Grupa tak zwanych "cyberpartyzantów" nastrojonych opozycyjnie wobec obecnych władz Białorusi zdołała wykraść kilkadziesiąt tysięcy donosów do Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB).

„Jeśli nie zauważyliście, to wraz z bazą strony internetowej KGB zamieściliśmy w sieci także donosy, które wysyłano za pośrednictwem portalu do czekistów od września 2014 r. do sierpnia 2023 r. Teraz skargi „informatorów” KGB są już w domenie publicznej, a także oferty współpracy ze strony cudzoziemców - podali na swojej stronie internetowej hakerzy, po pierwszej informacji o tym, że udało im się włamać do zasobów cyfrowych głównej specsłużby Białorusi.

Na dowód powodzenia cyber włamania hakerzy mieścili na swoim kanale Telegram listę administratorów witryny, a także loginy bazy danych i serwera. Łącznie w ujawnionej bazie KGB znalazło się 40 tys. zawiadomień.

Warszawscy policjanci zatrzymali 41-letniego Ukraińca, który kilkukrotnie włamał się do remontowanego ośrodka dla potrzebujących dzieci i kradł nowo zamontowane instalacje elektryczne. Suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych. Podejrzany usłyszał szereg zarzutów. Dodatkowo odpowie za zniszczenie i uszkodzenie mienia oraz posiadanie narkotyków. Mężczyzna trafił do aresztu.

W ostatnim czasie policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I pracowali nad sprawą serii włamań do remontowanego budynku przy ulicy Koźmińskiej. Sprawca kilkukrotnie włamał się do budynku, w którym znajduje się fundacja działająca na rzecz pomocy potrzebującym dzieciom. Z obiektu skradzione zostały elementy nowych instalacji elektrycznych. Łącznie suma strat oszacowana została na około 100 tys. złotych.

We wtorek warszawska policja poinformowała o zatrzymaniu sprawcy, który wpadł na gorącym uczynku - podczas kolejnej próby włamania. Mężczyzna przeciął ogrodzenie i wszedł na teren obiektu.

Rewizja Krajowego Planu Odbudowy, przyjęta przez Radę Ministrów, dotyczy m.in. anulowania podatku od aut spalinowych. Ma on zostać zastąpiony przez dopłaty do samochodów elektrycznych, podstawowo w wysokości 30 tys. zł na pojazdy „ze średniej półki”.

We wtorek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała o przyjęciu przez Radę Ministrów rewizji Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Zaznaczyła, że to „bardzo ważna decyzja”.

"Będziemy budowali CPK, bo będziemy tworzyć nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski. Jednak nie w taki sposób, jak planował PiS" - twierdzi wiceminister Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK.

Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, komentował kwestię przyszłości projektu w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z Rzeczpospolitą. "Oczywiście, że będziemy budowali CPK, bo będziemy tworzyć nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski. Jednak nie w taki sposób, jak planował PiS, który chciał wydawać miliardy bez odpowiedniego przygotowania i planowania, przywołując zamiast konkretnych wyliczeń jakieś populistyczne argumenty godnościowe" - oświadczył.

Wyraził opinię, że "błąd popełniono na początku. Wymyślono nowy, sztuczny system komunikacyjny w Polsce, a potem na siłę próbowano znaleźć dla niego uzasadnienie. Polska ma policentryczny system transportowy – duże ośrodki miejskie stanowią lokalne centra komunikacyjne. Te centra powinny być ze sobą połączone – transportem drogowym czy też szybkim kolejowym. Natomiast pisowska wizja CPK to połączenie wszystkich większych miast z jednym punktem: lotniskiem w Baranowie. Błędnie założono, że każdy pasażer jadący KDP, np. z Krakowa do Poznania, musiałby przejechać przez Baranów, mimo iż niewielu pasażerów chciałaby tam wysiąść".

Litewski parlamentarzysta Remigijus Žemaitaitis wolał ustąpić niż stać się celem procedury odwoławczej Seimasu, by jeszcze raz spróbować swoich sił w polityce.

Sąd Konstytucyjny Litwy uznał w czwartek, że wypowiedzi posła były "sprzeczne z konstytucją. Tymi działaniami Remigijus Žemaitaitis złamał przysięgę urzędową i rażąco naruszył konstytucję". W ten sposób ocenił jego wypowiedzi na temat Żydów. W czerwcowym wpisie na Facebooku Žemaitaitis zasugerował, że „Żydzi i Rosjanie” uciskali etnicznych Litwinów podczas drugiej wojny światowej i byli odpowiedzialni za masakrę we wsi Pirciupie w 1944 r. W rzeczywistości mordu w Pirciupiach dokonał oddział niemieckiego SS, a część Litwinów kolaborowała w czasie niemieckiej z okupacji z III Rzesza, także przy mordach ma Żydach, Polakach czy jeńcach sowieckich, jak to było w Ponarach.

Czytaj także: W Wilnie zawieszono kontrowersyjną tablicę ku czci Noreiki

"Ona nie jest już Ukrainką" - mówią mieszkańcy rodzinnego miasta amerykańskiej kongresmen Victorii Spartz. Urodzona na Ukrainie parlamentarzystka USA zagłosowała przeciwko wielomiliardowej pomocy dla Kijowa.

Victoria Spartz to pierwsza i jedyna do tej pory członkini Kongresu USA urodzona na Ukrainie. Spartz, z domu Kulhejko, urodziła się w 1978 r. w Nosówce w obwodzie czernihowskim ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Wyemigrowała do USA w 2000 r., a już w 2006 r. uzyskała amerykańskie obywatelstwo. W kwietniu głosowała przeciwko wielomiliardowemu pakietowi pomocy USA dla Ukrainy. Wezwała do lepszego nadzoru nad amerykańskimi funduszami i sprzeciwiła się wręczaniu "czeków in blanco" dla Kijowa.

Podkreśliła przy tym, jak inni reprezentanci prawicy Partii Republikańskiej, że bezpieczeństwo granic USA, znajdujących się pod naporem nielegalnych imigrantów z Ameryki Łacińskiej, powinno być wyższym priorytetem. 

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%