W środę ambasador USA Polsce Paul W. Jones, powiedział, że z zadowoleniem przyjmujemy kroki podjęte w sprawie ustawy o IPN.
Jones stwierdził, że kongresmeni i niektórzy obywatele Stanów Zjednoczonych wyrażali obawy w związku z tą ustawą. Ambasador USA podkreślił, po uchwaleniu nowelizacji ludzie będą czuć się pewnie w przyszłości w tych kwestiach.
Zarówno publicznie, jak i prywatnie jasno przedstawialiśmy nasze stanowisko przychylne wolności słowa, wolności mediów, wolności badań naukowych – podkreślił przedstawiciel Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ TAKŻE: Ziemkiewicz o kapitulacji PiS ws. ustawy o IPN: mieliśmy nie dać ani guzika, zabrali nam całe gacie
Istnieją pewne sposoby radzenia sobie z takimi kwestiami – krzywdzących, nieprecyzyjnych słów – stwierdził, dodając, że według USA najlepszym sposobem jest więcej wypowiedzi, więcej wolności słowa, dyskusje, dialog.
Z radością udzielilibyśmy wsparcia w kwestii rozpoczęcia tego dialogu, by w sposób otwarty poradzić sobie z tymi kwestiami – zakomunikował ambasador USA. Jones potwierdził, że relacje Polski i USA są wspaniałe i nasze więzi są mocne.
W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał zmianę ustawy o IPN uchylającą artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca – niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu.
Kresy.pl / interia.pl
Ambasador lepiej by zrobił milcząc, cała ta sprawa poważnie zaszkodzi stosunkom Polsko Amerykańskim w przyszłości.