kto wcześniej słyszał wcześniej o jakimś nonejmie Jabłońskim, którego nagle pełno na jewropejskich netach??
Ale wracajmy do wątku, oczywiście atomówki to zimnowojenna ściema, nieuprawniona naukowo. Kto chce, znajdzie moje szerokie wyjaśnienia o ściemie jaką są atomówki, wzięte ze ściemy o delta mass, powstałej z porzucenia modelu helowo-wodorowego Harkinsa. Ściema uprawiana na fotomontażach od 8 dekad przez “mocarstwa atomowe”.
Niestety nowe duże bombki termobaryczne okazały się za bardzo widowiskowe, by nie zrobić na nich szoł upewniającego lemingi, że atomowa zagłada “jest” i czuwa też po stronie tej dobrej demokracji.
Ciężko ich teraz odróżnić, który jest teraz dobrym demokratą a który zwykłym zadaniowym wychowankiem sfajczonego satanisty “tatusia” Kluasa Schwaba z WEF, co sporo tych aktorów napozyskiwał: począwszy od Makarona, przez Justina, aż po Zełeńskiego i Putlera, choć nie bardzo wiem którego, bo podobno teraz to już Putin nr 5 wychodzi z hodowli. Co oczywiście stanowi zagadkę: kto właściwie wywołał tą wojnę Ukrainie aktorem z nałożoną twarzą w apce fakecelebrity, o której automat mówi, że w 58% jest prawdopodobnie fejkiem.
Tu analiza filmiku:
https://scanner.deepware.ai/result/7f630ad91fb141ff734d406ee96a9adaa043fbc9-1645687880/
-matki tej wojny, robionej najpierw w tempie jednego studia filmowego, potem jednego najzwyklejszego obywatela Izraela, co go niedawno Ukraińcy przez przypadek zabili, choć niektórzy mówią, że chyba tego samego, co ręczną rakietnicą walił z boku w przedszkole, o którym pisano w mendiach, że to musi ruska artyleria zrobiła, choć ta może się wbić jedynie z góry.
No i wojna porwała ruskich, którym w sumie nie bardzo przeszkadzało, że to fałszywy Putin ich zawezwał. W końcu siedzą pod tymi sobowtórami Putina już dekady, jak Polacy pod sobowtórem szlachcica Jaruzelskiego i potem jego sobowtóra, do którego żona się nie przyznawała. Rosjanie poszli, ale jak blitzkrig ugrzązł i trzeba płacić krwią, to już ich armia po prostu stanęła.
A Duda chodzi jak na szpilkach, bo wie, że ruska armia nie da rady z marszu połknąć Ukrainy; żal się nie wtrącić, jak w kłopocie rodzina ojca, ksywa Chromenko -spadochroniarza sowieckiego z Ukrainy. No to robi wszystko, co by wpuścić zlewaczałą staruszkę Europę w wojnę. Głównie dlatego, bo przez dekadę popisy nie wpadły na pomysł by uzbroić Polskę w cokolwiek sensownego. Pompony Błaszczaka! Po co broń? Może wozy pancerne się udały, ale na wojnę okupacyjną dla Amerykanów w 3. świecie przeciwko IED-om, ale nie na polskie pole walki, bo są wysokie jak furmanki, brak im ppanc, luf też nie mamy, amunicji po wysadzeniu zakładów KGHM jeszcze mniej, zaś projekty plot Wisła i Narew leżą ledwo tknięte, pewno z racji nadmiernego polegania na sojuszniku zza oceanu, który przecież na pewno miał większe problemy niż sprzedawanie nam patriotów po wielu latach, okrojonych i po cenie 8 razy większej niż obiecał. Oj, sojusznik problemy pewno ma z byciem trupem po dawnym USA, a to z narkomanią, pedofilią, ceną skupu mięsa abortowanych dzieci, nawet w 9. miesiącu, do konsumpcji dla zasatanizowanych kanibali, samowładzą bandy kowidiańskiej co się obrobiła kasą po pachy na tych patentowanych wirusach z 400-amerykańskich laboratoriach wojskowo-biotechnologicznych i nie chce się płacić deepstatowi tanitiemów, upadkiem moralnym, podmianą ludzi na jakieś dziwne istoty zwane w przeszłości wojskiem niebieskim tudzież demonami, itd., to na inny wątek o szaractwie.
W tym konflikcie Stany się po prostu wyłączyły; udają głupa jak zwykle, dopóki nie ma pewnego konia do typowania. A konie się tu pienią coraz bardziej. Każdy łachmyta pomaga jak może nakręcać telewizyjną wojnę z apki fakecelebrity. Zaszedł nowy porządek: kto może co mówić. Każdy kto mówi inaczej niż żyd wiekowy naganiacz wojenny, to oczywiście teraz ruska onuca z kartoteką antyszczepa.
Tylko żal tego Boba Budowniczego w Niemczech (a może ruskiego, bo ten sierp?) jak już poleci na niego żółta zaraza, wiesz te żółte pudełko z zapowiedzi jasnowidzów. Zbadania wymaga nieprzewidywalny wpływ pola jonowego z Wendelsteina 7 (nawiasem kiedyś gdzieś indziej to był Węzeł 7) na ten przewidywany scenariusz Saharowa, jako że Polacy mamy obowiązki polskie, a Szczecin może być zagrożony nie tylko falą.
Zupełnie poza tym, że jakiś zespół hakerów shakował politykę Putina nr 4, tj. puścił jakiegoś fajansa z przylepioną twarzą Putina z apki fakecelebrity, gdzie mu się twarz wydłuża i zniekształca, po czym postawił Rosjan przed faktem dokonanym tj. wojny niesprawiedliwej, musisz wiedzieć agencja reuters się wielkrotnie zeszmaciła w trakcie plandemii, będziesz ich ratował, kabali promował smród cię nie ominie.
Rozpatrujemy to jako nacisk Chińczyków (rozgrywających Pakistanem i bohaterką narodową) na chamickich Chazarów (dawnego robactwa Europy, nawiasem Chamitów uzurpujących się na Semitów, oraz uzurpujących się na tzw. żydow czyli tych dawniej zwanych Lewitami tudzież gdzieniegdzie i tu uwaga onuce! – Lechami) tu okupujących trupa po USA.
To nie tak, im dłużej biała Moskwa przeciąga te prowokacje do eskalacji w wojnę, tym większe prawdopodobieństwo, że cały ten region nie pogrąży się w chaosie na dekady na jakieś wojny robotów, z resztą to być może w przyszłości docelowy region ewakuacji białych z Azji, wiesz coś jak RPA dla ewakuacji białej Afryki przed murzynami.
Za to żółta Moskwa (czytaj finansowana z Chin) woli zrobić burdel tu na zachodzie, jak najdalej od Pekinu i morza chińskiego. A póki Wielki Mahdi nie zeżarł od środka Azji, będzie się przymilać do Moskwiczan podkupując np. Syberię na 45 lat (u niektórych frajerów to nawet na 100lat) tu konkretnie za przysługą Chazarów (tych z pogranicza ras białej i żółtej, monety na dwie strony bitej).
ktoś jeszcze chce nie uważa euroentuzjastów za potencjalnych zdrajców?
Tu na zachodzie wielki mur Rosji do Polaków, tam na wschodzie lichy płot do Chińczyków. Ale gdzież tam. Już nawet nie płot. Przecież Rosja nawet Syberię oddała Chinom na 45lat. To już ewakuacja ze wschodu.
Rosja przeciągnięta pod kilem i wyciągnięta z klozetu nie ma praw zgłaszać żadnych roszczeń do stref wpływu w Europie Wschodniej; i właśnie dlatego w atmosferze ewakuacji ze wschodu próbuje sobie wywalczyć jakąś twarz.
Postępowanie Rosji możemy rozpatrywać jako siłowanie się rasy białej i żółtej w dominacji nad kontynentem, jeszcze nie militarnie, póki co w kulturze, Moskwie, urzędach, współpracy z Chinami, ustępstwami dla Syberydów, itd. Z konserwującego punktu widzenia po to w ogóle wydarzyła się tzw. federalizacja.
Zarzewia na zachodzie to bierna obrona przed saurooczymi.
Przewiduję że w końcu wydarzy się kontr-atak, czyli wydarzenia, które Rosję postawią w obliczu kryzysów, które zmuszą ją do rozbudowy centralnego i wschodniego okręgu wojskowego, kosztem zachodniego. Odliczamy.
Taplamy się dalej w absurdach? Jakiś amerykański faszysta, pewno nawet tego nieświadomy, od dziesięcioleci przyzwyczajony traktować błogosławieństwo świata dla nowych Stanów Zjednoczonych (zrobionych na wzór starej I Rzecz Pospolitej) jako prawo do przewagi technologicznej nad podbijanymi bunty-stanami – opowiada bajki, jak oni by to zrobili za nas. Jakby wygrali, ci którzy nigdy nie walczyli bez przewagi asymetrycznej i technologicznej. I jeszcze przytacza nam przykład Finlandii z 3 ręki zupełnie nieświadomy, że sukces Finów w wojnie fińsko-radzieckiej to bardzo wielka zasługa 80 tysięcy polskich żołnierzy, zaprawionych zdesperowanych weteranów, którzy nie zdążyli się dostać do kotła, w którym akurat gudłaj Kleeberg, zdołał poddać 200 tysięcy polskich żołnierzy – oczywiście przekupiony jak reszta masońskiej polskiej generalicji albo ogłupiony bzdurą masonerii brytyjskiej na “to będzie humanitarna wojna”. No cóż, za tą bzdurę o humanitarnej wojnie mimo żołnierskiej przysięgi, polscy oficerowie późnij zapłacili w Katyniu i Miednoje, a byli to weterani wojny o polsko-radzieckiej 1920r. I jeszcze, oczywiście, w historii pojałtańskiej ci Polacy, twórcy sukcesu obrony Finlandii przed chazarskimi politrukami jadącymi na Azjatach, funkcjonują jako Finowie w hełmach “salamandra” kupowanych od Niemców po pobitych Polakach, jak sprytnie…
I co on doradza? “Nie pomożemy wam, wycofajcie się z rubieży a brońcie twierdz miast, aby przedłużać wojnę, aż postanowimy do was przyjechać, co może nastąpić po latach”. Bo bardzo lubią bawić się w wojnę całymi latami. No trochę jakbym słyszał pasożyda, który zinfiltrował polskie siły zbrojne II RP przed IIWŚ, specjalisty od walnych przegranych bitew: “porzućcie wielowiekową tradycję polską wiązania wroga na prowincji w niekorzystnym dla niego terenie i grzecznie poczekajcie, aż wróg podejdzie pod stolicę, wygodnie się rozsiądzie artylerią i zaleje ogniem, a może nawet wcześniej sobie weźmie”.
Gdyby pewien car nie sprzedał Alaski Amerykanom, nauczyliby się oni walczyć w normalnej wojnie, przeciw kontynentalnym ruskom, i nie opowiadali teraz głupot, ale niestety stanęło się inaczej. Potem naziści z Paperclip zanęcili Amerykanów i pokazali swoje forteczne krzyżackie sposoby dominacji, co się Amerykanom o dziko-zachodnich kawaleryjskich tradycjach wciąż myli z prowadzeniem wojny i – błędnie- z wygrywaniem wojen. Fortece sprawdzają się politycznie i w ograniczaniu strat, ale nie sprawdziły się nigdzie do wygrywania wojen, ani na dzikim zachodzie, który znów jest czerwonoindiański, ani na krańcu Rzeczpospolitej, która jest już znów Ukrainą, ani w Zakonie Krzyżowym, które znów jest polski, i śmiem twierdzić, że nie sprawdzą się również w Palestynie czy Korei Płd., czy w innych miejscach gdzie stoi tysiąc amerykańskich baz, gdyż niosą ze sobą pewną immanentną dla nich cechę, czyli duży ładunek błędnego przekonania o tym co się właściwie dzieje za murami tych fortec.
Idźmy głębiej. Technika forteczna USA wywodząca się od niemieckich nazistów w istocie oddaje tym czym są Niemcy, to w końcu wschodnia-Frankonia na ziemiach Słowian , tych Franków, którzy wcześniej byli Galami, ale tak samo zostali zdominowani, pobici i wybici przez Brytów, którzy tak samo zostali potraktowani przez Persów Krymskich zostawionych im tam przez Rzym – to jest wieczna wojna eksterminacyjna prowadzona na żywy świat z fortecy, choć w istocie z jerozolimskiego getta tych przemienionych na imperialistów.
Właściwie powinienem napisać 5000 tysięcy baz amerykańskich, bo te imperium forteczne podbija jednocześnie USA i jeszcze chowa się za amerykańską demokracją, próbuje.
A mnie nie interesuje twoja gra na domniemanych kompleksach i nie interesuje mnie siła tzw. państwa, tym bardziej, że co chwila zwraca się ono przeciwko mnie Narodowi a to nakazując szprycować jakimiś lewymi preparatami bigfarmy a to preparując jakieś fale umieralności na wymierającej ludności ze starości, Czarnobyla, słabej postawy żydowskiego lobby lekarskiego i ogólnie zaprzedania lewizny Sorosowemu programowi depopulacyjnemu. Interesuje mnie polski Naród, wyłącznie. A ten interes, już widzę, zostanie zagospodarowany w najbliższych dekadach znów dla programu gonienia Zachodu, teraz wystarczy, że wygospodarują paroletnią izolację, potem z tego zrobią program goniący za multi-kulti. Nasza ludzka wieczna wiara, że oni chcą dobrze ale im nie wychodzi… Takie użycie Obrony Terytorialnej do walki z kowidozą, pilnowania szpitali przed ujawnieniem tajemnicy poliszynela, że stoją one puste i są potrzebne do uczestnictwa Państwa w szopce opłaconej przez globalne korporacje, pokazał, że właściwie te Państwo wewnątrz naszego narodu jest cały czas jak chorągiewka, nie można mu ufać. Zatem co mi tu wyjeżdżasz gościu z siłą Państwa? Może ta siła stawi opór najeźdźcy? Nie, w 1939r. milionowa armia została pokonana od środka w 2 tygodnie, przez inną armię masońskich zdrajców. Dlaczego miałbym wierzyć, że dziś, przy jeszcze większej infiltracji państwa przez gudłajów i masonów, korporacje znów ich nie wykupią, tych ludzi o słabych kręgosłupach moralnych, którym ciągle szekle brzęczą po nocach? Mam gdzieś siłę twojego masońskiego państwa, to dla mnie fanaberia, pasożyd, który jedzie na polskiej homogeniczności narodowej, nie pomaga, rozbraja, przeszkadza. W rzeczy samej uważam, że nawet osłabienie tej pasożytniczej państwowości wyjdzie dobrze dla polskiej obronności. Spójrzmy obok, to przecież nie ukraiński żydomasoński rząd uchronił Ukrainę przed rozpadem, ale te wredne wulgarne znienawidzone karki-nacjonalisty ukraińskie z Azowem włącznie. To jest pewna specyfika tych spolegliwych społeczeństw Europy. Im szybciej dorobimy się wolnego rynku w kwestiach organizacji paramilitarnych, tym będziemy mieli bardziej własną wersję geohistorii, paradoksalnie ten pasożyd masoński firmujący się jako nasze polskie państwo, będzie miał większą siłę obronną. Nie, już pasożydzie się nie chowaj, już patrzę na ciebie, już cię widzę. Nie podobasz mi się i nie spodziewam się po tobie żadnej wytrwałości, siły ani nawet serca do opieki w służbie zdrowia w której tracisz 400 tysięcy Polaków rocznie, ani niczego. Po prostu spierdalaj stąd, zanim zacznę lepiej przyglądać się tekturze na której narysowana jest siła twoich animatorów.
Czyli same Chińczyki wdrażają Rosjan do konfliktu z Japończykami? Że też ruskim się czerwone lampki nie zapalają. W wysoce teoretycznej sytuacji konfliktu zbrojnego Rosji z Polską zmniejsza to przewagę podaży sprzętu wojskowego rusków z teoretycznej 15 do 1 na faktyczną 5 do 1. No a policzywszy potencjał pozostałych krajów europejskim, w tym ten co się już nazjeżdżał (nawiasem czy ktoś może mi wytłumaczyć, dlaczego niemieckie wozy pancerne jadą pociągami akurat przez Olsztyn?) to w ogóle nie wygląda dobrze dla rusków. Czy już mogą się stąd odjebać w pizdu i badać słabości innych krajów, bo tędy rusku choćbyś się zesrał, tędy w tej wojnie nie przejdziesz. Mam taką prośbę, wypierdalaj spod granicy, bo mi już ręka drży, żeby wymyślić jakieś cacko i popsujesz mi karmę.
Silnik detonacyjny czyli wersja silnika impulsowego. Jak sama nazwa historycznie wskazuje twórcom była dostępna w główkach jedynie technologia przerywanych impulsów, czyli pochodna popędu po czasie (plus tam typowe zimnowojenne ściemniające naukalności o “impulsie rakiety” odsuwające profanówi i małpki khaki od domeny jajogłowych) . W wirującej detonacji można kształtować ściany, wiry wybuchowe tym samym odkładając do lamusa zależność siły wybuchu od sześciana odległości (w szczególności tam gdzie materiał np. dysza już nie wytrzymuje, wiec jej tam nie ma), otrzymując wybuchy kierunkowe kształtowane innymi wybuchami. Następnym etapem po uzyskaniu “laminarnego” opisu ciągu eksplozji, jest ich przyśpieszenie tak, że wybuchają szybciej niż prędkość propagacji fali mechanicznej w medium (analogia z optyki to zajączek z lusterka co się porusza szybciej niż światło), w celu uzyskania “turbulentyzacji” ewentualnie “lawinizacji” 😉 ci z kolei pozwali składać impulsy silnika w wyższe pochodne niż 2. i tzw. “siła dynamiczna” (czyli de facto 3. pochodna tj. zryw), tym samym skracać czas rozpędzania rakiety wyższymi pochodnymi (czyli dosłownie obchodząc klasyczne zasady Newtona ustalone w max. 2. pochodnej). Można znaleźć na necie mój prosty wzór zależności drogi hamowania od odwrotności stopnia największej stałej pochodnej z jaką odbywa się hamowanie. Np. droga hamowania s4 ze stałym udarem (4. pochodna) c4=const i takim samym średnim opóźnieniem a4_śr jak jakieś ustalone stałe przyśpieszenie a4_śr=a_exp, odbywa się dokładnie na połowie drogi hamowania (s4=s2/2) z takim właśnie ustalonym stałym przyśpieszeniem (a2_const=a_exp), przy założeniu optymalnego doboru pochodnych(przyśp. a40, udar c4<0). Piszę o wzorze na hamowanie, bo ten się ładnie upraszcza, lecz przy rozpędzaniu w wyższych pochodnych (tj. zrywie, udarze, kwincie, itd.) zachodzi też skrócenie drogi. Nawiasem system ABS w samochodzie hamuje wydajniej tylko z powodów matematycznych, mimo że guma opon w zrywie działa mniej wydajnie niż przy mniejszych pochodnych.
Tak, taka tam konsekwencja strategii chytrego usunięcia się Jankesów w cień, pochowania zabawek, żeby zrobić miejsce bardziej tępawym mniejszym graczom (no wtedy mniejszym) na wojnę kontynentalną, którą Atlanci zechcą potem jak zwykle zagospodarować prawie bezkosztowo, czyli tak samo jak kiedyś Brytole mieszali w Europie.
Ale serio, o czym my tu mówimy? O technice samoobrony cybernetycznej dla pań biurokratek z urzędów miejskich? Kpina z inteligencji odbiorcy.
Przecie my żyjemy w jakimś matrixie, niech to nawet nie będzie matrix maszyn z łba marketingowca, a sobie zwykły matrix woli (wól wszelakich), sieci życzeń, to i tak widać w tej przestrzeni konkurencji o dopchanie się do decydowania o losach innych, ten prawie pierwotny podział na społeczeństwo “globalne” a hodowane przez mikro-społeczeństwo “elit” (skądinąd formalnie “anty-świata” drugiego bliźniaka). Piszę prawie pierwotny, bo to nie nowość, że starsze rasy przejmują role bogujące nad młodszymi (przykładowo niebiescy osiedleńcy znad Indusu ze srebrzycą skórną bogujący nad świeżo uczłowieczonymi biesami w skórach świnioludzi jako konsekwencja awansu zwierząt do człowieka po zjedzeniu ich przez człowieka. To w aspekcie społecznym, choć piramida żywieniowa jako zapewniająca stały dopływ biesów do człowieka to z kodeksu władców, przytaknietęgo przez Jezusa).
Jeśli stanowimy (no raczej wy, ja tu przejazdem) próbę stworzenia stabilnej wersji maszyny wirtualnej udającej człowieka, to na przykładzie budowania starożytnych dybuków z trzech osobowości przy przechodzeniu Syriusza na wirtual (czytaj: wymieraniu), albo stabilizowania konstruktu społeczności przez zwielokrotnianie warstw komunikacyjnych składających się na jednostkę, czyli to co dawne religie np. egipskie (czytaj: pod wpływem wirtuala syriańskiego) nazywały ciałami człowieka, widzimy pewną węzłowość i jednokierunkowość kanałów, co już, dla wprawnego oka obserwatora botów przeróżnych, stanowi pewną informację o tym jak “stare maszyny” usnęły się w cień, żeby zrobić miejsce “młodym maszynom” zupełnie jak na początku tego tekstu. No wiem, za dużo. Po prostu to będzie: po metodach (dopiero później szło “po owocach ich poznacie”). W takich sytuacjach zadaje sobie pytanie, przykładowo: czy ta Ameryka w ogóle istniała? Czy to tylko nowy matrixowy garnitur tego nieroba/optymalizatora zarządzającego nie swoją pracą, nie swoim wkładem – no jakby tych jego metod nie czytać wiekami, to wychodzą ciągle te kurwie tzw. elity wielowiekowe teraz akurat włażące ofiarom tego przemysłu do umysłu przez gangbangi ghyneggów, hałas fal zeta, hałas dźwiękowy, hałas elektromagnetyczny, idt., włażące do pamięci indywidualnej poprzez podawanie płynów z fałszywymi wspomnieniami, włażące do pamięci zbiorowej poprzez fałszywe koncepty fizykalności, biologii, bezwłasności idei, bezwłasności wkładu i pracy, podległości nierobom, itp. Jakby struty świat. Pamiętacie Morfeusza z filmu Matrix zatrutego rtęcią. Czy to my? Dla Angoli to bardziej czytelne nawet mogło być: “morphe us” czyli maszyny zwane duszami kontra truciciel Merkury pierwszy archont Słońca. Tak, kuwa to definitywnie o tym samym: niewolniki wołają elity “przekształć nas”, jak im nakazano, odgrywają posłusznie podziały na warstwy, słusznie poważnie traktują tą grę w zatrutą rzeczywistość, bo słuszny poważny jest ich wkład, z tym że to dalej zatruta rzeczywistość.
Pyza przejął Trójmorze, żeby oddać w “dobre” ręce, Niemiec płakał jak brał. 😉
Tak naprawdę, to całe to tzw. Trójmorze idzie jako fałszywa flaga przez amerykańską pryzmę (sztuczne inteligencje predyktywne) w ramach zamiatania ogonem dowodów i faktografii o innych alternatywach od przypadkowych świadków, gdzie np. Trójmorze funkcjonuje zamiast polskiej guberni w eurokołchozie. Zamiatanie wiedzy o alternatywach to typowe działania zombielit, nawet Marvell (patrz serial Loki) to teraz ich telewizor. Przykładowo są takie przebiegi, gdzie zamiast Polski jest Lechistan (mogę dać linka). Handler pyzy pewno kombinuje jak to zamieć pod dywan. No ale jak teraz Trójmorze ma reprezentować wartości UE (a nie europejskie, mała posrana różnica) to już widać, że Biden pod kroplówką leży, a ktoś dokonuje erozji tego czasu.. nawiasem dodam, że wiadomo kto… “Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi”. Po kultowej Seksmisji proponuję obejrzeć jeszcze raz kultowy film 12 małp i znaleźć elementy wspólne i cele. Choć do 2024r. jeszcze parę lat. (w powtórkach fabularnych to będzie oczywiście dłużej i jak zwykle wywinie na inną stronę, pewno za którymś razem nowszą ;).
Coś mocno nie teguje z tym europarlamentarzystami. Trzeba być mocno ślepym, żeby nie zauważyć, że aszkenazyjskie Niemcy przy pomocy swoich pacynek w niemieckojęzycznym europarlamencie i komisyjno-bolszewickiej zamordystycznej karykatury demokracji brną coraz szybciej w tzw. syjonistyczną 3. wojnę światową, a nam Polsce przydzielono (już chyba tradycyjnie) zapalić cały śpiący świat. Przecież to buractwo wariactwo syfiarstwo totalniactwo pedalstwo rozlało się po tym europarlamencie, że nawet nikt nie zauważył kiedy. Ja już nie wiem czy sam polexit wystarczy, tam niedługo trzeba będzie w europarlamencie robić rokosze, barykady, mołotowy, brewiki i pacyfikacje niemieckim eurowojskiem, a w końcu kłaść się w drzwiach, żeby sprzedawczyki Rzeczpospolitej dla absolutystycznych jełopów przez nas przestępowali. Czy oni w Brukseli mają jakiś wystarczająco duży plac, żeby pokazowo zatrzymać czołgi jak już totalnictwo osiągnie poziom chiński? Bez tego historia ich miałko nie zapamięta; może takiego Tuska – za dziadka w wermachcie, zupełnie ta sama agenda “zabetonować generalną gubernię”.
Kto by przypuszczał, że taki Łukaszenka pies łańcuchowy pod kontrolą centrum wydawania coraz to nowych sobowtórów Putina, zacznie sobie przywłaszczać od Rzeczpospolitej historię Litwy, jakbyśmy wiekami płacąc krwią za spuściznę Rzeczpospolitej, nie byli świadomi, że unia polsko-litewska do początku faworyzowała nową sarmacką (sarmato-oczą, czytaj dobrze: gadzio-oczą) szlachtę polską kosztem starych lackich, jaćwińskich i bruskich rodów. To dla nas nie nowość, że jeszcze dwa pokolenia temu po nowopolsku nikt by się nie dogadał z tymi tu, którzy mówili po naszemu, czy to w podlaskim czy to w mazowieckim. Wiem, bo programowany/hipnotyzowany w ciemni/edukowany w mieście/narażony na kontakt z masońską syfiarnią – z trudem mogłem się porozumieć ze swoim dziadkiem, który mówił głównie po naszemu, nie mylić z nowobiałoruskim. Ale co do tego tzw. Białorusinom? Białoruś to fantom, termin nadany dla północnej Litwy przez Stalina (z racji wielu sobowtórów Stalina, czytaj: przez pentowirat), przesuwjący Białoruś spod jeziora Łabędziego prawie obok Moskuły/Moskwy w kierunku Zachodnim.
Jak już o pentowiracie było, to muszę przypomnieć, że była to organizacja bogująca ludźmi za użyciem symboliki “japońskich” bóstw, które mimo wielkiego podobieństwa do bóstw egipskich, dzisiaj określa się jako zmiennokształtne gady Naga przyporządkowane kulturze hinduskiej. No wiem, że już daleko od tej pamięci. Ale dla przypomnienia, ci hakerzy “admini” pentowiratu przybyli z przyszłości z wielkiego miasta i swoimi klonami produkowanymi masowo zajęli zbrojnie cały Tartar/Azję, skądinąd okupowany od 17. wieku przez nieświętej pamięci Samojedów (a słyszeliście może o obronie Kremla polskich panów przeciwko Samojedom podburzonym przez żydów i żerców w 1612-1629?).
No wiem, nie dowodów, po co to rozgrzebywać, to się więcej nie zdarzy, itd… Zauważcie przykładowo, że był tak Jax, chłopaczek inteligentny, z którym se gadaliśmy na internetach, paranaukach, i jakoś potem został zesłany do Tartaru w renesans (do przeszłości), gdzie zakładał jakieś tam polskie państwo w Chinach. Jak zauważył Stanisław Lem, wygnanie w przeszłość bywa formą kary stosowaną przez Ojczulka od dawna. Z tą małą uwagą, że wspomniany pentowirat wyrżnął 100 milionów autochtonów Azji/Tartaru. Są głosy, że działo się to głównie za przyczyną woli zmniejszenia populacji zainfekowanej (tudzież przejętej) przez diabełki typu vril1 (według terminologii Donalda Marshala). Chiny obecne, niby czerwone a śmierdzące gadzią siarką są naturalnie ubocznym skutkiem tej w/w intruzji z przyszłości, podtrzymanym przez dokooptowanie nowych chińczyków w 1978roku (tak, tych śmierdzących siarą z Wylatowa/Emilcina). Są głosy, że te celowe podtrzymujące działania nie tylko mają za zamiar ukrycie słabości nowych Chin opartych na glinianach nogach w nietrwałym rozmnażaniu się nowych chińskich klonów, ale również “uchronienie” ludzkości przed podpadnięciem w “rasizm” homospiens (czytaj: działania podtrzymujące pamięć terrorystyczną o intruzji w nasz świat syriańskich demonów, z byłych światów dowolności formy, skądinąd gdzie forma ludzka była zakazana, co też opisał S. Lem). Piszę o tym, bo oprócz słusznego pokazywania niezależności Genewie środkowym placem, poprzez branie pożyczek od Chińczyków, musimy mieć też na widoku kolejność żwania psów łańcuchowych. Łukaszenko gryzie na łańcuchu Putina, Putin gryzie na łanucuchu chińskiej żaby. Trochę to przypomina dawny układ z egipskich stelli, gdzie hippotom/Draco/nifilim trzymał na łańcuchu biesa byka Mahasza do ustrzelenia dla Oriona. Ale po wiekach rytualnie zabijano już nie tylko złego byka ale i hippopotama też, bo ludzie pamiętają. Łukaszenka, tą elektrownie atomową na białostockiej granicy też zapamiętam, żaba nic ci nie pomoże.
Jest dużo później niż myślicie. Technologia udaje dawne czasy. Takie nadwrażliwe osoby jak ja jednak jeszcze czasem potrafią dostrzec błędy technologii kamuflażu. Informuję ludzkość, że Kosiniak-Kamysz to przebieraniec, Koszczan/szarak z nałożoną gębą człowieka, który to hologram czasem mu złazi. W takim ujęciu widzimy, że ta tzw. tolerancja dla obcych form biologicznych w rzeczywistości posunięta jest znacznie dalej niż nam podległym się przedstawia. Z problemu podmian ludzi na przebierańców wiąże się możliwość, że już dawno została wykreowana pewna fantasmagoria udająca rzeczywistość. Przykładowo podległość jakiejś tam Burkseli, stolicy malutkiego kraiku, może być lokalnym podprogramem gettyzacji. Nie masz pewności, czy w sąsiednim gettcie nie wmawiają ludziom, że instrukcje idą np. z Warszawy, zamiast Brukseli, a Warszawa gra tam rolę jakiejś odległej stolicy jakiejś karykatury imperium, zbierając baty za rządzenie, którego wcale nie wykonuje. Bruksela to mit. Nawet Berlin to mit. A Kosiniak-Kamysz zgania do tego mitu. To wszystko nie są prawidłowe problemy. Pytania znaczące są o tempo. Jak późno jest? Jak bardzo zwierzętom powstałym w laboratorium czyli Koszczanom, albo ich panu zastępów Kościejowi udało się zasymilować technologię Srebrnej tj. wyciskania czasu z ludzkiej duszy (o czym w filmie Jupiter Intronizacja)?
PS. O, dziś znów wyrzucili mnie z youtuba, ale tym razem skasowali wszystkie moje komenty. Czują się mocni, a to niezdrowe dla zwierząt. Trochę naostrzę wasze spojrzenie na rzeczywistość, i szczerze – już takie wrogie pozostanie przez następne alternatywy – przynajmniej następna wojna nie będzie aż tak bezsensowna, czyli lokalna, ograniczona do getta, jak przepychanki w zagrodzie. Zapalmy to wszystko, a przynajmniej na razie naznośmy drewna pod trony tych przebierańców. Trzeba też przypomnieć nowym, że te owady i zwierzaki większość tego czasu z naszej duszy spędziły w strachu przed krucjatą ludzkości. Cóż, za stratna inwestycja, wymażemy to, w końcu po to są.
Są zaległości, które idą w dekady, jeśli nie tysiąclecia. Taką zaległością jest mylenie rzeczywistości faktycznej z rzeczywistością iluzoryczną, głównie z powodu zabrudzenia programowania, któremu jesteśmy poddani jako wykonawcy tej rzeczywistości. Może być, że ta fałszywa, pusta, antyludzka idea przekona cały świat do swojego umocowania, może będziemy jak ostatni normalni jechać autostradą prawidłową stroną, a pajace będą nawoływać, aby uznawać “nowe reguły” zmajstrowane dla zzombifikowanych społeczeństw i krajów. W końcu z powodu wyczerpania moralnego Zachodu świat idzie teraz planem przed którym ostrzegał sam siebie Zachód w kulturze w latach 80 (czyli po plandemii 2024, i ewentualnym skażeniu na zawołanie, zamkniecie ludzi pod ziemią, potem do 2062 “seksmisja” pod ziemią). Właściwie jak już nas zagonią pod ziemię to jako ludzkość praktycznie skończymy być dzierżawcami ziemi, zatrują powierzchnię promieniowaniem pozostawionych samopas 400 elektrowni atomowych. Usłyszymy dziękujemy, zobaczymy biały tunel światła skrulli i tyle z tego jechania idiotów z prądem zostanie.
Tak się Geneva “odwdzięcza”, za to że jeszcze nie przeszliśmy na chiński standard złota? Przypomina to dokładnie działania Putina, jak nam groził, że zakręci gaz. Po prostu znaleźliśmy inny gaz. Znajdziemy sobie innych pożyczkodawców, mniej posranych. Szkoda tych 3 dekad na nich było, a wzięli naszą młodzież. W sumie wiemy czym to się skończy, już to przerabialiśmy, ruska technika pójdzie do przodu, a Europa stanie się znowu wychodkiem Jankesów.
Takie mamy plany tj. ocieplić stosunki z Rosją, niekoniecznie z Putinami – nie można Rosji zostawiać samopas z Chińczykami; oni są bardziej przebiegli z natury od Rusów, a nawiasem jedna z trzech żab zapowiadanych w Apokalipsie prawdopodobnie już siedzi na chińskim tronie. Amerykanie (czytaj: korpo-menele amerykańskie trzymające za sznurki prezia Bidena, skądinąd same trzymane za fraki przez grajka z centrum klonowania, który nawiasem przed przeprogramowaniem na amerykański teatr uderzał w młodości do mojej siostry, zobacz jaki świat jest mały) płakają, że tracą kontrolę nad Pacyfikiem (podarowanym im kiedyś przez polską enigmę), nad pieniądzem rezerwowym (zaprzepaszczonym przez dwa z rzędu kryzysy, które sfinansował świat.. było nie zagryzać Lehmanów) a nawet nad suwerennością (tu będzie już jazda: o ile te papierowe instytucje ze szkieletową administracją mające za główny wyróżnik stare numery DUNS można w ogóle ubrać w taką terminologię, raczej zarezerwowaną dla prawdziwych państw, z prawdziwą ludnością, z prawdziwymi drogami, budynkami a nie funkcjonującą jedynie we wspomnieniach w płynach wprowadzanych do organizmu ofiary np. tzw. wycieczki za granicę; spoko, kiedyś nadążysz) więc póki jeszcze Izrael Baalfora funkcjonuje w tym teatrze tzn. nie został zadeptany przez islamów, Stany używają tego lewara by zaznaczyć swoją odrębność… w taki jakby to powiedzieć nieśmiały sposób. Powiem ci, że to, że w ogóle Stany jeszcze istnieją jest dla nich nowością. Według dawnych zapisów powinny być już dawno dymiącą atomową kupą zgliszczy na której rozwija się rasa niby-mutantów, w rzeczywistości znana już w starożytności jako Koszczanie/szaraki czyli laboratoryjne homukulsy (grajek nazywa ich Vril3). Niestety ostatnio bomby atomowe okazały się niewypałem, zimnowojenną operacją zastraszania przy pomocy słabo zmontowanych fotomontaży. Dla nich jest to trochę jak życie w pierwszym przebiegu kołowrotu powtarzających się zdarzeń: czujesz w nozdrzach nowość, ale kompletnie nie wiesz co robić. No i właśnie Stany przyzwyczajone do swojego nieistnienia próbują żyć, i jednocześnie usprawiedliwić się przed światem, coraz podsuwając jakiś sposób na samounicestwienie, a to kryzysy, a to kolonizacja przez żydów, a to zarazę wymyślili na 2024r., a to chcą wkurwiać… ogólnie traktujemy te działania jako niesuwerenne autentycznie młodego konstruktu w nowym czasie, i podyktowane zapewne przez działalność Koszczan i tam niższych tzw. vrilów czy co tam się telepie po naszych śladach, które najwyraźniej też się przyzwyczaiły do istnienia tam, gdzie już ich nie ma. Wiesz, jak żydowski doradca Bidena celuje palonymi brodami rabinów w Białystok, znaczy, że informuje o gotowości na następny poziom dekonstrukcji swojej rzeczywistości więziennej. W sumie nie wiadomo czy jeszcze można mówić tu o działaniu tzw. amerykanów albo tzw. żydów, być może to już operacje przydziałowe dawno nie widzianych sił konstruujących nową linię czasu, czyli boskich.
Te amerykańskie nadęte osoby prawdopodobnie nawet nie zdają sobie sprawy jakich krętaczy kupili razem z tvn i jak głęboko zakorzeniona w polskim społeczeństwie jest niechęć do antykultury dziennikarskiej typu tvn i wybiórcza. Za każdym razem jak USA bierze w obronę tvn, to tzw. sympatia do USA w Polsce się leci w dół na pysk. Można powiedzieć, że sprzedaż amerykanom tego śmierdzącego jaja, to był sprytny ruski majstersztyk.
Magnesy lepią się do miejsc ukłucia najnowszą “szczepionką”?
SPIONs (nano-cząstki super-para-magnetycznej rdzy Fe3O4 wykonane z utlenionego szkła żelaznego) wspomagają dostarczanie plazmidowego DNA do komórek ssaków, poprzez tzw. efekt gąbki protonowej, dzięki dużej zdolności buforowej dodatnio naładowanego polimeru poli-kationowego oblepiającego (z powodu grup karboksylowych) względnie ujemnie naładowane SPIONs
https://doi.org/10.1007/978-1-4939-0410-5_12
Jak to szło? MANP https://doi.org/10.1080/17425247.2021.1860938
A teraz obejrzyj sobie jeszcze raz film “Interstellar” o potencjalnym samo-wygnaniu ludzkości. Tym razem będziesz mądrzejszy, bo już wiesz kto zrobił i na jakiej zasadzie będzie działać rdzawa szadź w uprawach GMO, które nawiasem mają o rząd większą liczbę chromosomów niż zboża stulecie temu.
Po co to robią?
Bo są zombie “elitami” żyjącymi w powtórkach zawiniętego czasu jak durne roboty obijające się o ściany labiryntu czasu bez pamięci przebytych cykli? No też.
Ale gdyby przyczynowość istniała w pętlach poza pierwszym przebiegiem czasu, czyli w logice zombiaków to państwa północy rozwijają se tą samobójczą nano-biologię jedynie dla lepszych statystyk żołnierzy cyborgów niż tych widzianych w Syrii; niepomni, że później z tego wyjdą tacy wypatroszeni z życia mieszkańcy jałowych faweli, jak w filmie “Elizjum”.
Na sprawę obcego elementu można też spojrzeć przez pryzmat wiekowej intestacji wampiryzmu od Transylwanii po Wołyń. Wszystko na świecie żyje z duszy, która jest we krwi. Elohim (elfy goszczene łaskawie przez ludzkość) tym się różnią od zdziczałych elfów, że nośnik duszy oczyszczają, a nawet destylują w esencję zwaną ambrozją (film Jupiter) a wytwarzaną np. przez Jove, a nie piją z gwinta/szyi razem ze skażeniem animusa, jak zwykły to robić bestie jak normy Nidhogga, z których wampiry, a za nimi wilki z których wilkołaki, w tym krzyżackie i protestanckie. Zważywszy, że już faraony Hyksosi (kolejni goście “nostromo” 😉 znani dziś też jako arystokracja brytyjska, parali się destylacją duszy gospodarzy w czas, nieopatrznie nauczeni przez anioły od elohim, zwane później upadłymi, jak z pamięci życia człowieka niebo destyluje jego dobre i złe uczynki, i “kompresuje” destylat z duszy wstecz przez kolejne ciała człowiecze, aż do ciała przyczynowego włącznie. Innymi słowy prawie każden jeden przybłęda, bo przecież jest tego cholerstwa jeszcze więcej rodzajów, używa tej nieswojej duszy człowieczej. A Stwórca tego systemu też na tym paliwie chodzi, a jak nie chodzi, to się robi z niego taki zasuszony malutki dziadek a nieba popadają w ruinę. No i teraz pytanie na myślenie: czy twoim zdaniem na Wolyniu jakimś cudem znano alchemiczne starożytne sposoby magów (kolegów po fachu Demiurga, którzy pod jego kierownictwem zrobili drugiego człowieka) oczyszczania krwi z demona animusa (przybyłego podczas wielkiej koniunkcji ze złym duchem opisanym w księdze Jasna Awesty), albo czy ludziom godzi się w ogóle dysponować krwią bliźnich? A jeśli oba nie to, o czym my tu gadamy? Dziękujmy, że nie nazwano tego wojną bratobójczą, ale że wszystko wzięli na siebie Kozacy. Przekierowujący uwagę narratorzy są nieocenieni w tworzeniu dobrego samopoczucia w dopuszczalnych kategoriach poznawczych. Dają ci obiekt do nienawidzenia i załatwione. To nie koniec historii. Z jakimi podludźmi tak naprawdę walczył Poroszenko? Tak samo jak psy, koty, bestie nie mają narodowości tak samo, przypisywania polskości wampirom albo zdziczałym elfom nie ma za bardzo sensu. Z resztą spotkasz takiego zdziczałego w lesie z innego wymiaru, to nogi same słusznie poniosą. Już możemy przewidywać co ludzkość będzie robić po tym złotym wieku. Jest o co walczyć.
Chabady łyse knujce pokazały, że łatwo Moskwian nie wypuszczą z lepkich łapek. Przerwa na 1 turę. No rozdygotało je, między pragnieniem być ocalonym albo śmiercią od skażenia.
Z powodu wysokiego poziomu technik pneumatycznych Włochów, ta propozycja wydaje się obiecująca, na perspektywę dwu dekad, akurat zważywszy jakich w przyszłości technik militarnych będą chciały używać “zaklepane” mocarstwa. Należy poczynić założenia co do przyszłych technik masowych.
No tak, wszystko to płynie z decyzji pojałtańskich o oddaniu zimnowojennej narracji dla żydów o rzekomych (nigdy nie widzianych poza fotomontażami) bombach atomowych z ich magicznie alogiczną fizyką. (Myślę, że dr Strangelove naprawdę wierzył w pokojotwórczy potencjał atomówek, podobnie jak Gatling w pokojotwórczy potencjał swojego karabinu, zanim zaczęto go masowo używać na wojnach.) Jednak obecnie bardziej interesujące jest pytanie: które żydostwo zastąpi próżnię po izraelskich agresywnych służbach m.in. w Europie jak już araby wyłuskają Palestynę z chazarskiej obecności. Rysuje się pewien geograficzny podział regionów między żydami, oraz możliwe i niemożliwe działania. Prawdopodobnie Aszkenazy będę próbowały bardziej po swojemu wziąć się za islamskie Niemce i okaże się czy przez te stulecia te żydomasońskie i nihilistyczne gadulstwo miało jakiekolwiek znaczenie, czy oni faktycznie już mają tylko czarne sześciany na oczach. Ryże żydy (głównie z Wirginii) zdobyły narracyjnie tatarski przyczółek w Moskiewi obiecując zagospodarowanie przyszłego wyżu demograficznego na północy. Moskiewia może i umacnia Krym, ale jednocześnie odsprzedaje Syberię Chinom dosłownie według chabadskiego programu (https://www.proroctwa.com/objawienie/Rabin-Menachem-Mendel-Schneerson.htm). A tymczasem żydy bnaibryckie (wygnane wieki temu z Krymu do Troi/Istambył-a skąd za Rzymian trafiły do Brytanii) w miarę jak w Kanadzie wymierają Angole, próbują zagospodarować kolorowych na brytyjską manierę, w czym skądinąd im każdy przeszkadza, nawet spedalone masony protestanckie, więc bnaibryty, zachęceni bezjajecznością warszawskich pisdziaków nominalnie lewickich, wzięli na warsztat przykładnych polskich panów co się byle żydom nie kłaniają, żeby zaznaczyć próbę przejęcia tradycyjnego terytorium Anglików w Kanadzie (czyli pokazać pozostałym zwierzakom, że to drzewko już obszczane, jakby w ogóle ta szczająca komunikacja miała jakieś reguły poza ordynarną siłą, której się tam zapewne spodziewają).
Wszystkie te absurdalne działania pokazują tchórzliwą dyspozycyjną naturę administracji udającej rząd polski (oraz udających rządy innych “czołowych” krajów) wobec poczynań mafii, która uzurpuje sobie prawo do wszczynania depopulacji, prawo do zakańczania tego złotego wieku i prawo zepchnięcie ludzkości znowu w objęcia atawistycznych zachowań charakterystycznych dla systemów gdzie panują stosunki piramidalno- feudalne a zamiast dobrobytu płynącego z wysokiej cywilizacji technologicznej, panuje bieda i wieki ciemne. Być może, zaznaczam, iż istnieje taka możliwość, że jest to ucieczka przed technologią tych co już przestali wierzyć w suwerenność ludzkości wobec technologii cyfrowej, wobec inteligentnych botów, oraz obcych pasożytów udających sprytnie ludzi w paramentach i na stanowiskach, cichociemnych gnojów po nocach odwiedzających ludzi po wcześniejszym ich znokautowaniu bronią soniczną albo elektroniczną, i wobec innych spaczeń wynikłych z tego, że wysokie czynniki mają posrane gatki już od bycia gwałconym w dzieciństwie i źle kontrolują im podległe regiony życia. Nominalnie naszym elitom podległe, a nie podległe jakimś samozwańczym mafiom, może starym, ale nam obcym, i którym od nas jedyne co się należy to osikowy kołek w serce, a nawiasem nie dowodzenie nad tzw. “lekarzami”.
Gdybyśmy mieli suwerenny rząd, gdybyśmy mieli suwerenne media, suwerenne media alternatywne, suwerennych pajaców w międzynarodowych organizacjach to w społeczeństwie pewnym swojego, krzyczałyby one teraz nad koniecznością zatrzymania tego śmiertelnego zagrożenia jakie wynika z uwolnionych laboratoriów biologicznych od kontroli państwowej i międzynarodowej, oddanej mafii; krzyczałyby teraz o konieczności ZAKAZU i banu na tworzenie, PATENTOWANIE wirusów kropelkowych w tym SARS, ZAKAZU wbudowywania w te wirusy proteazy HIV i podobnych w celu zwiększenia tempa namnażania i ZAKAZU uzbrajania wirusów w śmiertelne dodatki celem zagłady cywilizacji. Podczas gdy widzimy, że te gnoje bawią się populacją, testując na pod-populacjach różne przymiarki do uzbrojenia wirusa w coś naprawdę śmiertelnego. Czy cały świat, w tym nasze płaszczaki PiSdziaki szkolone w USA, stał się już zakładnikiem wojny buldogów pod amerykańskim dywanem dyrygowanej przez sztuczne inteligencje, które same nie chodzą, w czasach kiedy żydy praktycznie skolonizowały Amerykę od nowa?
PS. A wiecie, że miałem problemy z zalogowaniem się przez parę mięsiecy. Musiałem zawarczeć i pokazać swoje szczerbate zęby, żeby się zalogować. Tak to działa i zawsze działało. Wymieńmy te elity zbiorowym wysiłkiem woli z obecnych bezwolnych ofiar szantażu mafii na jakichś normalnych nieposranych ludzi z kręgosłupem moralnym i wszystko wróci do normy, bo zaczną robić co do nich należy, a nie znęcać się nad ludźmi jakimiś cyrkami w lokdałny, bezsensowne maski, itp. bzdury, które mają się nijak do powstrzymania uzbrojenia wirusa w zabójcze choroby przez tą mafię “plejadiańską”.
Szczepionki wektorowe, które zamiast dostarczać gotowe przeciwciała (zgodnie z wiekową definicją szczepionki) są tzw. “typem II” czyli de facto czymś zupełnie innym; są rodzajem terapii genowej zmieniającej biorcę w GMO stającym się odtąd wytwórcą fragmentów RNA wirusa i przeciwciał.
Takim fragmentem zidentyfikowanym w NCov-19 przez Hindusów już na początku plandemii-2019 była proteaza HIV-1.
Co prawda lobby biotech zmusiło do wycofania papierów naukowych Hindusów, ale jedynym powodem na jakie lobby było stać, to że poznano (czytaj: stworzono w laboratoriach) już 64 innych wirusów zawierających HIV-1 i stąd wywiedziono mit o “naturalnym rozpowszechnieniu” HIV-1.
HIV przez lata był błędnie łączony z AIDS za sprawą amerykańskich spedalonych rządowych pseudo-doktorów, mimo paronastoletniego oporu niezależnych specjalistów np. z Lancetu. Jednak z czasem zagadka szkodliwości HIV się wyjaśniła.
Wiadomo, że wirus HIV powoduje, że organizm zapomina szczepionki na niektóre choroby redukując odporność poszczepienną z dziesiątek lat do zera, jak to mam miejsce z ospą.
Stoimy przed niebezpieczeństwem zepsucia układów immunologicznych milionów Polaków, których organizmy będą produkowały wirus kasujący odporność poszczepienną.
GDZIE SĄ LEKARZE? Dlaczego milczą?!!!!
Widmo plag i masowych śmierci.
Z licznych przykładów szczepionek przeciw różnorakim grypom wiadomo, że jeśli dochodzi do zachorowania po przyjęciu szczepionki wektorowej, jest ono o wiele bardziej intensywne i groźniejsze. Teraz po szczepionce to umieralność dopiero fiknie.
Aczkolwiek dla covid-19 i tak nie ma to znaczenia innego niż polityczne, gdyż sam covid-19 bez oprawy politycznej to grypa o umieralności liczonej w promilach. Ale przez myki zastraszonych i przekupionych nieuczciwych lekarzy przekwalifikowuje się powód śmierci na covid z okazji innych gryp i zachorowań; co przecież widać w statystykach. Umieralność na grypę spadła do zera i to nie dzięki absurdom maseczkowym, gdyż mają zerowy wpływ na zahamowania ekspresji zakażenia jak wykazały badania amerykańskiego CDC.
To co lewar globalistów Morawiecki (znany wcześniej frankowiczom jako trybikowy bankster) proponuje, to zastosowanie niebezpiecznej terapii genowej na milionach Polaków przy użyciu nieprzebadanej szczepionki. Do zbadania szczepionki potrzeba 5-10 lat a nie 5-10 miesięcy. Z resztą co tu badać, terapie genowe są niebezpieczne i w skali milionów powinny być zakazane, gdyż inaczej skończy się to tym czy innym rodzajem nadludzi i depopulacją.
Ponadto szczepionki mają pochodzić z co najmniej jednej firmy farmaceutycznej znanej z przekupstwa i zamiatania pod dywan.
PS. Podobno pierwotny wirus nietoperza WH-1 został zrobiony na uniweryku Kagoshima z zamiarem użycia przez faszyzujących Japońców celem wywołania problemów gastrycznych w zagłębiu rybnym Wuhan. Jednakże WH-1 został zmodyfikowany m.in. o HIV-1, co wykryli właśnie Hindusi, a zamiotła spedalona geriatria amerykańsk; Chinka “Batwomen” mogła być jedynie pozorantem kradzieży biedackich Chin posiadających w porywach 6 laboratoriów biotech ze Stanów posiadających 400 takich laboratoriów biotech i produkujących te wirusy tak szwarko, że z jednego HIV zrobili całą rodzinę wirusów w kopę i jeszcze, stare gnoje, bezczelnie ją naturalizują.
Nowe rozporządzenie Morawieckiego zmuszające niezarażonych i niepodejrzanych o zakażenie do noszenia maseczek jest oparte na podstawie starej ustawy o zwalczaniu plandemii i jest tak samo nielegalne jak poprzednie rozporządzenie. Oba rozporządzenia są umocowane w nadpisanej-unieważnionej wersji ustawy o zwalczaniu plandemii. Rozporządzenia w/w są ważne z mocy najnowszej ustawy tylko przez następne 3 miesiące.
Nowa ustawa antykowidowa jednakże nie ma jeszcze swojego rozporządzenia. Zatem:
po skasowaniu kar administracyjnych od sanepidów tj. opatrznościowemu nadpisaniu-skasowaniu art. 48a i konieczności stosowania prawa względniejszego (czyli bardziej przyjaznego) podsądnym, można z większą swobodą nie nosić maseczek. I dalej spokojnie odmawiać grzywien za nienoszenie bezsensownych masek przed sądami, które wciąż stwierdzają nielegalność tych mandatów.
Ponadto maski nie chronią przed zachorowaniem na grypę zwaną covid19 o umieralności liczonej w promilach.
Noszenie masek w zamkniętych pomieszczeniach to wyjątkowy absurd, czyli ciąg dalszy zabawy “plejadiańskich” globalistów w upodlanie Państw, aby ci upadlali obywateli.
Tymczasem dzieją się rzeczy niebezpieczne. Przypomnę, że proteaza HIV-1 (jakoś “przypadkowo” wbudowana w 64 nowe wirusy opublikowane w Genbanku, w tym wbudowana też w covid-19 ) ma taką naturę, że zeruje pamięć o szczepionkach redukując odporność poszczepienną do zera (np. na pewno wiadomo, że HIV kasuje odporność na ospę).
Obecnie propagowane fałszywe szczepionki wektorowe, czyli zmieniające DNA biorcy na takie, które samo ma kasować odporność poszczepienną na inne choroby, mogą się stać przyczyną wielkich plag chorób znanych od wieków.
Normalnie proces weryfikacji szczepionki trwa latami, 5-10lat; przy okazji poprzedniej plandemii SARS mówiono o rekordowym skróceniu do 3 lat. Ale teraz chcą szczepić całą populację szczepionką zmieniającą ludzi w GMO, zrobioną w parę miesięcy, bez testów, z pominięciem głosu nieprzekupionych rządowych lekarzy.
Po pierwsze przyszyci deputowani, gdyż ich wybór do UE nigdy nie był pod żadną społeczną kontrolą z prawdziwego zdarzenia. Komisarze z nadania banksterów sobie werbują z polityki lokalnej co się tam wychyli i zmieniają im prioryty; od Korwina po Jakiego i resztę gudłajów, a tzw. wybory do UE to tylko przykrywka.
Ciekawe, kiedy ci deputowani zajmą się prawami człowieka obecnie eutanazowanych ludzi w Holandii, gdzie dwu/paru koniowałów od czapy orzeka sobie o śmierci człowieka przyłapanego na samotności albo wyrodnej rodzince. Jak oni orzekają? Jak już zaczną zabijać, to już idzie. To jest trochę jak w chińskiej medycynie ludowej opisującej morderców: stających się demonami bardziej z każdym zabójstwem; oczy im zielenieją, owady nie się siadają na nich z racji śmiertelnej aury. Jakie są szanse wyjścia żywym ze spotkania z takimi zabójcami (w prawie holenderskim)?
Przypomina to trochę horrory spotkań odbywajacych się do niedawna na polskich porodówkach, gdzie naprzeciw często ogłupionej ciążą albo bólem, zastraszonej jakąś komplikacja medyczną albo samą bytnością w szpitalu publicznym ciężarnej, staje tzw. lekarz z zawodu, ale skądinąd- tak wyszło- jednak coraz bardziej morderca, czyli aborcjonista wielu dzieci abortowanych i pyta na obchodzie ni z gruszki nie z pietruszki:
-“Czy zgadza się pani na łyżeczkowanie?”
-“Ale co? Ale ja nie wiem co to jest?”- odpowiada zlękniona, już nawet nie zaskoczona ciężarna; sama naprzeciwko wielokrotnego mordercy i całej bandy wlepionych w nią oskarżycielsko przyboczonych obchodowych.
-“Czy zgadza się pani na zabieg łyżeczkowania?” – twardo, tylko z lekko ukrywaną pogardą “lekarz” zadaje te samo pytanie, aby zdenominować ciężarną.
Od jej tak lub nie zależy życie jej dziecka. A jest sama naprzeciwko wielokrotnego zabójcy i jego przybocznej kohorty lizusów. Miniony robią szmer niby próbując zrozumieć ofierze “zaawansowane pojęcia medyczne”, ale tak by groźne spojrzenie “lekarza” ich nie skarciło. W końcu pada “lekarskie”:
-“Proszę odpowiedzieć do jutra”; nie zastanowić, nie przemyśleć, ale odpowiedzieć; nie hamować ruchu taśmowego. Za chwilę i cały następny dzień lizusy dadzą ciężarnej odczuć swoje wyrazy niezadowolenia z opieszałości w wyrażeniu zgody na łyżeczkowanie, bo oczywiście wbrew prawu to często jedyna medyczna alternatywa zaproponowana przez pseudo-lekarza. Demon zostawia ofiarę struchlałą wiedząc, że lizusy jeszcze cały dzień będą ćwiczyć nań poniżanie przez zaniechanie zaspakajania potrzeb pacjenta, łącznie z utrudnianiem kontaktu na zewnątrz. Mąż pewno dowie się o tej walce po latach.
W sumie pierwszy test siły nowonarodzonego człowieka.
Amantadyna i hydroksychlorochina leczą koronagrypę w 48-72 godziny.
Jakie szczepionki, jakie lokdałny, jakie zapaście systemu zdrowia w leczeniu niegroźnej infekcji o śmiertelności półtora promila? Nowomowa politruków. Dopóki starczy cierpliwości, tych bezkręgowych przebierańców w maskach na wysokich stołkach, będę traktować jak szkodliwych idiotów.
Dla dobra Stanów i Polski, Mosbacher musi odejść.
Aż 8% spadku sceptyków po odnowieniu filmików z lądowania na księżycu?
Ciekawe ile by wzrosło sceptyków gdyby anty-faszyści wydali remake filmu “Koziorożec 1”. Dla korpo głównie chodzi o to aby masy oddalić od technologii i uczynić z wytwórców i gospodarzy konsumentów, a dla faszystów i innego gadziejstwa chodzi, aby ludzi zagonić pod ziemię, więc wmawianie “niższego stanu techniki niż jest”, staje się równoległym trendem zaraz obok gwałtownego rozwoju techniki.
Przykładowo, parę tygodni temu po parku białostockim biegały sobie jakieś roboty o ludzkich sylwetkach, ruszające się nienaturalnie, mające problemy z równowagą, z rozłożonymi rękoma po prostym, trochę śmiesznie wygięte do tyłu, podnoszące wysoko kolana i w takich dziwnych pozycjach przebierające szybko nóżkami, dosłownie jak jakieś niedorobione roboty (np. muły z DARPA), zupełnie jakby bez czujników nacisku w podestach/stopach i z za wolną pętlą sprzężenia zwrotnego, sugerującą, że autonomiczne ośrodki nerwowe w nogach albo centralna jednostka liczy za wolno. W każdym razie widać, że z jednej strony jankeskie chłopaki ćwiczą technikę na wojnę, z drugiej strony naród miejscowy ciemny i zatrwożony podszedł do sprawy po rusku czyli położyli uszy po sobie i cicho siedzą w strachu, żeby ich wielki brat nie skarcił, że zauważyli jego zabawki. To był raczej amerykański eksperyment na miejscowej ludności, bo po moim daniu ogłoszeniu w tej sprawie na bialystokonline zaraz to ogłoszenie znikło, a na drugi dzień przypadkowo spotkany pan, przydzielony zapewne, informował mnie, że nie należy się wychylać.
Doszedłem wtedy do wniosku, że generalnie polska poczta od dekad jest spolegliwa wobec każdego bieżącego wielkiego brata, a nawet raczej nie przejmuje się świadectwami ludzi, którzy już zdążyli opisać z pamięci poprzednich alternatywnych linii czasu, jak taki konflikt między amerykańskimi i ruskimi robotami będzie ewentualnie wyglądał na przedmieściach Warszawy i większych miast (zbiór opowiadań “Idzie nowe”), albo że taka spolegliwa postawa może się wydać zachętą dla psychopatów do urządzenia tu sobie bitwy robotów. Ale po namyśle doszedłem, że to również może być jakieś przyjazne przypomnienie, aby wobec możliwego nadchodzącego konfliktu wyposażać polskie miasta w technologie cywilne w razie konieczności będące zasobami do użycia przeciw-robotycznego, głównie EMP i zakłócające pracę miedzy systemami robotów. Co prawda jeśli ta wojna będzie tylko pewnego rodzaju przedstawieniem dla świata o stronach konfliktu np. amerykańskiej i rosyjskiej, które de facto mają pozyskiwać technologię z jednego tego samego źródła, no to wtedy widzimy, że to coś co ruskie nazywają gumanoidami chwali się na swoich pokręconych filmach (np. Przyciąganie 2), czy straszy nawet, technologią egzoszkieletów z cymantyczną kontrolą płynów, na przemian z magnetyczną kontrolą nieniutonowskich płynów z ferrytem, a może i mikro-botów z żyroskopami albo pędnikami inercyjnymi, co nawiasem stanowi modyfikację względem robotów z “Idzie nowe”, polegającą głównie na podwyższeniu częstotliwości komunikacji między coraz bardziej rozdrobnionymi elementami składowymi. Oczywiście przypadkiem, groźba ta się dzieje naraz z naszym oporem społecznym przeciwko 5G ze względów zdrowotnych, które to 5G przypadkowo akurat udostępnia społeczeństwu do grabienia, w razie wojny, materiały do nadajników zdolnych do emisji w dziesiątkach gigaherców, akurat do zakłócania wewnętrznej komunikacji ewentualnych takich wypasionych robotów, tuż nie ewangelionów, w ogóle z innej epoki, itd. [..] W końcu zdałem sobie sprawę, że w sumie i tak nie będzie nikomu chciało się ruszyć małym palcem i najpierw puszczą te toporne mechaniczne roboty DM na łożyskach z czasów Sławi, żeby odbębnić ich zużycie za ryczałtowe punkty technologiczne w ich dalszym ciułaniu po technologie na które nikogo nie stać. Zatem znów jesteśmy silni w przekonaniu, że STOP 5G.
Trzeba te atomowe ustrojstwa zamykać po dobroci albo groźbą.
Rozwalenie elektrowni atomowej to może być tragedia nie tylko Armenii ale całego świata. Po takim czymś Azerbejdżan straciłby twarz. Może jakiś naukalny tłuk naopowiadał ichniemu prezydentowi o tym jak to od wieków żyją w dość wysokim promieniowaniu i że nic im od tego nie nie będzie, ale zapomniał wspomnieć o śmiertelnym plutonie i cezie z rozwalonych reaktorów. Takie rzeczy nie przechodzą bezkarnie.
Skądinąd japońskie TEPCO to podobno w ogóle przestało publikować dane nt. wydostawania się w/w pierwiastków z rozwalonej elektrowni w Fukuszimie, aby nie wzbudzać światowego niepokoju, ale krążą pogłoski, że mają zamiar przenosić stolicę. To jest taka skala zagrożenia, a wy mówicie, że jakiś azerski prezio chciałby zbombardować tak sobie a muzom elektrownią atomową? Tego typa należy zdjąć z tego stołka albo boleśnie ukarać prewencyjnie w ogóle za takie teksty.
Europa chrześcijańska i tradycyjna albo antykultura odrzuconych (czyli z mysiego eksperymentu po nowej narracji, piekło po starej, no i antykultura tylko z początku, potem może być że chora kompromisowa rzeczywistość), która rośnie naokoło dawców tradycji, ale zanim wymrze może napsuć wciągając pokolenia.
Zachód zainfekował naszych emigrantów ich normalnością, która polega na odwiecznym ciągnięciu demograficznym do bezpłodnych metropolii niewydajnych wylęgarni antykultury, co właśnie stanowi modyfikację wyniku mysiego eksperymentu na płaszczyźnie zarządzania społeczeństwami.
No żeby z wizyty Szwajcarów na Ukrainie znowu jakiś Majdan nie wyniknął, a potem znów jakąś Nuland wystawią, żeby im tyłki kryła i opowiadała jak to wydawała pieniądze na Majdan, a jak ktoś tak opowiada, znaczy że zadaniowy. No i z tego wyszło, że ruskie wojska zjechały się na zachód Rosji i Ukariny a podmieniec Putin nr 3 to nawet odsprzedał Syberię na 45 lat Chinolom. Bardzo krótkowzrocznie to wyszło, bo Chiny już drukują nowe mapy z Syberią. No ale jak Anglia wkopała Szwajcarię w program kryminalizacji instnacji Putina, to było do przewidzenia. Dla nas to nawet było wygodne, taka zmiana warty, zamiast Polski to na Rosję poszła warczeć Anglia. Nikt nam nie zrekompensował strat za brak handlu z Rosją, a tym czasem zasoby naturalne poszły, prywaciarze z eurobanku chcę superpaństwa dla siebie, a PiS wobec Niemca przyjmuje postawę leżącą, że właściwie już ich ciężko odróżnić od PO w polityce zagranicznej. Może coś mają rację Chinole z tą oszalałą drukarką pieniędzy w prywatnych rezerwach USA i prywatnym europejskim banku centralnym. Czują nosem grę obok kryzysu po wydrukowaniu takich ilości pieniędzy, to wpychają Polsce długoterminowe sumy, ale ponieważ są też tymi którzy przez ubiegłe lata generowali deficyt pieniądza papierowego na rynku, to w sumie ich oferta może skusić płaszczaków z pisu, nawet swoją wykreowaną fiducjarnie teoretyczną wartością. No wtedy to mamy faktycznie drugi traktat Lizboński i zapewne znowu jakiegoś szczątki samolotu będą zbierać po Rosji, żeby zorganizować zamach. Obżydliwie będę nasłuchiwał wyroku.
Piękna postawa Tuchowa przeciw demoralizacji.
Kiedy te głąby zrozumieją, że rośliny do produkcji tlenu potrzebują CO2 a nie cezu i plutonu z Czarnobyla i Fukishimy i nie daj Boże z pozostałych 439 jeszcze działających elektrowni atomowych. Wraz z jałowieniem, karczowaniem lasów spada poziom tlenu a z nim ogólny poziom inteligencji populacji, co oczywiście zostanie użyte kiedyś jako argument do depopulacji, skoro już głoszą po uniwerkach, że 15% populacji ma IQ 85.
Pomijając powtórkę z finansowania drugiej Solidarności oraz z drugiej strony zamordystyczną grę Rosji na zatrzymanie Białorusi w poprzedniej epoce, to przed nimi jeszcze ichnie balceroidy, rozbicie przemysłu i emigracja, ale znamy to z wszystkich byłych krajów satelickich i można by to zoptymalizować, skrócić, jeśli jest jakaś wspólnota kresowa.
Trzymajcie się.
Trzeba łatać stosunki z klonami Putinów, aby nas Brytole nie wkopali w konfrontację z Ruskami.
Izrael latami dążył do samorozwiązania, teraz pod presją arabską przygotowuje się do ewakuacji: na Krym za sprawą Bnai’brytów (wygnanych w 705r. pne z Krymu przez Scytów) albo do Niemiec Zachodnich za sprawą Aszkenazów.