Zgodnie z zapowiedzią prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko urządził czystkę personalną po feralnej wizycie na farmie mlecznej pod Szkłowem. Pracę stracili m.in. wicepremier i minister rolnictwa.
Jak pisaliśmy, we wtorek prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko wizytował farmę mleczną „Sliży” pod Szkłowem. Jego oczom ukazały się wychudzone krowy ubrudzone po brzuchy łajnem i inne niedociągnięcia. Łukaszenko nazwał farmę “Oświęcimiem” i zapowiedział dymisję gubernatora obwodu mohylewskiego oraz przeniesienie swojego przedstawiciela w obwodzie na niższe stanowisko. Nakazał także szefowej swojej administracji Natalii Koczałowej, by przygotowała mu spis osób, które odpowiadają za sytuację na farmie.
W czwartek okazało się, że na dymisjach urzędników szczebla obwodowego nie skończyło się. Łukaszenko podpisał decyzje o zdymisjonowaniu wicepremiera Michaiła Rusyja oraz ministra rolnictwa Leonida Zajaca. Wcześniej w czwartek wszczęto śledztwo w sprawie nadużycia stanowiska publicznego przez osoby zarządzające przedsiębiorstwami “Amkodor-Szkłow” i “Kupałowskoje”.
„Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że pytanie nie polega na tym, że tam były brudne krowy. Po prostu ludzie nie wiedzą, że te krowy były na wagę złota. Zebraliśmy je w całym kraju, aby skompletować kombinaty mleczne. I te krowy nie powinny dawać około 5 tysięcy kg mleka rocznie. To także dobry udój, ale nie dla tych krów”. – tłumaczył swoje decyzje Łukaszenko. Jak twierdził, polecił szefowej swojej administracji oraz przewodniczącemu Państwowej Komisji Kontroli wprowadzić “stan wojenny” w podobnych gospodarstwach.
Jak pisaliśmy, już wcześniej gospodarskie wizyty Łukaszenki kończyły się podobnymi czystkami. W ubiegłym roku po wizytacji w kilku zakładach w rejonie orszańskim najpierw publicznie zbeształ najwyższych urzędników włącznie z premierem a później wymienił cały rząd.
Kresy.pl / tut.by
Stalin to by dopiero zrobił czystkę! Ale dobre i to 🙂
Obesrane po pachy krowy z bagnem gnoju, zamiast suchej słomianej podściółki w państwowej firmie rolniczej. Sprzęt rolniczy, często w ogóle nie używany, niszczeje w znacznym rozmiarze. Poleciały najważniejsze głowy i zapachniało więzieniem, bo Łukaszenko zagroził prokuraturą. Sądzę, że uzyska znaczne poparcie Białorusinów.